– Zespół KPS-u jest ambitny. Na pewno chłopaki pomogą wrócić mi do formy. Mam nadzieję, że ja także przyczynię się do ich kolejnych sukcesów – powiedział Sławomir Busch, który trenuje z KPS-em Siedlce.
Sławomir Busch to już doświadczony przyjmujący, który poprzedni sezon spędził we Włoszech, gdzie bronił barw Avimecc Modica. Jednak kłopoty zdrowotne spowodowały, że musiał wrócić do Polski. – Spędziłem tam cały sezon, który bardzo dobrze wspominam. Grałem tam w pierwszym składzie, a moje statystyki potwierdzały moją dobrą grę. Fajnie się tam odnalazłem. Niestety, przez kontuzję musiałem wrócić do Polski, ale liczę, że tutaj znajdę jeszcze swoje miejsce – powiedział Sławomir Busch.
Obecnie trenuje on wraz z KPS-em Siedlce. – Jestem po małym urazie stawu barkowego. Trener Mateusz Grabda wyciągnął do mnie pomocną dłoń, żebym zbudował formę jeszcze na ten sezon. Liczę, że uda się to zrobić – stwierdził przyjmujący, który w przeszłości trenował już pod skrzydłami trenera Grabdy w Buskowiance Kielce.
Dobrze odnalazł się on w Siedlcach. – Część chłopaków znałem już z poprzednich sezonów, więc nie miałem problemu, aby złapać kontakt z drużyną. Zespół KPS-u jest ambitny. Na pewno chłopaki pomogą wrócić mi do formy. Mam nadzieję, że ja także przyczynię się do ich kolejnych sukcesów – dodał.
Przypomnijmy, że w KPS-ie brakowało jednego przyjmującego. Wszystko dlatego, że w trakcie sezonu Mateusz Jóźwik przeniósł się do grającego w PlusLidze LUK Lublin. Być może Sławomir Busch zajmie jego miejsce, ale to zapewne okaże się dopiero najwcześniej w styczniu. – Przez cały grudzień będę w KPS-ie Siedlce. Zobaczymy jak się nasze relacje ułożą w tym czasie. Dopiero później będziemy mogli mówić o konkretach – zakończył Sławomir Busch.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook