Marcelo Mendez został nowym trenerem Asseco Resovii Rzeszów, zastępując na tym stanowisku Alberto Giulianiego. To ósmy trener tego zespołu od końcówki 2017 roku. – Wierzę, że ta zmiana będzie dobrym bodźcem dla naszej drużyny i da jej pozytywną energię. Wiem, że trener Marcelo Mendez pomoże zespołowi i wniesie świeże spojrzenie na to, jak wygląda nasza sytuacja – mówi prezes klubu Piotr Maciąg.
Asseco Resovia Rzeszów ma nowego trenera, a jeszcze na początku grudnia powiedział pan, że to nie jest czas na rewolucję. Co się zmieniło?
Piotr Maciąg: – Myślę, że na początku grudnia głęboko wierzyliśmy w to, że będziemy w stanie znacznie poprawić naszą grę. Nie udało się tego dokonać. Ufam, że zmiana trenera pomoże naszej drużynie grać na miarę potencjału zawodników. Z Alberto Giulianim przeżyliśmy wiele pięknych chwil, spędziliśmy z nim sporo czasu. Wierzę jednak, że ta zmiana będzie dobrym bodźcem dla naszej drużyny i da jej pozytywną energię. Wiem, że trener Marcelo Mendez pomoże zespołowi i wniesie świeże spojrzenie na to, jak wygląda nasza sytuacja.
Mówi pan, że na początku grudnia wierzyliście w możliwość poprawy. Do końca tego miesiąca wierzył też w to Alberto Giuliani?
– Nie chciałbym o tym mówić. Przeprowadziliśmy z nim wiele rozmów. Zarówno ja, jak i trener, byliśmy zaskoczeni tym, że gra po prostu nam się nie układa. Doszło do zmiany i uważam, że była ona potrzebna. Przeszłość jest już za nami. Było w niej wiele dobrych momentów, których wspólnie doświadczyliśmy, ale teraz koncentrujemy się na przyszłości. To jest najważniejsze. W dalszym ciągu wszystko jest w naszych rękach. Przed nami kolejne odsłony Pucharu Polski, zmagania PlusLigi. Meczów jest sporo. Walczymy. Głęboko wierzę w to, że w tym sezonie przyniesiemy jeszcze naszym kibicom sporo radości.
Marcelo Mendez jest ósmym trenerem Asseco Resovii Rzeszów od końcówki 2017 roku. Do klubu przylgnęła łatka „gorącego krzesła”?
– Trudno tworzyć teorie na podstawie takiej analizy przeszłości. Andrzej Kowal pracował u nas wiele sezonów, podobnie Ljubomir Travica. Trener Giuliani był z nami półtora roku. To jest sport. W nim zdarzają się momenty trudne. Staraliśmy się walczyć, robić wszystko, by gra wyglądała lepiej. Teraz będzie ona nakierowana na to, by dać impuls, wlać świeżą energię i po prostu ciężko pracować. To plus chęć zwycięstwa to klucz do tego, by wyglądała lepiej. Oczywiście, mam pełną świadomość, że trener i zawodnicy dali z siebie wszystko, ale czasem w życiu jest tak, że coś nie wychodzi. Tym nie można się załamywać. Życie trzy się dalej. Mamy ogromny szacunek do trenera Giulianiego i jego osiągnięć. Koncentrujemy się jednak na przyszłości. Wierzę, że ta będzie dla nas dobra, a rola Marcelo Mendeza znacząca.
* cała rozmowa w serwisie sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl