Drugiej porażki w Champions League doznali siatkarze Projektu Warszawa. W środę na warszawskim Torwarze podopieczni Andrei Anastasiego mierzyli się z Ziraatem Ankara. Od początku lepiej prezentowali się goście, którzy pierwszą partię wygrali do 21. Stołeczni wyrównali stan rywalizacji w drugim secie, ale na więcej rywale już im nie pozwolili i to oni wyjechali z Warszawy z kompletem punktów.
Początek meczu był wyrównany, jednak as serwisowy Martina Atanasowa, a chwilę później Woutera Ter Maata pozwoliły siatkarzom z Turcji objąć prowadzenie (6:4). Gdy Atanasow wykorzystał kontrę dystans wzrósł do trzech punktów (8:5), a po autowym ataku Michała Superlaka do czterech (11:7). Warszawianie już w kolejnych akcjach zaczęli odrabiać straty, co udało im się częściowo przy zagrywce Igora Grobelnego (10:11). Po błędzie Arslana Eksiego było już po 13, a mocne uderzenie Angela Trinidada z drugiej piłki dało gospodarzom przełamanie. Projekt nie zdołał przekuć tego w przewagę, po bloku na Superlaku ponownie na prowadzeniu był Ziraat (17:15). Końcówka należała już do gości za sprawą kolejnych bloków, ich zwycięstwo przypieczętował natomiast Superlak zepsutą zagrywką (25:21).
Podrażnieni porażką w premierowej odsłonie warszawianie mocno otworzyli drugą dzięki efektownej akcji Grobelnego i blokowi Piotra Nowakowskiego (2:0). Po kolejnym bloku, tym razem w wykonaniu Bartosza Kwolka, dystans wzrósł do trzech punktów, a po kontrze Grobelnego do czterech (6:2). Sytuacja w tej partii odwróciła się i tak jak we wcześniejszej o wiele lepiej blokiem grali siatkarze z Turcji, tak w tej była to najmocniejsza broń gospodarzy (12:6). Przyjezdni nie zamierzali się poddać, odrobili część strat przy zagrywce Atanasowa (9:12), natomiast dwa błędy Kwolka z rzędu dały im remis (13:13). Przyjmujący szybko się zrehabilitował, przy jego zagrywce warszawianie ponownie zbudowali przewagę (18:14). Nie pozwolili już sobie na roztrwonienie jej i zwyciężyli 25:21 po uderzeniu Superlaka.
W trzecim secie ponownie od początku między zespołami toczyła się walka punkt za punkt (9:9). Dopiero efektowny atak Nowakowskiego i blok Grobelnego pozwoliły siatkarzom z Warszawy odskoczyć (13:11). Nie zdołali jednak utrzymać tej przewagi, gdy asa serwisowego posłał Bennie Tuinstra było już po 13, natomiast kolejne dwie akcje przy jego zagrywce dały przyjezdnym prowadzenie (15:13). Blok na Grobelnym i kontra Ter Maata pozwoliły im powiększyć dystans (18:14). Warszawianie całkowicie stracili skuteczność w tej odsłonie, siatkarze Ziraatu wykorzystywali natomiast każdą kontrę, dokładali do tego trudny serwis (22:15). Gospodarze nie zdołali już odrobić tak znaczących strat, zwycięstwo tureckiej drużyny przypieczętował natomiast efektowny atak Atanasowa (25:18).
W czwartą partię ponownie lepiej weszli gospodarze (2:0). As serwisowy Nowakowskiego szybko powiększył dystans (4:1). Podopieczni trenera Andrei Anastasiego utrzymywali przewagę, chociaż kontra w wykonaniu Sameda Faika Gunesa dała rywalom kontakt (8:9). Warszawianie już w kolejnych akcjach powrócili do trzypunktowego prowadzenia przy zagrywce Grobelnego (11:8), jednak gdy asa zanotował Gunes, a kontrę wykorzystał Oreol Camejo było po 12. Między zespołami wywiązała się walka cios za cios, dopiero w końcówce as serwisowy Atanasowa i blok na Kwolku pozwoliły Ziraatowi odskoczyć (21:19). Turecki zespół nie pozwolił już wyrwać sobie zwycięstwa z rąk i triumfował 25:21 po kontrze Camejo, bloku na Dusanie Petkoviciu oraz ataku Ter Maata.
Projekt Warszawa – Ziraat Ankara 1:3
(21:25, 25:21, 18:25, 21:25)
Składy zespołów:
Projekt: Kwolek (15), Trinidad (1), Wrona (9), Nowakowski (10), Grobelny (16), Superlak (13), Wojtaszek (libero) oraz Blankenau, Petković (5), Janikowski
Ziraat: Atanasow (16), Ter Maat (14), Bulbul (6), Eksi (5), Tuinstra (9), Gunes (14), Bayraktar (libero) oraz Ertugrul, Yucel, Camejo (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna
