Aż pięciu setów potrzebowali Cerrad Enea Czarni Radom, by zameldować się w 1/8 finału Pucharu Polski. – Wygraliśmy, zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić, oczywiście z pewnymi problemami. Czekamy na następną rundę – stwierdził po spotkaniu z Krispolem Września Jakub Bednaruk, trener zespołu z Radomia.
Radomianie po gładko przegranym inauguracyjnym secie wygrali dwa kolejne, ale nie zdołali postawić kropki nad i w czwartej odsłonie. Dopiero tie-break rozstrzygnął ich pojedynek z Krispolem Września. – Wrześnianie zagrali świetnie w pierwszym secie. W czwartym sami podaliśmy rękę, ale w pierwszym byli nie do dotknięcia. Poza tym wszyscy wiedzieliśmy o tym, że na dziesięć meczów jeden zawsze zespół z I ligi wygra z plusligowcem. Tylko trzeba przełamać ten jeden mecz. Te sety były dziwne. Nie było żadnego seta na przewagi, wszystko było rozstrzygnięte w połowie. Oczywiście jak wrześnianie nie ryzykowali, to my kończyliśmy ataki. Później zaczęli ryzykować, w czwartym secie położyli wszystko na jedną kartę, a my też podaliśmy im rękę. Cieszę się, że była taka mobilizacja na piątego seta, od początku było wiadomo, że jesteśmy mocno naładowani, żeby wygrać – podsumował spotkanie Jakub Bednaruk.
Trener Czarnych podkreślał, że jego zespół był przygotowany na to, że starcie z pierwszoligowcem nie będzie łatwe. – Ciężki mecz, ale od razu na odprawie wiedzieliśmy, że nie ma tak, że przyjedzie plusligowiec, trzy sety do 15. Tak nie jest. Każdy z tych chłopaków po drugiej stronie, chciałby być na miejscu naszych chłopaków, być w tej PlusLidze. Poza tym Lipiński – 43 lata w styczniu, a zabawił się z naszymi środkowymi. Grał wyśmienicie, byłem zachwycony grą Lipy, jak za najlepszych czasów. To trzeba docenić. Wygraliśmy, zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić, oczywiście z pewnymi problemami. Czekamy na następną rundę – stwierdził szkoleniowiec radomian.
Radomski zespół czeka jeszcze jeden mecz w 2021 roku, w czwartek 30 grudnia podejmą PGE Skrę Bełchatów. – Na razie jeden dzień wolnego, w Wigilię siłownia, 25 grudnia wolny, 26 spotykamy się na treningu i w głowie mam już Skrę. Widać, jak się ustawia tabela – trzy punkty i jesteśmy na 9. miejscu, dobry miesiąc grania i możemy być w play-off. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie ma ochów i achów, ale proszę pokazać poza ZAKSĄ, że wszędzie są ochy i achy. Zespoły mają problemy, grają raz lepiej, raz gorzej, ale na sam koniec jest ta szansa, żeby jak najwięcej ugrać w tym roku. Jestem bardzo mocno zdeterminowany, zawodnicy też, żeby jak najwięcej ugrać – zakończył Bednaruk.
źródło: Czarni TV, opr. własne