Wydawało się, że rewanżowy mecz w 1/8 finału w rozgrywkach o Pucharu CEV w Bełchatowie będzie dla gospodarzy tylko formalnością, jednak w rzeczywistości spotkanie nie zamknęło się w trzech setach. Sporo sensacji wywołał CEZ Karlovarsko, zostając pierwszą od lat czeską ekipą, która zagra w kolejnej rundzie rozgrywek. Faworyci pozostałych spotkań nie zawiedli swoich fanów i równie pewnie awansowali. Ostatniego ćwierćfinalistę poznamy 26 stycznia.
PGE Skra Bełchatów wygrała 3:1 z Neftochimikiem Burgas i awansowała do następnej rundy. Goście nie pozwolili na szybkie wyeliminowanie, pokazali w drugim secie charakter i przedłużyli swoją szansę na walkę. Gospodarze pierwszą partię wygrali z ogromną przewagą punktową (25:10), atakujący Damian Schulz popisał się fantastyczną serią z pola zagrywki, zdobywając bezpośrednio 6 oczek. Bełchatowianie od początku aż do zakończenia seta kontrolowali jego przebieg, tylko raz powalając Bułgarom na nawiązanie kontaktu (przy stanie 6:6). Szybko udało im się jednak odskoczyć i zbudować bezpieczną przewagę nad przyjezdnymi. Dołożone 13 punktów przez Dicka Kooy’a pomogły przyśpieszyć wygraną. Brak koncentracji zawodników w drugiej części miał wpływ na przegraną gospodarzy. Bełchatowianie górowali w każdym elemencie nad Bułgarami, ale ilość popełnianych błędów przyczyniła się do wygranej rywali (24:26). Dwa kolejne sety potoczyły się już po myśli Skry, ekipa żółto-czarnych ponownie zdominowała drużynę z Burgas i szybko zamknęła spotkanie wysokimi wynikami (25:15; 25:14).
Tego samego dnia mistrz Rumunii CSM Arcada Galati pokonał na swojej hali 3:0 niemiecki zespół United Volleys Frankfurt, który był gospodarzem tego spotkania, po wcześniejszym porozumieniu obydwu stron. Drużyna z Niemiec dobrze weszła w spotkanie, albowiem znacząco prowadziła nad rumuńskimi siatkarzami (21:18) w decydującym momencie pierwszego seta. O rozstrzygnięciu wyniku zdecydowała walka na przewagi, z której zwycięsko wyszła Arcada (26:24). W dwóch kolejnych setach, niemiecki zespół przysporzył „gościom” już mniej problemów. Rumuńscy mistrzowie w pełni przejęli kontrolę nad spotkaniem i równie pewnie zakończyli wynikami: 25:13 i 25:17. Mecz rewanżowy odbył się dwa dni później, w tej samej hali, gospodarzem była drużyna z Galati. Tym razem Niemcy nie dali rywalom łatwo odnieść zwycięstwa, mecz zakończył się dopiero w tie-breaku na korzyść siatkarzy trenera Stancu Sergiu 3:2. Pierwszego seta rumuńscy gracze zakończyli z dużą przewagą oczek nad United Volleys (25:20), a najskuteczniej punktował Filip Sestan (udany atak na poziomie 60%). Następna część rozgrywki okazała się cięższa, gdyż trzy kolejne partie zakończyły się po emocjonujących starciach na przewagi, ekipa z Frankfurtu wygrała drugą i trzecią, natomiast Arcada czwartą (29:27; 27:25; 25:27). Ostatecznie przyjezdni nie byli w stanie powstrzymać przeciwników, którzy na koniec zdominowali rozgrywkę, kończąc ją wynikiem 15:11 przy 9 punktowych atakach. Rumuński mistrz zasłużenie awansował do kolejnej rundy rozgrywki.
Kolejną drużyną, która pewnie zameldowała się w ćwierćfinale Pucharu CEV, jest Vero Volley Monza. Włosi podobnie jak w pierwszym spotkaniu, tak i tym razem nie pozostawili żadnych złudzeń tureckiemu Spor Toto, kto pozostał faworytem do dalszego awansu. Gospodarze rozprawili się z rywalami 3:0 w nieco ponad godzinę. Niekwestionowanym liderem Włochów z największą liczbą uzyskanych punktów (11) w całym spotkaniu został przyjmujący Uladzislau Davyskiba. Podopieczni trenera Massimo Eccheliego zanotowali bardzo dobry występ przede wszystkim w bloku, zdobywając 10 punktów. Natomiast drużyna z Ankary atakowała z 41% skutecznością, czym nie była w stanie zagrozić przeciwnikom. Dodatkowo zespół trenowany przez Serdara Uslu stracił 24 punkty po wykonaniu 17 błędnych zagrywek i 7 błędów w ataku.
Mniej szczęścia miała za to drużyna Perkinelmer Leo Shoes Modena, która pomimo wygranej w rewanżowym meczu 3:2 z Tours Volley-Ball nie awansowała dalej. Włosi wygrali walkę w tie-breaku, ale w pierwszym meczu z francuskim klubem przegrali 1:3 i w dwumeczu to zespół z Francji miał lepszy bilans. Decydującym momentem był bardzo zacięty trzeci set, wygrany 35:33 przez zespół trenera Thomasa Royera. Holenderski atakujący Nimir Abdel-Aziz był zawodnikiem, który najlepiej punktował w całym spotkaniu (24 oczka).
Wielkim sukcesem osiągniętym w 1/8 finału Pucharu CEV może pochwalić się CEZ Karlovarsko, które pokonując na wyjeździe 3:1 Galatasaray HDI Stambuł, uzyskał pewny awans i jest pierwszą od lat czeską ekipą, która zagra na tak zaawansowanym etapie rozgrywek. Pomimo dobrego wejścia w spotkanie przez tureckich graczy, w dalszych partiach meczu musieli już uznać wyższość rywali. Mistrzowie Czech swoje zwycięstwo zawdzięczają konsekwentnej grze w ataku (na poziomie 48%) oraz wyższej skuteczności w przyjęciu (49%). Bardzo dobre spotkanie zanotował atakujący Patrik Indra zdobywając 16 punktów, w tym jeden z udanego bloku.
Bez większej niespodzianki zakończył się pojedynek Zenitu Kazań z Orionem Doetinchem. Faworyci spotkania ponownie wygrali bez straty seta (3:0) i zgodnie z oczekiwaniami zagra w następnej rundzie Pucharu. Rosjanie przeważali nad rywalami w każdym elemencie, warto podkreślić, że 12 oczek zdobyli bezpośrednio zagrywką, w tym 4 razy zapunktował Bartosz Bednorz, a 5 razy Dmitrii Volkov. Goście już od początku dyktowali swoje warunki, nie pozwolili przeciwnikowi na wyprowadzanie udanych kontr. W holenderskiej drużynie zdecydowanie nie funkcjonowała obrona, o czym świadczą tylko 2 udane bloki. Polski przyjmujący ponownie zapisał się w statystykach jako najlepiej punktujący zawodnik na boisku, notując 12 oczek.
Mecz pomiędzy zespołami CDV Guaguas Las Palmas i Volley Haasrode Leuven miał być rozegrany 19.01, lecz został przeniesiony na 26.01. Tygodniowe opóźnienie terminu spowodowane było zgłoszeniem przez belgijski zespół pojawienia się pozytywnych wyników na obecność COVID-19 wśród zawodników. Ekipa z Gran Canarii ma na koncie wygraną 3:0 w pierwszym meczu, co oznacza, że do przypieczętowania awansu wystarczy wygrana 2 setów w następnym spotkaniu.
Zobacz również:
Wyniki 1/8 finału Pucharu CEV mężczyzn
źródło: inf. własna