Chociaż Lechia Tomaszów Mazowiecki wygrała bez straty seta w Głowie, nie przyszło jej to łatwo. W spotkaniu nie brakowało pomyłek. Wszystkie sety rozstrzygały się w końcówkach, w ostatniej partii dopiero po grze na przewagi. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano przyjmującego zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego – Sławomira Stolca.
Otwarcie spotkania należało do gospodarzy. Lechiści psuli kolejne ataki, przy stanie 7:2 o czas poprosił trener Rebzda. Niemoc gości przerwał dopiero skutecznym zagraniem Mateusz Piotrowski. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, po ataku Tomasza Błądzińskiego Chrobry prowadził 11:5. Dopiero w kolejnych akcjach w szeregi gospodarzy zaczęły wkradać się błędy. Gdy kontratak skończył Sławomir Stolc, przerwę wykorzystał trener Walenciej (11:9). Obie drużyny skuteczne zagrania przeplatały z pomyłkami (15:13). Dopiero as Bartłomieja Janusa i udany kontratak Marcela Hendzelewskiego sprawiły, że Lechia wyrównała wynik (15:15). Goście nie poszli za ciosem i po blokach Chrobry ponownie prowadził. W końcówce za sprawą błędów gospodarzy Lechia wyszła na prowadzenie 20:19 i przerwę wykorzystał Dominik Walenciej. Kolejne akcje kończył Stolc (19:22). Gospodarze walczyli do końca, ale przegrali seta po błędzie Janeczka.
Początek drugiego seta grany był punkt za punkt (5:5). Skutecznie atakował Filip Biegun (10:10). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, wynik oscylował wokół remisu. Większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu, ręki w ataku nie wstrzymywał Mateusz Piotrowski (13:14). Gdy po asie Jakuba Tubiaka Chrobry wyszedł na prowadzenie 16:15, o czas poprosił trener Rebzda. Obaj szkoleniowcy wprowadzali zmienników. Wciąż żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Dwa kontrataki Kajetana Kulika doprowadziły ponownie do remisu i drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy (19:19). Po czasie przechodzącą piłkę wykorzystał jeszcze Michał Błoński. Po dwóch dotknięciach siatki gości zawodników do siebie przywołał Bartłomiej Rebzda (21:20). Nieudany atak Rykały skłonił trenera Walencieja do poproszenia o czas (22:23). Gospodarzom nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatnie punkty dla przyjezdnych padły po atakach Stolca.
Kolejne błędy lechistów sprawiły, że Chrobry prowadził 6:1 na początku trzeciej partii, szybko zareagował trener Rebzda. Po czasie dwa ataki skończył Janeczek (8:1). Dopiero po podwójnej zmianie skutecznie zaatakował Piotrowski. Bardzo dobrze na siatce prezentował się Kamil Szaniawski i dystans szybko zaczął topnieć (9:5). Gospodarze popełniali błędy, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Bartłomiej Neroj o czas poprosił trener Walenciej (11:8). Serię przy zagrywkach Szaniawskiego przerwał dopiero błąd środkowego (12:9). Skuteczne ataki Marcina Ociepskiego gospodarze przeplatali błędami w polu zagrywki. Raz za razem atakował Piotrowski, a gdy atakujący dołożył asa, na tablicy wyników pojawił się remis (15:15). W dalszej fazie seta tomaszowianie ponownie uaktywnili blok, po zatrzymaniu ataku Błądzińskiego interweniował szkoleniowiec Chrobrego (17:18). Kolejne akcje grane były punkt za punkt, a wynik pozostawał na styku (21:21). Chociaż po błędzie Piotrowskiego Chrobry miał piłkę setową, nie wykorzystał jej (24:23, 24:24). Blok na Rykale i kontratak Błońskiego zamknęły pojedynek.
MVP: Sławomir Stolc
SPS Chrobry Głogów – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:3
(22:25, 23:25, 24:26)
Składy zespołów:
Chrobry: Węgrzyn (5), Antosik, Janeczek (9), Biegun (10), Tubiak (3), Błądziński (11), Januszewski (libero) oraz Polański, Troczyński, Ociepski (3) i Rykała
Lechia: Szaniawski (7), Neroj (4), Stolc (12), Hendzelewski (4), Janus (8), Piotrowski (14), Dzierżyński (libero) oraz Błoński (3), Tomczak, Baran (2), Sokołowski i Kulik (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna