W ramach odrabiania strat w środę w Warszawie Legia podejmowała Chemeko-System Gwardię Wrocław. Wrocławianie wciąż mają problem z ustabilizowaniem formy. Po wygraniu pierwszego seta w końcówce, drugiego przegrali bardzo wyraźnie. Warszawianie nie poszli jednak za ciosem i ostatecznie cenne trzy punkty do swojego konta dopisali wrocławianie.
Od początku spotkania trwała zacięta walka. Chociaż początkowo prowadzili wrocławianie, legioniści szybko odrobili straty. As Arkadiusza Żakiety i blok na Boćku pozwoliły Legii wyjść na prowadzenie 9:7. Obu drużynom zdarzało się popełniać błędy. Gdy kontratak wykorzystał Rafał Sobański na tablicy wyników widniał już remis (11:11). Zdarzały się zacięte wymiany. W drugiej części seta rezultat oscylował wokół remisu. Przez dłuższy czas żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Gdy zagrywką zapunktował Grzegorz Bociek, o czas poprosił trener Mielnik (19:20). Kolejne akcje to wymiana skutecznych ataków. Po nieudanej zagrywce Żakiety goście mieli piłkę setową. O czas poprosił jeszcze szkoleniowiec gospodarzy, jednak po przerwie punktową zagrywkę posłał Tim Grozer, kończąc seta.
Otwarcie drugiej odsłony było wyrównane, choć niepozbawione błędów. Stopniowo to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę. Gdy Patryk Akala zablokował Arkadiusza Olczyka pierwszą przerwę wykorzystał wrocławski szkoleniowiec (10:6). Goście mieli problemy z odbiorem zagrywek Akali i po błędzie Gwardii ponownie interweniował ich trener (14:7). Nie wybiło to z rytmu warszawskiego środkowego, który po przerwie dołożył asa. Passę rywali przerwał dopiero atakiem Janusz Górski. Warunki na boisku wciąż dyktowali gospodarze, którzy górowali na siatce (19:9). W końcówce punktowe zagrywki na swoim koncie dopisał Arkadiusz Żakieta. Atak Bartosza Stępnia dał piłki setowe Legii a drugą z nich wykorzystał Bartosz Gomułka.
Po asie Bartłomieja Zawalskiego Gwardia prowadziła 2:0 na początku trzeciego seta. Pierwszy punkt dla Legii padł po skutecznym ataku Karola Rawiaka. Kolejne błędy Legii skłoniły Mateusza Mielnika do poproszenia o czas (5:8). Po przerwie blok zatrzymał atak Górskiego. W kolejnych akcjach ręki w ataku nie wstrzymywał Tim Grozer (10:13). Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać, skuteczne ataki Jakuba Abramowicza i Żakiety oraz blok na Boćku sprawiły, że wynik wyrównał się, a o czas poprosił trener Vassiljew (14:14). Po przerwie wrocławski atakujący skutecznie zapunktował. Gdy długą wymianę skończył Górski, grę przerwał szkoleniowiec Legii (14:17). Chociaż przyjezdnym zdarzało się popełniać błędy, wciąż pozostawali na prowadzeniu. Po asie Grozera gwardziści mieli kolejne piłki setowe (20:24). Partię zamknął błąd w polu zagrywki Rawiaka.
W pierwszej części partii numer cztery gospodarze nie ustrzegli się błędów, szybko interweniował trener Mielnik (3:6). Seria przy zagrywkach Dawida Wocha trwała, po jego kolejnym asie Bobrowski został zmieniony przez Bartosza Stępnia i to dopiero ten przyjmujący skutecznym atakiem pozwolił Legii zrobić przejście (4:8). Warunki na boisku dyktowali goście, przy stanie 4:12 nastąpiła podwójna zmiana – na boisko weszli Szewczyk i Gomułka. Mimo roszad w składzie wciąż to przyjezdni pewniej punktowali. Gdy przedłużoną wymianę skończył Rawiak, o czas poprosił wrocławski trener (9:14). Atak Gwardii opierał się na duecie Grozer/Bociek (12:18). W dalszej fazie seta obie drużyny nie ustrzegły się prostych błędów. Atak przez środek Dawida Wocha i as Tima Grozera sprawiły, że Gwardia wygrała seta 25:16.
MVP: Grzegorz Bociek
Legia Warszawa – Chemeko-System Gwardia Wrocław 1:3
(23:25, 25:13, 22:25, 16:25)
Składy zespołów:
Legia: Akala (5), Rawiak (11), Stępień M. (3), Żakieta (15), Abramowicz (12), Stępień B. (8), Tomczak (libero) oraz Bobrowski, Szewczyk (1), Gomułka (4) i Sumara (libero)
Gwardia: Zawalski (7), Grozer (16), Bociek (19), Olczyk (1), Sobański (5), Tichacek (1), Mihułka (libero) oraz Frąc, Woch (4), Górski (6) i Kołtowski (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna