– Na pewno chcemy poprawić wynik z Tokio i z Rio, bo mamy podobnych zawodników i moim marzeniem, wyzwaniem, celem jako trenera jest ustanowienie nowego najlepszego wyniku na igrzyskach, czyli awansu polskiej drużyny do ścisłej czwórki i walce o medal w Paryżu. To jest główny cel, a cele pośrednie to awans drugiej drużyny i zbudowanie podwalin pod Los Angeles 2028, bo ja jako Polak myślę o tym, żeby polska siatkówka plażowa miała ciągłość, żeby to nie była akcja od przypadku do przypadku, tylko była budowana na fundamentach i tak jak to jest od 2012 – stwierdził trener Grzegorz Klimek.
Polscy siatkarze plażowi rozpoczęli nowy cykl olimpijski. Biało-czerwoni po roszadach w parach przygotowują się z myślą o jak najlepszym wyniku podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. – Zmian jest sporo, nowy cykl olimpijski. Przede wszystkim karierę zakończył Grzesiek Fijałek i to poniosło za sobą kilka mian. Są roszady wśród olimpijczyków. Michał Bryl połączy siły z Bartkiem Łosiakiem, Piotrek Kantor spróbuje swoich sił w tym trzyletnim okresie z Maćkiem Rudolem. To są dwie pary, które będą stanowiły trzon kadry w szczególności jeśli chodzi o punkty rankingowe, bo mają tych punktów dosyć dużo i będzie najłatwiej zagrać w najwyższych poziomach rozgrywkowych stworzonych przez FIVB – powiedział Grzegorz Klimek.
– Na pewno chcemy poprawić wynik z Tokio i z Rio, bo mamy podobnych zawodników i moim marzeniem, wyzwaniem, celem jako trenera jest ustanowienie nowego najlepszego wyniku na igrzyskach, czyli awansu polskiej drużyny do ścisłej czwórki i walce o medal w Paryżu. To jest główny cel, a cele pośrednie to awans drugiej drużyny i zbudowanie podwalin pod Los Angeles 2028, bo ja jako Polak myślę o tym, żeby polska siatkówka plażowa miała ciągłość, żeby to nie była akcja od przypadku do przypadku, tylko była budowana na fundamentach i tak jak to jest od 2012, gdzie jesteśmy w światowym czubie i mamy dwie drużyny na igrzyskach, chciałbym, żebyśmy mieli na to szansę w kolejnych latach – opowiedział o długofalowych celach szkoleniowiec.
Oprócz trzonu kadry do nowego sezonu przygotowują się również inne duety. – Trzy pozostałe drużyny to są świeżo upieczeni mistrzowie Polski i myślę, że można wiązać duże nadzieje z tą drużyną. Oni zaczynają z niskim dorobkiem punktowym, więc na początku będą mieć troszeczkę trudniej przebić się do elity. Druga para to jest Mikołaj Miszczuk i Miłosz Kruk – młoda, obiecująca i mam nadzieję, że też poczynią postępy i dołączą w kolejnych latach do ściśle olimpijskiej kadry i włączą się w walkę o igrzyska. Trzecia para z tych mniej punktowanych to Jakub Szałankiewicz i Jakub Florczyk. Plany są bogate, ale na razie kalendarz FIVB jest niestabilny i ciężko zaplanować do końca sezon, ale myślę, że z biegiem czasu to się poprawi i będzie co raz lepiej – dodał trener polskich plażowiczów.
źródło: opr. własne, PZPS