W trzeciej kolejce włoskiej Serie A Itas Trentino w meczu na szczycie pokonał Cucine Lube Civitanova. W kilku innych spotkaniach doszło do podziału łupów. Pierwszy punkt w rozgrywkach zapisała na koncie drużyna Mateusza Biernata. Pauzował zespół z Perugii.
Nie ma mocnych na razie na Itas Trentino, który nie stracił jeszcze nawet punktu. W trzeciej serii gier pokonał Cucine Lube Civitanova w czterech setach. Szczególnie w trzeciej odsłonie dał rywalom lekcję siatkówki, pozwalając im zdobyć zaledwie 11 oczek. Siatkarze Lube zerwali się jeszcze do walki, ale czwartą partię przegrali po walce na przewagi. Nie pomogło im 18 punktów Ricardo Lucarelliego, bowiem słabsi byli w ofensywie od rywali. Gospodarze 10 razy punktowali blokiem, a poza tym mieli ponad 50% skuteczność w ataku. Ich liderem był Alessandro Michieletto, który zgromadził na swoim koncie 21 punktów.
Problemów z odniesieniem wygranej nie miała Vero Volley Monza, która we własnej hali w trzech setach rozprawiła się z Prismą Taranto. Goście walkę podjęli tylko w drugiej odsłonie, a w pozostałych byli tłem dla rywali. Zabrakło im przede wszystkim siły ofensywnej. Ta była po stronie gospodarzy, którzy 14 razy zatrzymali przeciwników blokiem. Poza tym mieli w swoich szeregach Georga Grozera, który poprowadził ich do zwycięstwa, zdobywając 22 oczka.
Bez porażki jest wciąż Gas Sales Piacenza, która jednak miała trudną przeprawę u siebie z Allianzem Milano. Prowadziła już 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowała zwycięstwo. Nie przeszkodziło jej w jego odniesieniu aż 25 błędów w polu serwisowym. Kluczem do niego okazał się atak, w którym gospodarze uzyskali o 7% wyższą skuteczność od gości. Prym w ich szeregach wiódł Adis Lagumdzija, który wywalczył 19 punktów. Po drugiej stronie siatki 14 oczek zgromadził na koncie Jean Patry, ale to nie wystarczyło przyjezdnym do wygranej.
Trzech setów potrzebował Leo Shoes Modena, aby pokonać Tonno Callipo Valentia. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą przyjezdni przegrali dopiero po walce na przewagi. Mimo że znacząco nie ustępowali gospodarzom w ataku, to praktycznie każdym elemencie przewaga była po stronie zespołu z Modeny. Największa w bloku, w którym punktował 11 razy. Pierwsze skrzypce w jego szeregach grali Earvin N’Gapeth oraz Nimir Abdel-Aziz, którzy łącznie zdobyli 36 punktów. Po drugiej stronie siatki najczęściej punktował Yuji Nishida.
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniósł Top Volley Cisterna, który na wyjeździe w czterech setach pokonał Volley Verona. Gospodarze zerwali się do walki w trzeciej odsłonie, ale było już za późno, aby doprowadzili chociażby do tie-breaka. Na niewiele zdała im się ponad 50% skuteczność w ataku i świetna dyspozycja Roka Mozicia, który zapisał na koncie 29 punktów, skoro zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów. Gości do sukcesu poprowadził Artur Szwarc, który wywalczył 21 oczek. Poza tym znacznie lepiej radzili oni sobie od rywali w bloku, którym 13 razy zatrzymali gospodarzy.
Trudną przeprawę z Consarem Ravenna miała Kioene Padova, która prowadziła już 2:1, ale dopiero w tie-breaku postawiła kropkę nad „i” w całym spotkaniu. Mimoże miała przewagę praktycznie we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła, to jej zmorą były błędy własne. W ataku i na zagrywce popełniła ich prawie 40. Gdyby nie one, to zapewne szybciej przypieczętowałaby zwycięstwo. Do sukcesu poprowadził gospodarzy Linus Weber, który zgromadził 21 punktów na koncie. Po drugiej stronie siatki 14 oczek zdobył Niels Klapwijk. Przed porażką gości nie uchronił Mateusz Biernat. Polski rozgrywający wywalczył 4 oczka, w tym 2 w bloku. Był to jednak pierwszy ligowy punkt wywalczony przez zespół z Ravenny w tym sezonie.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna
