Chociaż pierwszego seta w Kluczborku wygrał BBTS, w dwóch kolejnych liderzy tabel I ligi ulegli gospodarzom do 14. Bielszczanie podnieśli się jednak i doprowadzili do tie-breaka. Początkowo piąty set toczył się po myśli gości, ale gospodarze zaliczyli serię udanych zagrań i w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tym samym podopieczni trenera Łysiaka przerwali trwającą od listopada serię ligowych porażek.
Otwarcie pojedynku było wyrównane. Gospodarze nie wstrzymywali ręki w ataku, ale mylili się w polu zagrywki. Dopiero po skutecznych zagraniach Adriana Hunka BBTS wyszedł na prowadzenie 9:7. Stopniowo dystans powiększał się, problemy z odbiorem zagrywek bielskiego środkowego skłoniły trenera Łysiaka do poproszenia o czas (8:12). Dopiero po przerwie skutecznie zaatakował Artur Pasiński. Na siatce górowali bielszczanie, po ataku z przechodzącej piłki Bartosza Pietruczuka było już 15:10 dla BBTS-u. Kluczborczanie nie byli w stanie skończyć ataku, po kontrataku Tomasza Piotrowskiego kolejną przerwę wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy (10:18). W kolejnych akcjach drużyny wymieniały się celnymi zagraniami (13:20). Coraz pewniej punktował Jakub Czerwiński. Po kontrataku Jana Siemiątkowskiego grę przerwał trener Brokking (17:21). W końcówce dwa asy posłał Siemiątkowski i jeszcze raz interweniował szkoleniowiec BBTS-u (20:22). Po czasie passę rywali przewał atakiem Wojciech Siek. Chociaż po dwóch blokach Mickiewicz złapał kontakt punktowy, nie udało mu się odwrócić biegu seta (22:23). Błąd w polu zagrywki i blok na Siemiątkowskim dały ostatnie punkty BBTS-owi.
Szybko w drugim secie na prowadzenie wyszli Kluczborczanie. Po dwóch asach Bartosza Schmidta było 5:3. Gospodarze górowali na siatce, zaś BBTS miał kolejne problemy z przyjęciem. Gdy asa dołożył Pasiński, przerwę wykorzystał bielski szkoleniowiec (9:5). Przyjezdni popełniali kolejne błędy w ataku a dystans powiększał się (12:7). Kluczborczanie dobrze czytali grę rywali, skutecznie ustawiając blok. Mimo kolejnego czasu dla trenera Brokkinga seria przy zagrywkach Jakuba Czerwińskiego trwała (16:9). Przyjezdnych do walki starał się poderwać Tomasz Piotrowski (17:11). W kolejnych akcjach wciąż warunki dyktowali gospodarze. Po asie Siemiątkowskiego było już 20:12. Mimo wyraźnej różnicy punktowej kluczborczanie nie pozwolili sobie na rozprężenie. Ostatnie punkty w tej odsłonie padły po błędach w ataku gości.
W trzeciej partii wciąż po bielskiej stronie mnożyły się problemy. Pierwszy punkt dla BBTS-u zdobył dopiero Tomasz Piotrowski (4:1). Kolejne punkty dla kluczborczan również padały po pomyłkach rywali (7:2). Gdy kontratak wykorzystał Artur Pasiński, o czas poprosił trener Brokking (8:2). Pojedyncze ataki kończył Paweł Gryc (10:4). Po asie Konrada Muchy różnica punktowa wzrosła do dziewięciu oczek (14:5). Mimo zmian w składzie BBTS nie potrafił znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywali. Skuteczne ataki Pasińskiego sprawiły, że Mickiewicz prowadził 20:10 i jeszcze raz zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec BBTS-u. W końcówce obie drużyny popełniały błędy, a ostatnie słowo należało do Kacpra Popika.
Chociaż po bloku na Grycu kluczborczanie prowadzili 3:1, po ich błędach wynik wyrównał się (3:3). Skuteczne ataki Siemiątkowskiego wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Gra Mickiewicza nie była pozbawiona pomyłek, ale dystans utrzymywał się (9:7). Dopiero po serii nieudanych akcji gospodarze stracili przewagę, a po kontrataku Piotrowskiego zainterweniował trener Łysiak (9:11). Niemoc kluczborczan przerwał dopiero Siemiątkowski. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować bielszczanie. Gospodarze mieli coraz więcej problemów, po błędzie Michała Szmajducha jeszcze jeden czas wykorzystał ich szkoleniowiec (13:16). Kolejne akcje toczyły się po myśli BBTS-u, który za sprawą asa Gryca odskoczył na 21:15. Podobnie jak w pierwszym secie, również tym razem gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać i po punktowej zagrywce Pasińskiego grę przerwał trener Brokking (18:22). Błąd Czerwińskiego dał piłki setowe przyjezdnym, a już pierwszą z nich atakiem z przechodzącej wykorzystał Piotrowski.
Od początku tie-breaka trwała zacięta walka. Dopiero błąd Czerwińskiego i skuteczne zagranie przez środek Hunka pozwoliły odskoczyć BBTS-owi. Po czasie dla trenera Mickiewicza zablokowany został Pasiński i nastąpiła zmiana stron (4:8). Dopiero w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Siemiątkowski. Obie drużyny myliły się w polu zagrywki (7:10, 9:11). Atak z przechodzącej piłki Pasińskiego i kontratak tego przyjmującego doprowadziły do wyrównania i czas wykorzystał trener Brokking (11:11). Kolejną akcję skończył Pasiński, a następnie zablokowany został Gryc i jeszcze raz o przerwę poprosił szkoleniowiec BBTS-u (13:11). Dopiero atak Kapelusa pozwolił zrobić przejście. Gdy bielszczanie obronili pierwszą piłkę meczową, czas wykorzystał jeszcze trener Łysiak (14:13). A po przerwie Gryc zepsuł zagrywkę.
MVP: Artur Pasiński
Mickiewicz Kluczbork – BBTS Bielsko-Biała 3:2
(22:25, 25:14, 25:14, 21:25, 15:13)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Schmidt (16), Mucha (9), Czerwiński (8), Pasiński (22), Kupka (4), Prokopczuk, Jaskuła (libero) oraz Siemiątkowski (18), Popik (3) i Szmajduch
BBTS: Siek (5), Gil (1), Pietruczuk (5), Hunek (6), Piotrowski (15), Gryc (17), Fijałek (libero) oraz Ledwoń (libero) Macionczyk (1), Kapelus (8) i Cedzyński (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna