– Od drugiego seta dałyśmy z siebie więcej energii, bardziej się przyłożyłyśmy do gry i powiedziałyśmy sobie, że trzeba się zabrać do pracy – mówiła po wygranej z Pałacem Bydgoszcz Kara Bajema. – Bardzo dobrze zaczęłyśmy ten rok. Nie straciłyśmy jeszcze punktów i oby jak najdłużej tak było – dodała amerykańska przyjmująca Developresu Rzeszów.
W meczu z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz była pani najlepiej punktującą zawodniczką (19 pkt) i atakowała z imponującą skutecznością (55 proc.). Jest pani zadowolona ze swojej postawy?
Kara Bajema: – To był dla mnie dobry mecz. Czasem tak bywa, że gra mi się układa i są tego efekty. Mecz z Bydgoszczą był rzeczywiście chyba jednym z najlepszych w moim wykonaniu w tym sezonie Cieszę się zwłaszcza z poziomu przyjęcia, które było na dobrym poziomie, zwłaszcza, że rywalki bardzo często na mnie zagrywały. Dołożyłam też punkty w bloku, więc było całkiem nieźle.
Przegrany pierwszy set, to efekt waszej słabszej koncentracji?
– Myślę, że tak. Zarówno poziom naszego skupienia, jak i energia, którą wkładałyśmy w grę, były słabsze w tej pierwszej partii i to się przełożyło na wynik. Od drugiego seta dałyśmy z siebie więcej energii, bardziej się przyłożyłyśmy do gry i powiedziałyśmy sobie, że trzeba się zabrać do pracy.
Z mocnym przytupem weszłyście w Nowy Rok pokonując najpierw na wyjeździe silny kadrowo ŁKS Commercecon i nie tracąc na trudnym terenie chociażby seta.
– W Łodzi zagrałyśmy solidne spotkanie i pilnowałyśmy tego, żeby rywalki za bardzo się nie rozkręciły i nie przejęły inicjatywy. Łodzianki nie zagrały wtedy najlepszego meczu, ale my spisałyśmy się bardzo dobrze i to się dla nas liczy.
Przerwa świąteczno-noworoczna nie wybiła was z rytmu i wciąż utrzymujecie pozycję lidera TAURON Ligi.
– Bardzo dobrze zaczęłyśmy ten rok. Nie straciłyśmy jeszcze punktów i oby jak najdłużej tak było. Jeśli chodzi o przerwę, to w naszym przypadku była ona dość krótka i szybko wróciłyśmy do treningów. Miałyśmy też jednak chwilę czasu żeby odpocząć od siatkówki i miło spędzić czas. Razem z siostrą i innymi dziewczynami byłyśmy na kilka dni we Francji.
Już we wtorek rozpoczynacie rundę rewanżową fazy grupowej Ligi Mistrzyń, w której też jesteście na prowadzeniu i walczycie o awans do następnej rundy.
– Jestem podekscytowana na te mecze, poczynając od rywalizacji z zespołem z Ukrainy. Liga Mistrzyń jest też wyjątkowo i czerpiemy dużą radość z tego, że możemy grać w tych rozgrywkach.
W styczniu czeka was znów mnóstwo gry, wliczając w to także ćwierćfinał Pucharu Polski. Jesteście dobrze przygotowane na ten maraton?
– Myślę, że tak. Najważniejsze żebyśmy były zdrowe, silne i grały z takim powodzeniem, jak do tej pory.
źródło: tauronliga.pl