W siatkówkę zaczynały grać razem jako nastolatki. Musiało jednak minąć wiele czasu, by przyjmująca Regiane Bidias i środkowa Vivian Pellegrino później ponownie spotkały się w jednym klubie. Nastąpiło to dopiero w 2021 roku, kiedy obie postawiły na grę w Uni Opole i stały się jego kluczowymi postaciami. Prezentujemy sylwetki obu Brazylijek od strony, z jakiej ich jeszcze nie znacie.
– Sprowadzenie Regiane i Vivian do Opola nie było łatwym zadaniem. W dużej mierze ze względu na to, że długo nie byliśmy na sto procent pewni awansu do Tauron Ligi – wyjaśnia Maciej Kochański, prezes UNI. – Dobrze jednak znaliśmy obie te zawodniczki i bardzo zależało nam na tym, by to właśnie one wniosły do drużyny niezbędne doświadczenie, stanowiąc tym samym jej fundament. Musieliśmy je też przekonać, że przychodzą do klubu z ambicjami. Mimo konkurencyjnych ofert, dziewczyny wybrały właśnie nas i myślę, że wszystkie strony są z tej decyzji bardzo zadowolone.
Jako pierwsza umowę z Uni podpisała 35-letnia Regiane Bidias. Sezon w klubie z Opola jest dla niej czwartym w Tauron Lidze. W latach 2017-2019 była zawodniczką ŁKS-u Commercecon Łódź, z którym kolejno sięgnęła po wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski. Ostatnie rozgrywki spędziła z kolei w ekipie Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz (w międzyczasie, w sezonie 2019/20 grała we włoskiej Bartoccini Fortinfissi Perugia). Zanim jednak trafiła do Europy, zanotowała mnóstwo osiągnięć w swojej ojczyźnie. Od 2004 do 2017 roku występowała w klubie SESC Rio de Janeiro (wcześniej znanym głównie pod nazwami Rexona/Ades Rio de Janeiro bądź Unilever Voley Rio de Janeiro). W jego barwach aż 10 razy wywalczyła mistrzostwo Brazylii, a do tego jeszcze między innymi czterokrotnie klubowe mistrzostwo Ameryki Południowej i trzykrotnie Puchar Brazylii.
– Podczas moich dwóch ostatnich sezonów w zespole z Rio de Janeiro nie grałam już zbyt często i dlatego uznałam, że czas spróbować czegoś nowego – tłumaczy Bidias. – Moim celem były przenosiny do Europy. Czuję się w niej na tyle dobrze, że chciałabym tu grać jeszcze przez kilka lat, choć karierę raczej planuję zakończyć w Brazylii. Jestem osobą, która lubi wyzwania. Miałam je bardzo różne, a Uni Opole zaoferowało mi jeszcze coś innego. Przedstawiona przez klub oferta od początku mi się spodobała. Opiera się on na młodych zawodniczkach i dopiero stawia pierwsze kroki w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale to nie jest dla mnie żadna przeszkoda. Swoje doświadczenie chcę po prostu wykorzystać do tego, by jak najmocniej pomóc całej drużynie, ale zarazem i każdej dziewczynie z osobna.
Vivian Pellegrino, która jest od Bidias o rok starsza, na wyjazd z Brazylii zdecydowała się znacznie później. Uczyniła to dopiero w 2020 roku. Wtedy właśnie trafiła do Polski, a dokładnie do pierwszoligowej Grupy Azoty PWSZ Tarnów. Wcześniej występowała w kilku różnych klubach w ojczyźnie. Największy sukces odniosła ze swoim ostatnim brazylijskim klubem – Itambe Minas Tenis Club. Na parę miesięcy przed przyjazdem do naszego kraju zdobyła z nim klubowe mistrzostwo Ameryki Południowej. – Liga brazylijska jest bardzo mocna, lubiłam ją, ale odkąd gram w siatkówkę zawsze marzyłam o tym, by zakończyć karierę w Europie – mówi Pellegrino. – Ostatnie parę lat występów w Brazylii było dla mnie bardzo udanych, ale wraz z nadejściem pandemii koronawirusa tamtejsze kluby mocno ucierpiały pod względem finansowym. Poczułam też, że w rodzimej lidze nie widzę już miejsca na indywidualny rozwój. Trafiłam do drużyny z Tarnowa, w której miałam okazję się zmierzyć z Uni Opole w rozgrywkach 1 ligi. Już wtedy dostrzegłam, że opolski klub jest bardzo dobrze zorganizowany i przewyższa inne drużyny także pod względem sportowym. Kiedy więc Uni złożyło mi propozycję po awansie do Tauron Ligi, nie miałam większych wątpliwości. Podjęcie decyzji dodatkowo ułatwił mi fakt, że już wcześniej umowę w Opolu podpisała również Regiane.
– Ogromne zaangażowanie obu dziewczyn pozwala mi myśleć, że gdyby nagle okazało się, że muszą zmienić dyscyplinę, nauczyłyby się jej w ciągu kilku miesięcy i były w stanie również uprawiać ją na wysokim poziomie – mówi Kochański. Zarówno Pellegrino, jak i Bidias są jednak w na tyle dobrej kondycji fizycznej, że śmiało mogą myśleć o uprawianiu siatkówki jeszcze przez kilka lat. Ich bardzo dobra postawa w Uni Opole sprawia, że kibice coraz częściej pytają, czy obie Brazylijki będą w nim występować dłużej niż przez rok. – Tego jeszcze obecnie nie jestem w stanie na sto procent zagwarantować – podsumowuje Kochański. – Już stworzyły one bardzo ważny etap w funkcjonowaniu naszego klubu, więc osobiście po prostu mam nadzieję, że będą chciały zostać u nas na dłużej.
Więcej w Nowej Trybunie Opolskiej
źródło: Nowa Trybuna Opolska