Chemeko-System Gwardia Wrocław prowadziła już 2:1 we własnej hali z MKS-em Będzin. Podopieczni trenera Serafina doprowadzili jednak do tie-breaka, którego zdominowali. Tym samym będzinianie podtrzymali passę zwycięstw, zaś wrocławianie wciąż czekają na pierwszy triumf w tym sezonie. Po raz drugi z rzędu najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano atakującego MKS-u Wiktora Musiała.
Od początku spotkania skuteczniejsi byli przyjezdni. Po kolejnym celnym kontrataku Wiktora Musiała będzinianie prowadzili 11:9. Gdy w kolejnej akcji gospodarze popełnili niewymuszony błąd, o czas poprosił wrocławski trener. Seria przy zagrywkach Artura Ratajczaka trwała, dopiero po podwójnej zmianie w szeregach gospodarzy skutecznie zaatakował Janusz Górski (10:14).
Na siatce wciąż górowali przyjezdni, przy stanie 10:16 drugi raz interweniował Rainer Vassiljev. Skuteczny atak Mateusza Frąca i blok na Rohnce skłonił trenera Serafina do poproszenia o czas (12:17). W kolejnej akcji zapunktował Musiał. Chociaż wrocławianie starali się walczyć, to rywale utrzymywali wyraźną przewagę. Blok na Frącu dał serię piłek setowych MKS-owi. Gospodarze obronili trzy z nich głównie za sprawą celnych zagrań Górskiego, ale dystans był zbyt duży, by realnie zagrozić będzinianom. Ostatecznie błąd zagrywającego Górskiego zamknął seta.
Atak Jakuba Rohnki otworzył drugą odsłonę. W kolejnych akcjach lepiej punktowali gospodarze, as Arkadiusza Olczyka i blok na Rohnce dały prowadzenie Gwardii (3:1). W kolejnych akcjach trwała ciekawa, choć niepozbawiona błędów gra (8:5). Atak Macieja Ptaszyńskiego i jego as sprawiły, że na tablicy wyników ponownie widniał remis (9:9). Serię udanych zagrań zaliczyli gospodarze i po bloku Olczyka na Ratajczaku czas wykorzystał Wojciech Serafin (12:9). Po przerwie inicjatywę przejęli będzinianie, błąd Matuli skłonił trenera Vassiljeva do poproszenia o czas (12:12). Dalsza faza seta to gra punkt za punkt, wynik oscylował wokół remisu (17:17). Po dwóch błędach wrocławian kolejną przerwę wykorzystał ich szkoleniowiec (17:19). Obie drużyny nie wstrzymywały ręki w polu zagrywki, asy Tima Grozera wyprowadziły Gwardię na kolejne prowadzenie (20:20, 22:20). Serię gospodarzy zakończył dopiero atakiem Ptaszyński. Będzinianom nie udało się odwrócić już biegu seta, blok na Musiale postawił kropkę nad i.
Chociaż pierwsze akcje trzeciej partii należały do gości, Gwardia szybko wyrównała (0:2, 4:4). Obie drużyny skuteczne zagrania przeplatały pomyłkami. Z czasem żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na wyraźne prowadzenie, atak opierał się głównie na skrzydłowych (13:14). Dopiero po asie Sebastiana Matuli Gwardia odskoczyła na 16:14. Mimo starań Rohnki przewagę utrzymywali gospodarze, przy stanie 18:15 o czas poprosił trener Serafin. Gospodarze wciąż ryzykowali w polu zagrywki. W końcówce skutecznie punktował Rafał Sobański (21:17). Zagranie Tima Grozera dało serię piłek setowych siatkarzom z Wrocławia. Już pierwszą z nich wykorzystał niemiecki przyjmujący.
Podrażnieni takim przebiegiem gry będzinianie z nową energią weszli w kolejną odsłonę. Po kolejnym skutecznym ataku Rohnki o czas poprosił trener Gwardii (3:6). Celne zagrania Frąca i blok na Musiale skłoniły szkoleniowca MKS-u do wykorzystania przerwy (9:11). Gospodarze wciąż nie byli wstanie wyeliminować ze swojej gry pomyłek. Bezbłędni nie byli również przyjezdni i po bloku na Koppersie wynik wyrównał się (15:15). Nie brakowało ciekawych wymian, na nieznaczne prowadzenie ponownie wysforowali się goście. Po nieudanym zagraniu gospodarzy w końcówce Tichacek zmienił Matulę (18:21). Mimo roszad w składzie Gwardii ostatnie akcje zdominował MKS. Błąd po negatywnym przyjęciu wrocławian zamknął tę odsłonę.
Z wysokiego c w tie-breaka rozpoczęli będzinianie, szybko pierwszy czas wykorzystał szkoleniowiec Gwardii (0:3, 1:5). W kolejnych akcjach wrocławianie starali się walczyć, ale podczas zmiany stron wciąż przewaga będzinian pozostawała wyraźna (4:8). Skutecznie atakował Bartosz Gawryszewski. Przy stanie 6:11 ostatni raz o czas poprosił trener Vassijev. Będzinianie utrzymywali skuteczność, za sprawą błędu rywali mieli serię piłek meczowych (7:14). Pierwszą z nich obronił jeszcze Górski, ale w kolejnej akcji będzinianie zamknęli pojedynek.
MVP: Wiktor Musiał
Chemeko-System Gwardia Wrocław – MKS Będzin 2:3
(20:25, 25:21, 25:19, 19:25, 8:25)
Składy zespołów:
Gwardia: Woch (7), Lubaczewski (3), Górski (7), Bociek (2), Olczyk (6), Tichacek, Mihułka (libero) oraz Kołtowski, Grozer (12), Frąc (13), Sobański (3) i Matula (1)
MKS: Musiał (11), Ptaszyński (13), Gawryszewski (2), Swodczyk (4), Gonciarz (2), Rohnka (14), Teklak (libero) oraz Svetoslav, Makowski, Ratajczak (2), Koppers (4) i Prokopiuk
Zobacz również:
Wyniki I tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna