Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Puchar CEV: Osłabiona Skra wywozi cenne zwycięstwo z Bułgarii

Puchar CEV: Osłabiona Skra wywozi cenne zwycięstwo z Bułgarii

fot. Klaudia Piwowarczyk

PGE Skra Bełchatów po lotniskowych perypetiach i okrojeniu części składu mogła spodziewać się trudnej przeprawy w Bułgarii. Bełchatowianie stanęli na wysokości zadania i po długiej walce zeszli zwycięsko z parkietu w Burgas. Pokonali miejscowy Neftohimik 3:2.

Już od niedzieli było wiadomo, że wyjazdowy mecz Skry z Neftohimikiem Burgas nie będzie dla polskiej drużyny usłany różami. Najpierw bełchatowian spotkała niespodzianka na lotnisku, gdzie się okazało, że bułgarska strona wymaga przedstawienia wyników testów na obecność koronawirusa, żeby wpuścić Polaków na pokład samolotu. Wtedy stało się jasne, że Skra nie wyleci tego dnia do Bułgarii.

Po przeprowadzeniu rzeczonych testów polski klub spotkała druga niespodzianka. Kilka testów miało wynik nieoznaczony, co było równoznaczne z pozostaniem w kraju zawodników z takim wynikiem. Ostatecznie bełchatowianie polecieli w poniedziałek w ósemkę, przy czym jedynym rozgrywającym, który znalazł się na pokładzie był niespełna dziewiętnastoletni Szymon Ostrowski. 

Mecz przeciwko Neftohimikowi Skra rozpoczęła z rzeczonym Ostrowskim na rozegraniu, a po jego przekątnej stanął nominalny przyjmujący Dick Kooy. W kwadracie dla rezerwowych pozostał bełchatowianom jeden zawodnik jako alternatywa na wszystkie pozycje – Robert Milczarek. Mimo tak okrojonych możliwości Skra zaczęła spotkanie z dużym animuszem, obejmując prowadzenie 7:4. Bułgarzy zdołali szybko odpowiedzieć i gra się wyrównała, ale to wciąż Skra była nieco z przodu i pojedynczymi zrywami starała się odskoczyć od przeciwnika. Finalnie zrobiła to dopiero w końcówce pierwszej partii, którą wygrała 25:22, w czym największy udział punktowy miał Robert Taht. 

Drugi set rozpoczął się od wyrównanej gry, ale dwie serie punktowe Skry dały jej sporą zaliczkę na drugą część seta. Skuteczne ataki Tahta i punktowe bloki Mateusza Bieńka spowodowały, że bełchatowianie prowadzili 14:8 i wydawało się, że spokojnie dowiozą przewagę do końca, co stawiałoby ich w doskonałej sytuacji. Bułgarzy jednak się obudzili a sygnał do ataku dał Koljan Bałabanow. Najpierw jeden zryw pozwolił zbliżyć się Neftohimikowi na trzy punkty, a przed samą końcówką druga seria gospodarzy zniwelowała przewagę Skry do jednego oczka (19:20). Końcówkę na przewagi lepiej wytrzymali Bułgarzy, wygrali 26:24 i wyrównali stan meczu na 1:1.

W trzeciej partii żadna z drużyn nie chciała dopuścić do wypracowania przewagi przez przeciwnika. Każda próba ucieczki była natychmiast kasowana. Najpierw Bułgarzy nie cieszyli się długo z dwupunktowego prowadzenia (4:2), później Skra tylko przez chwilę osiągnęła przewagę (9:7). Kolejną próbę ataku bełchatowianie podjęli przy stanie 12:12, zdobywając trzy punkty z rzędu, ale już kilka chwil później tablica wskazywała remis 16:16. Skra mimo nieco lepszego przyjęcia i ataku, długo nie mogła przełamać przeciwnika, ale cały czas była o krok z przodu przed Bułgarami. Tak jak poprzednio set musiał się rozstrzygnąć w grze na przewagi. Tym razem lepiej spisali się siatkarze Skry, wygrywając 26:24.

Czwarty set był niemal kopią trzeciej partii. Tym razem jednak to Neftohimik przejął rolę drużyny, która próbowała szarpać wynikiem. Najpierw osiągnął dwupunktową przewagę 8:6, później po doprowadzeniu przez Skrę do remisu, Bułgarzy znów zaatakowali i uciekli na trzypunktowy dystans 15:12. Tę przewagę również bełchatowianie zniwelowali i po raz kolejny oglądaliśmy grę punkt za punkt niemal do samego końca. Lepiej w końcówkę weszli gospodarze, którzy odskoczyli na 20:18 i trzymali się kurczowo tej minimalnej zaliczki. Robili to bardzo skutecznie i nie pozwolili na kolejną nerwówkę, kończąc seta 25:21.

W decydującą partię meczu lepiej weszła Skra, która objęła prowadzenie 5:3, ale Bułgarzy doskonale wiedzieli, że tylko zwycięstwo daje im nadzieję na awans w rewanżu, bo w Bełchatowie Skra będzie korzystać z atutu własnego boiska, a zawodnicy z nieoznaczonym wynikiem testów mogą okazać się całkowicie zdrowi i Skra będzie dysponować pełnym składem, więc siatkarze Neftohimika walczyli do końca o wygraną. Doszli bełchatowian na 5:6, ale blok Bieńka nie pozwolił im na doprowadzenie do remisu. Skra nie dała się przełamać i od tego momentu uzyskała wyraźną przewagę, której nie oddała już do końca, wygrywając 15:12. Tym samym każde zwycięstwo w rewanżu da im awans do ćwierćfinału, a gdyby powinęła im się noga i Bułgarzy zdołaliby wygrać w Bełchatowie 3:2, wtedy o awansie zadecyduje złoty set. Natomiast wyższe zwycięstwo Neftohimika będzie promować Bułgarów do kolejnej rundy.

Neftohimik Burgas (BUL) – PGE Skra Bełchatów (POL) 2:3
(22:25, 26:24, 24:26, 25:21, 12:15)

Składy zespołów:
Neftohimik: Firkal (16), Kolew (11), Bałabanow (7), Uszikow (3), Tusch, Nikołow (17), Iwanow (libero) oraz Telkijski, Łapkow (15) i Trifonow
Skra: Kłos (7), Kooy (21), Taht (18), Ebadipour (11), Bieniek (13), Ostrowski (3), Piechocki (libero) oraz Milczarek

Zobacz również:
Wyniki 1/8 finału Pucharu CEV

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved