– Ważne jest dla mnie wyzwanie jako samo wyzwanie. Nawet na moim LinkedIn napisałem: „Rzuć mi wyzwanie”. Dlaczego? Bo to lubię – powiedział Vital Heynen, który szuka dla siebie odpowiedniego miejsca w siatkówce po zakończeniu współpracy z biało-czerwonymi.
Kilka dni temu w mediach pojawiły się spekulacje dotyczące objęcia funkcji trenera żeńskiej reprezentacji Niemiec przez Vitala Heynena. Belg zdementował te informacje, ale jednocześnie podkreślił, że rozmowy w tej kwestii wciąż się toczą. – Nieprawdą jest to, że podpisałem kontrakt z niemiecką federacją. W środę, kiedy opublikowano tę informację, byliśmy dopiero po pierwszej rozmowie. Za mną tylko jedno spotkanie. Starałem się unikać rozgłosu, nie chciałem, by to się dostało do prasy. Nie wiem, jak to się stało, bo tak niewielu ludzi było zamieszanych w tę sprawę (śmiech) – powiedział trener, który doprowadził biało-czerwonych do mistrzostwa świata.
Po zakończeniu współpracy z Polakami przymierzano go do pracy z żeńską kadrą Polski, ale sam stwierdził, że nie jest na to gotowy. – Trzeba znać siebie samego. Jeśli chce się zostać trenerem reprezentacji, należy być wyjątkowo przygotowanym. Tak samo było w przypadku reprezentacji mężczyzn. Miałem szansę startować w wyborach wcześniej, ale tego nie zrobiłem, bo nie byłem gotowy. Czekałem na idealny czas. Nie jestem gotowy do tego, by zająć się polskimi siatkarkami – wyjaśnił Belg.
Według niego prowadzenie żeńskiej reprezentacji Polski i Niemiec znacząco się różni. – W Polsce wszystko jest większe. Nie jestem gotowy, by ponownie się z tym zmierzyć. Mogę być gotowy, by zająć się zespołem, ale nie jestem gotowy, by mierzyć się z prasą, publicznością i wszystkim dookoła. Sytuacja w Niemczech pozwala na to, by skupić się tylko na drużynie. Tamtejsi fani nie śledzą siatkówki tak szczegółowo. Prasy też jest mniej. Jestem gotowy prowadzić team, ale nie na to, by skupiać się na wszystkim dookoła – podkreślił belgijski trener.
Na razie czeka na kolejne oferty i nie wie, czy zdecyduje się na objęcie jakiejś reprezentacji, czy wróci do prowadzenia drużyny klubowej. – Nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić. Wszystko zależy od tego, jak czuję się z daną ofertą. To mój styl pracy. Ważne jest dla mnie wyzwanie jako samo wyzwanie. Nawet na moim LinkedIn napisałem: „Rzuć mi wyzwanie”. Dlaczego? Bo to lubię – zakończył Vital Heynen.
źródło: inf. własna, TVP Sport