Trzeci mecz z rzędu przegrał Płomień Sosnowiec. Drużyna z Zagłębia musiała uznać wyższość sąsiadującej z nią Częstochowianki. Sosnowiczanki mają czego żałować, ponieważ w trzecim i czwartym secie długimi okresami prowadziły, a zeszły z boiska pokonane. Dzięki temu zwycięstwu zespół spod Jasnej Góry powiększył przewagę nad płomykami do trzech punktów.
Od samego początku spotkania ton wydarzeniom na boisku nadawały przyjezdne, przy serii zagrywek Angeli Mroczek było 9:1. Sosnowiczanki grały ospale i czytelnie dla swoich rywalek, nie miały większego pomysłu na przełamanie. Z biegiem czasu odrobiły straty i zbliżyły się do przeciwniczek na jedno oczko. Siatkarki Płomienia punktowały w bloku, mogła podobać się gra Barbary Cembrzyńskiej oraz Nikoli Abramajtys. Tablica wyników wskazała prowadzenie zespołu spod Jasnej Góry 14:13. Przy serii zagrywek Marii Woźniczki płomyki zbudowały sobie trzypunktową przewagę (18:15), kilka chwil później na skutek błędów własnych doszło do remisu po 21. Końcówka seta była popisem zespołu z Częstochowy, ciężar gry na siebie wzięła Daria Dąbrowska, jej koleżanki punktowały w bloku i dzięki temu elementowi rozstrzygnęły tego seta na swoją korzyść.
W drugim secie do stanu po 6 obie drużyny grały punkt za punkt. Następnie w polu zagrywki zameldowała się Maria Woźniczka, dzięki niej Płomień odskoczył na cztery oczka (11:7). Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem, po zbiciu Nikoli Abramajtys tablica wyników wskazała ich prowadzenie 16:9. Zespół gości nie miał siatkarskich argumentów, seriami tracił punkty, nadziewał się na blok swoich rywalek i po błędzie własnym przegrywał 12:20. Podopieczne trenera Krzysztofa Zabielnego kontrataki zamieniały w punkty, po ataku Wiktorii Nowak prowadziły 24:15. Set ten nie miał większej historii i zakończył się wysoką wygraną miejscowej ekipy (25:16).
W trzeciej odsłonie meczu do głosu doszły zawodniczki spod Jasnej Góry, przy serii zagrywek Aleksandry Stachowicz zbudowały sobie one czteropunktową przewagę (12:8). Riposta zespołu z Zagłębia była natychmiastowa, gospodynie czujnie zagrały na siatce, po ataku z piłki przechodzącej w wykonaniu Mai Bodzęty był remis 13:13. Gra obu ekip falowała, po raz kolejny miejscowa ekipa wyszła na kilkupunktowe prowadzenie (18:14) i je straciła. Grę przyjezdnych napędziła Angela Mroczek, dzięki niej częstochowianki odrobiły straty i doprowadziły do remisu 22:22. Zespół Płomienia miał problemy ze skończeniem ataków, częstochowianki kontrataki zamieniały w punkty i w efekcie tego wygrały seta i prowadziły w meczu 2:1.
Partia czwarta była ostatnią w tym spotkaniu. Od samego początku ton na boisku nadawały miejscowe zawodniczki, zbudowały sobie one wysoką przewagę (11:5), w ataku dobrze spisała się Magdalena Trojnar. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha nie poddawały się, ciężar gry na siebie wzięła Marta Budnik, przy jej serii zagrywek doszło do remisu po 14. Był to przełomowy moment tego seta, zespół gości przyspieszył swoją grę, punktował w bloku, z dobrej strony pokazała się Daria Dąbrowska, punktowała Angela Mroczek, było 21:18 dla Częstochowianki. Miejscowa ekipa zdołała jeszcze wyrównać stan zawodów (23:23). Ostatnie słowo należało do Darii Dąbrowskiej, która skutecznym blokiem zapewniła swojej drużynie ważne trzy punkty. Sosnowiczanki poniekąd na własne życzenie przegrały ten mecz, strata trzech punktów może okazać się bolesna w końcowym rozrachunku.
MVP: Daria Dąbrowska
Płomień Sosnowiec – Częstochowianka Częstochowa 1:3
22:25, 25:16, 23:25, 23:25)
Składy zespołów:
Płomień: Trojnar (6), Sidor (13), Cembrzyńśka (2), Woźniczka (3), Nowak (13), Abramajtys (15), Colik (libero) oraz Klekot, Głodzińska i Bodzęta (12)
Częstochowianka: Budnik (5), Mroczek (17), Stachowicz (4), Rybak (3), Daria Dąbrowska (30), Szumera (8), Dutkiewicz (libero) oraz Czerwińska (3), Wardęga i P. Papszun (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
