W dwunastej kolejce tureckiej ekstraklasy mężczyzn trudną przeprawę miał Halkbank, ale zachował miano niepokonanego. Niespodziewaną porażkę poniosło Galatasaray, za to wygraną na koncie zapisała drużyna Michała Filipa. Polak tym razem rozegrał przeciętne zawody.
W dwunastej kolejce wygraną na koncie zapisał Yeni Kiziltepe, który na wyjeździe rozprawił się z Avsarem Maden Afyon. Goście mecz mieli pod kontrolą, a jedynie w pierwszym secie pozwolili rywalom dobrnąć do granicy 20 oczek. Ich największa przewaga uwidoczniła się w ataku, w którym uzyskali prawie 60% skuteczności. Pierwszoplanowymi postaciami w ich szeregach byli Marko Bojić i Abrahan Gavilan Alfonso, którzy zapisali na koncie po 15 punktów. Tym razem Michał Filip rozegrał przeciętne zawody. Polak dołożył 8 oczek do dorobku drużyny, wszystkie w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 40%.
Blisko pierwszej porażki w sezonie był Halkbank Ankara, który u siebie przegrywał już 0:2 z Arkasem Izmir, ale zdołał się pozbierać. Trzy kolejne odsłony padły jego łupem. Na przestrzeni całego spotkania popełnił mniej błędów własnych, a 46% skuteczności w ataku wystarczyło mu do wygranej. Gościom nie pomogło za to 16 bloków. Pierwsze skrzypce w zwycięskiej drużynie grał Hernandez Ramos, który wywalczył 26 oczek.
Niespodziankę sprawiła Altekma Izmir, która u siebie rozprawiła się w trzech setach z Galatasaray Stambuł. Goście nie mieli elementu zaczepienia w tym meczu. Przewaga była po stronie gospodarzy. Szczególnie dobrze spisali się oni w bloku, którym punktowali 12 razy. Do sukcesu poprowadził ich Oguzhan Tarakci, który zdobył 18 oczek.
Jednostronne spotkanie odbyło się też w Stambule, gdzie Fenerbahce lekko i łatwo rozprawiło się ze Spor Toto. Goście walczyli tylko do pewnego momentu, a z atakiem na poziomie 33% w żadnym secie nie dobrnęli nawet do granicy 20 punktów. Przewaga gospodarzy uwidoczniła się w każdym elemencie, a 15 oczek wywalczonych przez Salvadora Hidalgo Olivę i Yacine Louatiego sprawiło, że Fenerbahce sięgnęło po pewną wygraną.
Niespodzianki nie sprawił Bingol, który u siebie uległ w trzech setach Ziraatowi Ankara. W dwóch pierwszych odsłonach podjął walkę z faworytami, ale w trzeciej był dla niego już tylko tłem. Przewaga gości uwidoczniła się we wszystkich elementach, a najbardziej wyraźna była w ataku, w którym uzyskali 47% skuteczności. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Samet Faik Gunes, który zapisał na koncie 12 oczek
Po ważne punkty sięgnął Sorgun, który na wyjeździe pokonał Cizre. Wprawdzie po dwóch setach był remis, ale w kolejnych dwóch wyraźnie lepsi byli przyjezdni. Ich przewaga zaczynała się na zagrywce (8 asów), a kończyła w bloku (9 czap). Prym w szeregach przyjezdnych wiódł Roman Daniłow, który wywalczył 22 oczka.
Tokat Plevne we własnej hali nie dał większych szans Bursie B. Sehir. Trochę walki było jedynie w premierowej odsłonie, ale w pozostałych goście byli tylko tłem dla rywali. Przewaga gospodarzy największa była w ofensywie, w której 10 razy zatrzymywali przeciwników blokiem, a w ataku uzyskali 67% skuteczności. Ich liderem był Melo Alisson, który zgromadził na koncie 17 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi tureckiej mężczyzn
źródło: inf. własna