– Puchar to także oficjalny mecz, do którego podejdziemy w pełni skoncentrowani. W tym meczu presja będzie po stronie rywala. Wiemy, że przyjedzie do nas dobry zespół, ale chcemy zagrać swoją siatkówkę – powiedział przed pucharowym starciem z LUK Lublin trener Gwardii Rainer Vassiljev.
Siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław udanie zakończyli zmagania w 2021 roku w I lidze, bowiem pokonali gładko ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Dzięki tej wygranej plasują się w ligowej czołówce, choć zdają sobie sprawę, że po drodze zgubili sporo punktów.
– Za nami pół roku grania. Rezerwy w zespole są ogromne. Na pewno czujemy niedosyt. Mieliśmy problemy zdrowotne, roszady w składzie. To nam nie pomagało. Jestem przekonany, że czas działa na naszą korzyść. Będziemy walczyć o realizację naszych założeń. Mamy w zespole doświadczonych zawodników, którzy razem z trenerami pomagają wydobyć rezerwy z młodych chłopaków – powiedział Sebastian Matula, rozgrywający zespołu z Wrocławia.
Przed końcem roku wrocławianie zagrają jeszcze jeden mecz. Tym razem w ramach Pucharu Polski we własnej hali podejmą LUK Lublin. – Puchar to także oficjalny mecz, do którego podejdziemy w pełni skoncentrowani. W tym meczu presja będzie po stronie rywala. Wiemy, że przyjedzie do nas dobry zespół, ale chcemy zagrać swoją siatkówkę – zaznaczył szkoleniowiec pierwszoligowca Rainer Vassiljev.
Mimo że Gwardia nie będzie faworytem spotkania, to wcale nie stoi na straconej pozycji. We wtorek Avia Świdnik pokazała, że zespół z I ligi może pokonać drużynę z PlusLigi, eliminując z dalszej rywalizacji Ślepska Suwałki. – Wyjdziemy na ten mecz jak na każdy inny. Chcemy pokazać kibicom, że dobrze gramy, a nasze nastawienie się nie zmieni – podkreślił środkowy Gwardii Bartłomiej Zawalski.
Być może w środę kibice zgromadzeni we wrocławskiej hali będą mogli zobaczyć w akcji najnowszy nabytek Gwardii, czyli Marco Ferreirę. – Marco trochę świata zobaczył, pograł w reprezentacji kraju. Zresztą jego CV mówi samo przez siebie. Już po dwóch treningach było widać u niego świetnie ułożoną rękę. Na pewno rywalizacja w ataku będzie zacięta, bo Mateusz Frąc jest w znakomitej formie – zakończył Sebastian Matula.
źródło: gwardiawroclaw.pl, inf. własna