– Jechaliśmy do Krakowa po pełną pulę punktów. Niestety, musieliśmy uznać wyższość gospodarzy. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek drugiej rundy, która moim zdaniem będzie ważniejsza niż pierwsza – powiedział po porażce z AGH trener KPS-u Siedlce Mateusz Grabda.
Siatkarze KPS-u Siedlce źle zaczęli ligowe zmagania w 2022 roku. Podopieczni Mateusza Grabdy przegrali na wyjeździe z AGH AZS-em Kraków. Mimo że prowadzili 2:1, to rywale triumfowali w tie-breaku. Goście nie ukrywali rozczarowania takim obrotem sprawy. – Jechaliśmy do Krakowa po pełną pulę punktów. Niestety, musieliśmy uznać wyższość gospodarzy. Do Siedlec wróciliśmy tylko z jednym oczkiem. Na pewno nie jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek drugiej rundy, która moim zdaniem będzie ważniejsza niż pierwsza – zaznaczył trener siedleckiej drużyny Mateusz Grabda.
Krakowianie po raz kolejny w tym sezonie udowodnili, że walczą do ostatniej piłki. Nie był to pierwszy mecz, w którym podnieśli się z niekorzystnego wyniku. Z kolei siedlczanie mają nad czym myśleć, bowiem zmarnowali okazję na wywiezienie z Małopolski kompletu punktów. – Jeśli chcemy powalczyć o coś więcej, to nie możemy pozwalać sobie na to, aby po dwóch dobrych setach w naszym wykonaniu w czwartym grać słabo, popełniając w nim 13 błędów – dodał szkoleniowiec KPS-u.
Na rozpamiętywanie porażki z AGH siedlczanie nie mają czasu, bowiem już w weekend zagrają o kolejne punkty ligowe. Tym razem podejmą u siebie ZAKSĘ Strzelce Opolskie, która w środę sprawiła niespodziankę, pokonując Avię. Gracze KPS-u liczą, że po raz drugi ograją przeciwnika z Opolszczyzny. – Musimy wyciągnąć wnioski i jak najszybciej zapomnieć o meczu w Krakowie, bo za dwa dni rozegramy kolejny mecz. Chcemy dać z siebie wszystko w naszej hali, aby sprawić radość sobie i naszym kibicom. Będziemy walczyć z ZAKSĄ o trzy punkty – zakończył Mateusz Grabda.
źródło: KPS Siedlce - Facebook, opr. własne