Aluron CMC Warta Zawiercie do Rzeszowa jedzie po bardzo długim i trudnym spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów. Czy tak wyczerpujący mecz ma wpływ na szanse Jurajskich Rycerzy? – Zmęczenie jest całkiem inne, gdy się wygrywa, niż gdy się przegrywa. To bardzo ważny mecz dla nas – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi Michał Żurek, libero Aluronu CMC Warta Zawiercie.
Zawiercianie zmierzą się w meczu wyjazdowym z Asseco Resovią Rezszów dziś o 14:45.
Przygotowania do meczu z Asseco Resovią są nieco nietypowe. Ze względu na wymianę nawierzchni nie trenujemy we własnej hali, ale w Będzin Arenie. Hala ta jest troszeczkę większa, niż ta nasza. Czy to może pomóc przed meczem na obiekcie o jeszcze większych gabarytach? Czy może dopiero w spotkaniu Pucharu Polski będzie to jakiś plus?
– Szczerze mówiąc, to w ogóle się nad tym nie zastanawiałem. Zadałeś mi teraz pytanie i w tym momencie zacząłem myśleć o hali w Rzeszowie oraz o tej hali w Będzinie. Zwyczajnie się przygotowywałem do treningu. Dla mnie to jest po prostu początek tego mikrocyklu przed meczem z Asseco Resovią Rzeszów. Ja się takimi rzeczami nie zajmuję. Od tego są trenerzy, oni zwracają uwagę na takie niuanse. Sportowcy, no może nie wszyscy, kompletnie się tym nie zajmują.
Większa motywacja jest po porażce czy po zwycięstwie? W poniedziałek wygraliście, ale teraz gracie z Resovią, która również przełamała taką niekorzystną serię. Dzięki temu będzie łatwiej czy trudniej?
– Zmęczenie jest na pewno inne po zwycięstwie. Byliśmy zmęczeni po meczu ze Skrą, bo to był bardzo długi tie-break, bardzo długi mecz. Na drugi dzień i na siłowni patrząc po minach chłopaków było widać jednak dobre humory. Zmęczenie jest całkiem inne, gdy się wygrywa, niż gdy się przegrywa. To bardzo ważny mecz dla nas. Jeden z cyklu tych ciężkich spotkań. Motywacja jest bardzo wysoka, ale nie określałbym jej jako jakiejś specjalnie niesamowitej. Zwykły, dobry mecz ligowy. Święto siatkówki i mam nadzieję, że wygramy kolejny fajny mecz.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski
źródło: aluroncmc.pl
