W turnieju finałowym Pucharu Rosji kobiet rozgrywanym w Sankt-Petersburgu Dinamo Kazań zmierzy się w finale z Lokomotiwem Kaliningrad. Drużyna ze stolicy Tatarstanu wygrała 3:1 z Dinamem Moskwa. Z kolei klub Malwiny Smarzek Lokomotiw Kaliningrad rozbił gospodynie, zespół Leningradki 3:0. W dniu jutrzejszym zwycięskie drużyny zagrają w finale, a przegrane ekipy zagrają o trzecie miejsce.
Na początku pierwszej partii obie drużyny grały punkt za punkt do stanu 4:4 Przy zagrywkach Elicy Wasiliewej klub z Moskwy uzyskał trzypunktową przewagę. Środkowa bloku Dinama Moskwa Irina Fetisowa dobrze blokowała, zdobyła w tym elemencie dwa punkty. Taki stan rzeczy nie trwał długo, ekipa z Kazania przejęła inicjatywę na boisku i prowadziła 15:13. Podopieczne Konstantina Uszakowa włączyły drugi bieg i objęły prowadzenie, mogła podobać się gra Natalii Chodunowej, Tatiany Dmitriewej. W ataku skuteczna była Natalia Gonczarowa, ekipa z Moskwy prowadziła 20:18. Pod koniec meczu ciężar gry na siebie wzięła Bułgarka Wasiljewa, zdobyła bardzo ważny punkt w bloku dla Dinama Moskwa. W kolejnych akcjach brylowała Samantha Bricio, dzięki niej doszło do remisu po 24. Po błędzie własnym popełnionym przez Samantę Fabris zwycięstwo w pierwszym secie przypadło ekipie z Moskwy.
Podopieczne Riszata Giliazutdinowa pewnie rozpoczęły grę w drugiej partii spotkania. Samantha Bricio dwukrotnie została zablokowana, było 6:3 dla Dinama Kazań. Na boisku zaznaczyła się wyraźna przewaga drużyny z Tatarstanu. W obronie dobrze spisała się Anna Podkopajewa, w ataku nie do zatrzymania była Kadoczkina i Fabrice. Dinamo Kazań prowadziło (12:6). Drużyna z Moskwy zerwała się jeszcze do gry, swoje zawodniczki mobilizował trener Uszakow. Drużyna ze stolicy Rosji odrobiła straty i zbliżyła się do swoich rywalek na dwa punkty, przegrywała 13:15. Wówczas w szeregach drużyny z Kazania pojawiła się Wiera Wietrowa, siatkarka ta wzięła na siebie ciężar gry. Seria błędów własnych zadecydowała o porażce drużyny z Moskwy.
W trzecim secie tego meczu sytuacja na boisku ułożyła się na korzyść ekipy z Moskwy, podopieczne Konstantina Uszakowa prowadziły – 9:6. Natalia Gonczarowa była nie do zatrzymania w bloku i ataku. Dinamo Kazań miało w swoich szeregach Wierę Wietrową, rozgrywająca skutecznie gubiła blok rywalek, wystawiała piłki do środkowych, a te kończyły swoje akcje. W efekcie doszło do remisu po 16. Podopieczne Riszata Giliazutdinowa grały bezbłędnie, dominowały we wszystkich elementach. dzięki czemu miały trzypunktową przewagę. Irina Fetisowa próbowała odwrócić losy tego seta, ale w pojedynkę nie była w stanie zbyt wiele zdziałać. W końcówce obie drużyny grały punkt za punkt, szczęście uśmiechnęło się do Dinama Kazań. Drużyna ta wygrała tę część meczu w stosunku 25:22 i była bliżej końcowego zwycięstwa.
Dinamo Kazań poszło za ciosem i na efekty nie trzeba było zbyt długo czekać. Na początku czwartej partii było 6:2 dla ekipy z Kazania. Dinamo Moskwa całkowicie oddało pole gry swoim rywalkom. Kadoczkina, Bricio oraz Wietrowa napędziły grę drużyny z Kazania. Podopieczne trenera Uszakowa grały bardzo nierówno, przegrywały 5:13. Dla drużyny ze stolicy Rosji był to ostatni moment na odrabianie strat. Dinamo Moskwa zbliżyło się na dwa punkty i przegrywało 14:16. W końcówce trwała zacięta walka, w bloku punktowała Poliakowa, odpowiedziała jej Bricio, było 22:20 dla Dinama Kazań. Ostatecznie to ono wygrało 25:22 i cieszyło się z awansu do finału.
Kiepskie nastroje panowały w drużynie Dinama Moskwa. – Przegrałyśmy z naszymi przeciwniczkami 1:3, był to dla nas ważny mecz. Niestety nie ułożył się on po naszej myśli, same jesteśmy sobie winne, że nie zagramy w finale. Dinamo Kazań niczym nas nie zaskoczyło, nie pokazałyśmy naszej dobrej gry, dlatego był taki wynik. Nie zagrałyśmy dobrze w polu zagrywki, niewiele lepiej było w bloku. Nie zrealizowałyśmy założeń naszego trenera – powiedziała Irina Fietisowa. W podobnym tonie wypowiedział się trener Uszakow. – W meczu Ligi Mistrzyń z Novarą nie mieliśmy drużyny, w tym spotkaniu też tak było. Nie jesteśmy jedną całością, nie jesteśmy jedną drużyną, która chce wygrywać. Mentalność nie może zostać zmieniona w krótkim czasie. Popracujemy nad tym. Widzę perspektywy, widzę potencjał, widzę, że możemy grać i wygrywać – stwierdził Konstantin Uszakow.
– Nie zagrałyśmy dobrze, nasza gra falowała. Być może spowodowane było to tym, że to nasza pierwsza gra o trofeum w obecnym sezonie. Nasza gra była zbyt nerwowa. Po drugim secie wyglądała zdecydowanie lepiej niż w pierwszym, musimy się skupić przed finałowym starciem – powiedziała rozgrywająca ekipy z Kazania Wiera Wiertowa.
Dinamo Kazań – Dinamo Moskwa 3:1
(25:27, 25:17, 25: 25:22, 25:22)
Drugi mecz nie miał większej historii i toczył się pod wyraźne dyktando drużyny z Kaliningradu. W secie otwarcia trwała gra punkt za punkt do stanu 5:5. Julia Kutiukowa podbijała ataki swoich rywalek, w sukurs przyszła jej Anastazja Garelik, dzięki nim Leningradka prowadziła. Przyjezdne z Kaliningradu nie pozostały dłużne, Irina Woronkowa razem Jekateriną Jewdokimową i Malwiną Smarzek były najjaśniejszymi ogniwami w swojej drużynie. Tablica wyników wskazała ich prowadzenie 18:13. Lokomotiw bardzo dobrze zagrał w bloku i obronie, prowadził 22:15, ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem podopiecznych trenera Andrieja Woronkowa 25:17.
W drugiej odsłonie spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Stroną dyktującą warunki gry był Lokomotiw, drużyna ta prowadziła 5:2. W bloku skutecznie zagrały Malwina Smarzek oraz Julia Browkina. Anastazja Garelik razem Anną Melnikową próbowały poderwać swoją drużynę do skutecznej gry, nie przyniosło to większych rezultatów. Doszło do zmian w drużynie Leningradki, na boisku pojawiły się Anna Matienko i Jekaterina Sokolczyk, nie przyniosły one jednak żadnych rezultatów. Lokomotiw nadal wyraźnie dominował i prowadził 16:8. W końcówce było 21:13. Ostatecznie Podopieczne Andrieja Woronkowa wysoko wygrały tę część zmagań w stosunku 25:13.
Tylko na początku trzeciej partii trwała w miarę wyrównana gra (6:6). Następnie po raz kolejny zarysowała się przewaga ekipy z Kaliningradu, nie do zatrzymania w ataku była Irina Woronkowa (12:9). Przyjezdne dosyć pewnie zagrały w ataku. Jewgenija Sikaczewa próbowała jeszcze poderwać Leningradkę do skutecznej gry, na niewiele się to zdało, gospodynie przegrywały 15:18. Garelik i Bobrowa nie dawały za wygraną, punkt w ataku dołożyła Mielnikowa. Błędy w przyjęciu sprawiły, że Leningradka przegrywała 16:23. Ostatecznie ze zwycięstwa i awansu do finału Pucharu Rosji kobiet cieszyła się drużyna Malwiny Smarzek.
Najskuteczniejszą zawodniczką Lokomotiwu była Irina Woronkowa, zdobywczyni 16 punktów, dla Leningradki 13 punktów zdobyła Anastazja Garelik.
Leningradka Sankt-Petersburg – Lokomotiw Kaliningrad 0:3
(17:25, 13:25, 18:25)
źródło: volley.ru