Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Przemysław Toma: Nasze zwycięstwo z drużyną z Suwałk odbiło się głośnym echem

Przemysław Toma: Nasze zwycięstwo z drużyną z Suwałk odbiło się głośnym echem

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Druga runda może być dla nas łatwiejsza z tego względu, że z każdego meczu wyciągamy jakieś wnioski i zdobywamy doświadczenie. Więcej rozegranych meczów przekłada się na poziom zgrania z naszymi rozgrywającymi i ogólne zgranie całej drużyny – powiedział Przemysław Toma, środkowy Polskiego Cukru Avii Świdnik.

Na koniec roku sprawiliście swoim kibicom miłą niespodziankę, pokonując w Pucharze Polski Ślepska Suwałki. Zwycięstwo pewnie cieszy, ale kontuzja jednego z atakujących popsuła wam radość z tego sukcesu?

Przemysław Toma: – Zwycięstwo z drużyną z Suwałk bardzo nas ucieszyło, ponieważ z góry było wiadomo, że to ona jest faworytem w tym meczu. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać całym zespołem i udało nam się zagrać dobre spotkanie przed naszą publicznością. Wydaje mi się, że kluczem do zwycięstwa była nasza dobra dyspozycja w polu serwisowym. W takich meczach jak ten było widać, że nikt nie jest spięty. Graliśmy na tak zwanym luzie, co przekładało się na to, że wszystko nam wychodziło. Wiedzieliśmy, że Ślepsk przyjeżdża do nas po wygranym meczu z Treflem Gdańsk, który kosztował go sporo sił i będzie fizycznie mocno obciążony, ponieważ było to dla niego ciężkie spotkanie. Jak tylko poczuliśmy, że rywale słabną, poszliśmy za ciosem, co przełożyło się na zwycięstwo. Na pewno cieszy fakt, że przez cały mecz trzymaliśmy równy poziom i w żadnym momencie nie odpuściliśmy. Niestety, kontuzja Bartka Żywno, która wydarzyła się w pierwszym secie, nieco przyćmiła radość z wygranej. Jest ona na tyle poważna, że wykluczyła go z gry do końca tego sezonu. W tym momencie jesteśmy na etapie poszukiwań zawodnika, który go zastąpi.

W kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzycie się z zespołem z Zawiercia. Będzie to kolejna okazja, aby zyskiwać boiskowe doświadczenie i napsuć trochę krwi przedstawicielowi PlusLigi?

– Mecze z drużynami z najwyższego szczebla rozgrywek są bardzo dobrym momentem, żeby pokazać pełnię swoich umiejętności, ponieważ wchodzi się na najwyższy poziom motywacji i chęci rywalizacji z silniejszym przeciwnikiem. Będzie to dla nas bardzo ciekawe doświadczenie. Mamy młody zespół, który tylko czeka na możliwość rozgrywania takich spotkań. Wiemy, że nasze zwycięstwo z drużyną z Suwałk odbiło się głośnym echem i podejrzewam, że zespół z Zawiercia na pewno nie będzie nas lekceważył. A my zrobimy wszystko, aby zagrać jak najlepiej i napsuć mu trochę krwi.

Na półmetku rundy zasadniczej znajdujecie się w czołowej ósemce. Jesteście zadowoleni z waszej dotychczasowej postawy, czy jednak szkoda kilku straconych punktów, szczególnie z niżej notowanymi rywalami jak Chrobry czy AGH?

– Myślę, że mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Aczkolwiek wiemy, że jesteśmy w stanie dać z siebie więcej. W meczach mamy pewien zapas, co pokazał ostatni mecz przed świętami z drużyną z Tomaszowa Mazowieckiego czy ekipą z Suwałk, w których weszliśmy na wysoki poziom gry. Na pewno jednak szkoda straconych punktów, bo mecz z AGH Kraków był u nas. Nie wykorzystaliśmy wtedy atutu naszej hali. Ta porażka i stracone punkty zabolały nas najmocniej, aczkolwiek trzeba oddać drużynie z Krakowa, że stanowi w tym sezonie groźny zespół. Podejrzewam, że po pierwszej rundzie większość drużyn to odczuła. Porażka w Głogowie również mocno nas zabolała, bo wtedy była to ostatnia drużyna w tabeli, która miała w meczu z nami przysłowiowy nóż na gardle. Zagrała bardzo dobre zawody, a my z kolei spisaliśmy się przeciętnie, co pokazuje wynik meczu. Jednak ten sezon pokazał, że nikogo nie można lekceważyć. W drugiej rundzie na pewno zrobimy wszystko, żeby się zrewanżować za porażki w pierwszej rundzie.

W jednej z ostatnich wypowiedzi wasz trener stwierdził, że w drugiej rundzie będziecie chcieli rywali czymś zaskoczyć. Co to będzie? Ta druga runda będzie dla was trudniejsza czy łatwiejsza?

– Chcemy dążyć do naszej najlepszej dyspozycji na boisku i dawać z siebie jak najwięcej się da. Ciężko mi powiedzieć, czym nasz trener chce zaskoczyć rywali drugiej rundzie. Myślę, że trzeba byłoby się go bezpośrednio o to zapytać. Jeżeli chodzi o drugą rundę, to wydaje mi się, że może być dla nas łatwiejsza z tego względu, że z każdego meczu wyciągamy jakieś wnioski i zdobywamy doświadczenie. Więcej rozegranych meczów przekłada się na poziom zgrania z naszymi rozgrywającymi i ogólne zgranie całej drużyny. Po pierwszej rundzie każdy z nas mniej więcej nauczył się siebie nawzajem i znamy nasze reakcje boiskowe, co pozwala nam łatwiej komunikować się na boisku i poza nim. Na pewno chemia i relacje są bardzo ważne, a w naszej drużynie nie możemy na to narzekać.

W nowym roku o pierwsze ligowe punkty zagracie w Strzelcach Opolskich. ZAKSA jest w dolnej części tabeli, ale ograła kilku faworytów. Na pewno więc nie możecie jej zlekceważyć…

– W pierwszej rundzie wygraliśmy z ZAKSĄ dopiero po tie-breaku, co pokazało, że był to zacięty mecz. Było to dla nas pierwsze spotkanie w sezonie, na dodatek przed naszą publicznością. Zarówno w naszej, jak i w grze przeciwnika pojawiło się dużo nerwowości. Nasza gra bardzo falowała. Podejrzewam, że nadchodzące spotkanie będzie się różniło od tego z pierwszej rundy. Drużyna ze Strzelec Opolskich udowodniła, że nie można jej lekceważyć. Pokazała to między innymi, wygrywając z drużyną z Bielska-Białej. W tym sezonie w żadnym momencie nie można sugerować się tabelą, ponieważ każdy zespół pokazuje, że potrafi grać w siatkówkę. Dlatego na mecz do Strzelec Opolskich pojedziemy w pełni zmobilizowani i bojowo nastawieni.

Wcześniej jeszcze weźmiecie udział w turnieju w Białymstoku. Pozwoli wam on nie wypaść z meczowego rytmu i przetestować nowe ustawienia w grze?

– Ten turniej pozwoli wrócić nam na treningowe i meczowe obroty po świątecznej przerwie. Na pewno trener wykorzysta go, żeby przetestować wszelkie warianty, na co w trakcie meczów ligowych po prostu nie może sobie pozwolić. Niestety, do Białegostoku pojedziemy w okrojonym składzie. Nie będzie z nami Bartka Żywno. Z kolei z przyczyn zdrowotnych w pełnym wymiarze zabraknie również Kamila Kosiby oraz Łukasza Kalinowskiego.  

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn, Puchar Polski

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-12-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved