Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle otrzymała zaproszenie do udziału w grudniowych Klubowych Mistrzostwach Świata. Rodzi ono jednak więcej problemów, niż daje korzyści. – Udział w turnieju jest dla nas praktycznie niewykonalny – przyznaje prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i wciąż włodarz kędzierzyńskiego klubu Sebastian Świderski.
Pod znakiem zapytania stoi udział Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w Klubowych Mistrzostwach Świata, które w dniach 7-11 grudnia odbędą się w brazylijskim Betim. Wyjazd w wątpliwość poddał prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i wciąż włodarz kędzierzyńskiego klubu Sebastian Świderski. Ta informacja może być zaskakująca, zwłaszcza że ZAKSA to aktualny klubowy mistrz Europy. – Ten termin rodzi olbrzymie trudności. Udział w turnieju jest dla nas praktycznie niewykonalny – mówi Świderski.
Co jest przeszkodą w wyjeździe kędzierzynian do Brazylii? – Na 14 grudnia europejska konfederacja zaplanowała pierwszy mecz w Lidze Mistrzów w Nowosybirsku. Nie dość, że oba wydarzenia dzieli tylko kilka dni, to w grę wchodzi olbrzymia odległość do pokonania, różnica czasu i temperatury – wylicza prezes PZPS, który na odpowiedź na zaproszenie ma tylko… trzy dni. To niewystarczający czas, aby znaleźć termin na przełożenie meczu zarówno w Champions League, jak i dwóch spotkań w PlusLidze. Mimo zmiany systemu gry w polskiej ekstraklasie na weekendowy, znalezienie zastępczych terminów wciąż graniczy z cudem.
– Poważnie zastanawiamy się nad sensem udziału w tej, mimo wszystko, prestiżowej imprezie – mówi Świderski.
*cały artykuł Katarzyny Paw w serwisie Przeglądu Sportowego
źródło: przegladsportowy.pl