Jeden z najwybitniejszych serbskich trenerów siatkówki, Nikola Matijašević został powołany na wybawcę Cannes, panujących mistrzów Francji, którzy obecnie walczą o uniknięcie spadku.
Po ponad 20 latach pracy we Francji logiczne jest, że wszystkie drzwi do trenowania klubów w tym kraju są zawsze szeroko otwarte dla Matijaševicia. Kolejnym wyzwaniem dla serbskiego eksperta jest Cannes – mistrzowie Francji, którzy są na dni klasyfikacji w połowie sezonu. Czy Matijašević zdoła pomóc im uniknąć spadku?
Po roku wracasz do pracy w kraju, w którym zostawiłeś duży ślad i obejmujesz stery aktualnych mistrzów. Jak do tego doszło?
Nikola Matijašević: – Cannes są mistrzami Francji, ale mają na koncie serię dziewięciu porażek, w których wygrali tylko dwa sety, a cenę za to zapłacił argentyński trener, który został zwolniony. Prezydent Cannes Jerome Rousselin skontaktował się ze mną i kilka dni zajęło nam zawarcie porozumienia. Spakowałem walizki i przyszedłem zobaczyć, czy mogę pomóc i w jakim stopniu, ponieważ drużyna jest na ostatnim miejscu, a zawodnicy są dość zdołowani.
Zakładamy, że zostałeś poinformowany o rzeczach w klubie i składzie, więc co myślisz o tym, co zastałeś w Cannes i co możesz zmienić na lepsze?
– Oczywiście zostałem poinformowany, ponieważ pracowałem we Francji przez 20 lat. Sytuacja jest bardzo złożona, bardzo trudna, porażki zrobiły swoje, drużyna straciła pewność siebie. Kontuzjowanych jest czterech zawodników z tego składu, kontuzjowany jest Danilo Gelinski, ale powinien zacząć grać za dwa tygodnie. Krasi Georgjew – reprezentant Bułgarii, środkowy, również jest kontuzjowany. To są zawodnicy, którzy są bardzo ważni dla zespołu. Sytuacja jest trudna, ale mam nadzieję, że nam się uda. Za kilka dni otwiera się okienko transferowe i prowadzimy negocjacje z kilkoma graczami. Georgjew jest kontuzjowany do końca sezonu, kontuzjowany był też atakujący Nelli i nie wiem, ile może zrobić… To skomplikowane, ale naprawdę chciałem wrócić do Francji i pracować, gdzie spędziłem najdłuższą część mojej kariery trenerskiej
Jakie są twoje oczekiwania co do mistrzostw Francji?
– Oczekiwania trenera są nietypowe jak na mnie – uratowanie się przed spadkiem z ligi. W tym roku mamy play-out, więc będzie jeszcze trudniej. Jeśli zdarzy się, że w cudowny sposób poprawimy sytuację wraz z drużyną i zawodnikami, to spojrzymy w górę tabeli i będziemy chcieli więcej, ale drużyny, które aktualnie są w strefie play-off umknęły nam o 11 punktów, więc powinniśmy wygrać cztery mecze więcej niż ci przeciwnicy. Nie zastanawiam się nad tym zbyt wiele, ponieważ najważniejsze dla mnie jest ustabilizowanie zespołu, biorąc pod uwagę, że wzmocnienia na pewno nie nadejdą w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni. Jedynym celem jest uniknięcie spadku, a następnie rozpoczęcie innej historii w przyszłym sezonie, ponieważ w takim przypadku zostałbym i stworzylibyśmy zespół dla lepszych wyników.
Czy Cannes ma szansę na awans w Lidze Mistrzów?
– W tej chwili szanse są nierealne, bo mamy problemy z kontuzjami, a do tego są tacy przeciwnicy tacy Perugia i Trentino… Praktycznie mówimy o szansach matematycznych, ale Ligę Mistrzów chcemy pożegnać przynajmniej z punktami, próbując pokonać Fenerbahçe w domu.
źródło: worldofvolley.com
