Nie wiedzie się warszawianom w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, siatkarze Projektu przegrali trzecie mecz w swojej grupie. Tym razem po raz drugi musieli oni uznać wyższość tureckiej drużyny Ziraat Ankara i ulegli jej 1:3. Podopieczni trenera Andrei Anstasiego z jednym punktem zajmują trzecie miejsce, kolejny mecz rozegrają we własnej hali z Dinamem Moskwa.
Po asie Martina Atanasowa gospodarze wyszli na prowadzenie 4:2. Gdy turecki zespół dołożył punktowy blok, o czas poprosił trener Anastasi (7:3). Problemy ze skończeniem ataku miał Bartosz Kwolek. Gospodarze bardzo dobrze czytali grę rywali, szybko Michał Superlak zmienił Petkovicia (11:4). Po kontrataku przez środek Bedirhana Bulbula ponownie interweniował warszawski szkoleniowiec (13:5). Skutecznie punktował Oreol Camejo. Warszawianie często mylili się w polu zagrywki (15:8). Poderwać do walki gości starał się Michał Superlak. Przy zagrywkach tego atakującego Projekt odrobił kilka punktów i o czas poprosił trener Santilli (18:13). Warszawianie starali się walczyć, ale wciąż na wyraźnym prowadzeniu pozostawali siatkarze Ziraatu. Do końca to gospodarze dyktowali warunki. Ostatni punkt zdobył Atanasow.
Lepiej w drugiego seta weszli warszawianie, którzy po asie Igora Grobelnego odskoczyli na 8:4 i o czas poprosił trener Santilli. Uaktywnił się warszawski blok (6:10). Wysoką skuteczność w ataku utrzymywali Michał Superlak i Igor Grobelny, dystans szybko się powiększał (11:16). Kolejne roszady w składzie nie pomagały Ziraatowi Bankasi Ankara. Pojedyncze zagrania Atanasowa na niewiele się zdały. Do końca to Projekt dyktował warunki. Po ataku Michała Superlaka Projekt miał serię piłek setowych (15:24). Gospodarze obronili dwie z nich, ale w kolejnej akcji w polu zagrywki pomylił się Aykut Gedik.
Chociaż po ataku po bloku w aut Atanasowa gospodarze prowadzili 3:1, po kontrataku Igora Grobelnego na tablicy wyników pojawił się remis (3:3). Stopniowo do głosu zaczęli ponownie dochodzić siatkarze tureckiego zespołu, po skutecznym bloku o czas poprosił warszawski szkoleniowiec (10:7). Z akcji na akcję coraz bardziej na siatce górowali podopieczni trenera Santilliego. Po pojedynczym bloku na Superlaku było już 15:9 i jeszcze raz interweniował Andrea Anastasi. Po zagraniach Andrzeja Wrony i Superlaka szybko o przerwę poprosił trener gospodarzy (15:11). Coraz pewniej atakował Halil İbrahim Yucel. W kolejnych akcjach obie drużyny nie ustrzegły się błędów w polu zagrywki (20:15). Do końca to Ziraat kontrolował grę. Skuteczny atak Bulbula zamknął seta.
Początek czwartej odsłony grany był punkt za punkt, po obu stronach nie brakowało błędów, szczególnie w polu zagrywki. Z czasem do głosu doszli gospodarze, którzy po serii bloków i asie Faika Sameda Gunesa odskoczyli na 14:10. Warszawianie ponownie mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Po drugiej stronie siatki skutecznie punktował Atanasow. Po ataku Camejo przy stanie 17:12 zainterweniował jeszcze trener Anastasi. Nawet gdy przyjezdni wyprowadzali kontratak, często popełniali błędy (19:13). Mimo wyraźnej przewagi gospodarze nie tracili koncentracji. Chociaż po ataku Andrzeja Wrony i pomyłce Bulbula warszawianie obronili dwie piłki meczowe (24:18), kropkę nad i mocnym atakiem postawił Cemejo.
MVP: Martin Atanasow
Ziraat Ankara (TUR) – Projekt Warszawa (POL) 3:1
(25:17, 17:25, 25:18, 25:18)
Składy zespołów:
Ziraat: Atanasow (24), Bulbul (13), Yucel (6), Eksi (2), Gunes (6), Camejo (11), Bayraktar (libero) oraz Ertugrul, Akkus, Tuinstra, Baltaci (1) i Gedik
Projekt: Kwolek (2), Trinidad de Haro (1), Wrona (7), Nowakowski (2), Petkovic, Grobelny (15), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk (1), Blankenau, Gałązka (5), Superlak (16) i Janikowski (6)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna