Aluron CMC Warta Zawiercie wywozi z Rzeszowa ważne trzy punkty. Podopieczni trenera Igora Kolakovicia znakomicie grali blokiem w pierwszej i drugiej partii, co pomogło im zdominować rywali. Zanotowali co prawda spory przestój w trzecim secie, co wykorzystali rzeszowianie, jednak po wyrównanej i zaciętej walce w czwartej odsłonie ostatecznie zawiercianie triumfowali 3:1.
Trzy pierwsze punkty zapisali na swoim koncie zawiercianie. Dodatkowo kiedy z blokiem nie poradził sobie Klemen Čebulj było już 0:4. Gospodarze nie potrafili skończyć żadnego ataku, w efekcie czego na tablicy wyników zrobiło się 1:7. Na boisku szybko pojawili się Jakub Bucki oraz Paweł Woicki, ale sześciopunktowa przewaga gości cały czas utrzymywała się. Tym bardziej, że po stronie miejscowych pojawiły się także problemy w przyjęciu. W spotkaniu tym nie mógł wystąpić Paweł Zatorski, co było bardzo widoczne. Po asie serwisowym Dawida Konarskiego było już 16:8, a problemy po stronie rzeszowian cały czas się pogłębiały. Kolejne dwa punkty zagrywką dołożył Facundo Conte, a gdy Uroš Kovačević skończył kontratak z lewej flanki to różnica wynosiła aż dziesięć ,,oczek”. Do końca premierowej odsłony spotkania nic się nie zmieniło. Obaj trenerzy wprowadzali zmiany, ale wiadomo było, że losy tej partii są rozstrzygnięte. Zakończył ją atak z prawej flanki Mateusza Malinowskiego (25:15).
Drugi set zaczął się znacznie lepiej dla graczy Asseco Resovii niż poprzedni. Po skończeniu ataku do prostej przez Macieja Muzaja prowadzili 4:3. Niemniej chwilę później reprezentant Polski został zablokowany i to goście mieli dwa ,,oczka” więcej. Pomocną dłoń wyciągnął do gospodarzy Dawid Konarski myląc się przy prostej piłce, ale szybko się zrehabilitował ustawiając dobry blok oraz kończąc kontratak (13:10). Po raz kolejny miejscowi zbliżyli się na punkt, gdy przestrzelił Uroš Kovačević, ale rzeszowianie nie potrafili doprowadzić do remisu. Cały czas mieli problemy z kończącym atakiem, a blokujący rywali dobrze wyczuwali ich zamiary. Kiedy na prawym skrzydle zatrzymany został Muzaj, a sytuacyjną piłkę skończył Facundo Conte było 22:17, ale trzy kolejne akcje zapisali na swoim koncie gospodarze. Gdy Jan Kozamernik trafił z krótkiej wydawało się, że podopieczni Alberto Giulianiego mogą jeszcze powalczyć w tym secie, ale nic bardziej mylnego. Od tego momentu punktowali tylko i wyłącznie Jurajscy Rycerze, a w zasadzie jeden – Kovacević, dzięki czemu druga partia także padła ich łupem.
Na boisku pojawił się Rafał Buszek oraz Timo Tammemaa. Po serii naprzemiennego zdobywania punktów sytuacyjną piłkę wykorzystał Sam Deroo, a gdy kontrę skończył Buszek było już 7:4. Dwa kolejne punkty gospodarze także zapisali na swoim koncie i gdy wydawało się, że przewagę będą jeszcze zwiększać zaczęli mylić się raz za razem w ataku. Na szczęście dla nich zafunkcjonował po ich stronie blok oraz zagrywka, dzięki czemu powrócili do pięciopunktowego prowadzenia. Kiedy zerwał swój atak Miłosz Zniszczoł trener Igor Kolaković musiał prosić o czas, gdyż jego drużyna wyraźnie straciła skuteczność w ofensywie, a do końca seta było coraz bliżej. Po przerwie dwukrotnie zapunktował Uroš Kovačević oraz Dawid Konarski i dystans zmalał do czterech ,,oczek”. Niemniej ich zryw okazał się być tylko chwilowy. Gracze Asseco Resovii dobrze bowiem zagrali w bloku i najpierw zablokowali Kovačevicia, a następnie Patryka Niemca. Ostatecznie licznik siatkarzy Aluronu CMC Warty zatrzymał się na 18 punktach i po autowej zagrywce Facundo Conte miejscowi przedłużyli losy tej rywalizacji.
W czwartej części meczu wynik cały czas oscylował wokół remisu. Po zablokowaniu Jana Kozamernika prowadzący zmienił się, ale żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większej przewagi. W końcu obie drużyny spotkały się na odpowiednim poziomie i zaczęły punktować przy zagrywce rywali. Po zagraniu blok-aut Macieja Muzaja było 12:11, ale chwilę później kontrę wykorzystał Facundo Conte i po raz kolejny zawiercianie mieli punkt więcej. Kiedy przestrzeli Maciej Muzaj różnica ta jeszcze wzrosła (14:16). Od tego momentu Jurajscy Rycerze zaczęli stopniowo przyspieszać. Kiedy przez ręce blokujących przedarł się Uroš Kovačević dystans wzrósł do trzech ,,oczek”, a gdy Serb powtórzył to zagranie – nawet do czterech. Rzeszowianie znajdowali się pod ścianą, gdyż ich rywalom do zakończenia meczu brakowało tylko czterech punktów. Niemniej wzięli się jeszcze za odrabianie strat. Po ataku w siatkę Conte oraz zablokowaniu tego zawodnika zrobiło się 21:23, ale to było wszystko na co pozwolili im rywale. Całe spotkanie zakończył Dawid Konarski i zasłużone trzy punkty powędrują na konto siatkarzy Aluronu CMC Warty.
MVP: Miguel Tavares
Asseco Resovia Rzeszów – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(15:25, 20:25, 25:18, 22:25)
Składy zespołów:
Resovia: Krulicki (3), Muzaj (12), Deroo (13), Kozamernik (10), Drzyzga (4), Cebulj (2), Potera (libero) oraz Bucki (2), Woicki (1), Buszek (3), Tammemaa (7)
Warta: Konarski (21), Zniszczoł (4), Conte (8), Niemiec (9), Tavares (3), Kovacević (23), Żurek (libero) oraz Malinowski (2), Cavanna
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna