SMS PZPS Spała zajmuje ostatnie miejsce w tabeli TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Spalska młodzież walczy w każdym spotkaniu i jest naprawdę trudnym rywalem dla każdej drużyny. – Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. W każdym meczu wychodzimy z nastawieniem, żeby mecz wygrać. Będziemy walczyć, żeby nasz dorobek punktów jeszcze nie raz się powiększył – powiedział Jakub Olszewski, kapitan zespołu ze Spały.
Za wami wyjazdowy mecz w Sulęcinie. Walczyliście, zawiesiliście rywalom wysoko poprzeczkę, ale niestety urwaliście tylko jednego seta. Niedosyt jest duży?
Jakub Olszewski: – Walczyliśmy i tego nie można nam odmówić. Sety przegrane uciekały nam zazwyczaj w jednym ustawieniu. Rywale dysponowali mocną zagrywką, z którą czasami nie mogliśmy sobie poradzić. Jest niedosyt, bo patrząc na przebieg meczu mogliśmy w Sulęcinie urwać punkty i się przełamać.
Chyba zgodzi się pan ze mną, że waszą największą bolączką są końcówki setów, które nie zawsze potraficie rozstrzygnąć na swoją stronę?
– To prawda, nie do końca wiem, z czego to wynika. W dwóch ostatnich meczach mając sporą przewagę w końcówkach setów, nie umieliśmy tego dowieźć do końca. Jesteśmy mądrzejsi o te sytuacje i mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą już miały miejsca.
Macie poczucie, że z każdym kolejnym meczem zebraliście dodatkowe doświadczenie?
– Na pewno zbieramy doświadczenie. Przegrywane końcówki również pomagają nam zdobywać to doświadczenie, póki doświadczenie jest mniejsze musimy nadrabiać dużą wolą walki.
Na ten moment macie tylko dwa zwycięstwa na koncie. Na ile was znam, to nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa?
– Oczywiście, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. W każdym meczu wychodzimy z nastawieniem, żeby mecz wygrać. Będziemy walczyć, żeby nasz dorobek punktów jeszcze nie raz się powiększył.
W sobotę czeka was domowy mecz z KRISPOL-em. Hala na pewno będzie waszym atutem.
– Chcielibyśmy ostatni mecz ligowy w tym roku kalendarzowym zakończyć w dobrym stylu. Hala daje nam jakąś przewagę, bo trenujemy w niej codziennie. Mamy cały tydzień, żeby przygotować się odpowiednio do meczu. Damy z siebie wszystko.
Niedawno część z was pisała próbne matury. Udaje się wam sprawnie łączyć naukę z codziennymi treningami i weekendowymi meczami?
– Czy sprawnie, to może bym nie powiedział (śmiech). Powiem tak, dobrze nam idzie łączenie siatkówki z nauką, zwłaszcza w szkole, która mocno pomaga, żeby zachować równowagę pomiędzy nauką, a treningami i meczami.
Jest pan uczniem SMS PZPS Spała, złotym medalistą MŚ U-19. W pana ślady idzie również młodsza siostra, która otrzymała powołanie do młodzieżowej kadry narodowej. Śmiało można was określić siatkarską rodziną. To pan zainspirował siostrę do trenowania siatkówki?
– Cieszę się, że Zuzia, która jeszcze tak naprawdę bawi się siatkówką, dostała się do kadry. Czy ja ją zainspirowałem? Trudno powiedzieć… Na pewno w pewnym stopniu tak się stało. Siatkówka w domu to przedni temat, moja siostra zaczęła trenować i widzę, że się jej to spodobało. Śledzę jej poczynienia i mocno kibicuję.
źródło: tauron1liga.pl