Wykorzystując przerwę w rozgrywkach, Olimpia Sulęcin rozegrała serię trzech sparingów. Na zakończenie u siebie uległa 1:3 Chrobremu Głogów. – Najważniejsza była okazja do przećwiczenia elementów, które wcześniej nam najbardziej szwankowały – przyznał Grzegorz Turek, atakujący Olimpii.
Siatkarze Olimpii Sulęcin wykorzystali przerwę świąteczno-noworoczną na rozgrywanie sparingów. Podopieczni Łukasza Chajca rozegrali w trzy dni trzy mecze kontrolne. Najpierw zremisowali z drugoligową Astrą Nowa Sól, następnie w Głogowie pokonali miejscowego Chrobrego, a na zakończenie sparingowego grania u siebie ulegli rywalom z Głogowa 1:3. – Przez trzy dni, w których graliśmy sparingi, mieliśmy przede wszystkim skupić się na zagrywce i na grze blokiem. Myślę, że w tych elementach dobrze popracowaliśmy. Choć szczególnie w tym ostatnim meczu wynik może tego nie odzwierciedlać – powiedział Grzegorz Turek, atakujący Olimpii Sulęcin.
Nie ukrywał on jednak, że w tych meczach kontrolnych wynik zupełnie się nie liczył. Najważniejszy był powrót do rytmu meczowego i praca nad poszczególnymi elementami siatkarskiego rzemiosła. – Wynik był sprawą drugorzędną. Najważniejsza była okazja do przećwiczenia elementów, które wcześniej nam najbardziej szwankowały – przyznał ofensywny zawodnik zespołu z Sulęcina.
Mimo że podopieczni Łukasza Chajca przegrali ostatni sparing, to mieli w nim momenty dobrej gry. Mogą być szczególnie zadowoleni ze swojej postawy w bloku, którym potrafili zdobywać punkty seriami. – Ten mecz pokazał jaki mamy potencjał w tym elemencie. Przy remisie zdobyliśmy cztery punkty blokiem. Dzięki temu wygraliśmy seta, w którym przegrywaliśmy do dwudziestego punktu – zakończył Grzegorz Turek.
Do walki o ligowe punkty drużyny TAURON 1. Ligi wrócą już 5 stycznia. Wówczas rozpocznie się runda rewanżowa fazy zasadniczej. Olimpia Sulęcin u siebie podejmie Exact Systems Norwida Częstochowa, natomiast Chrobry Głogów we własnej hali zmierzy się z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
źródło: opr. własne, Radio Zachód