– To jest nasz pierwszy mecz, skład jest złożony z zawodniczek doświadczonych, ale też takich, które dopiero zaczynają i poprzednie sezony dla niektórych były różne. Myślę, że potrzebujemy jeszcze troszkę więcej czasu, żeby się podogrywać i poprawić kilka elementów, ale myślę, że na to będzie czas. Cieszę się, że wygrałyśmy – powiedziała po pierwszym meczu sezonu libero Aleksandra Szczygłowska.
Podziałem punktów zakończył się mecz pierwszej kolejki TAURON Ligi w Rzeszowie. Siatkarki Developres BELLA DOLINA Rzeszów prowadziły już 2:0 z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała, ale ostatecznie wygrały dopiero po tie-breaku. – Uczucia bardzo mieszane, bo to co się działo w naszej głowie z seta na set przekładało się na wynik i obraz tego spotkania. Dawno nie widziałam tylu kibiców w Rzeszowie, to jest budujące. Atmosfera naprawdę była gorąca. Cieszę się, że przez te dwa sety, kiedy nam zaczęło iść, kibice trochę przycichli i nam tez było trochę łatwiej. W tie-breaku znowu wstali i zagłuszyli tutaj wszystko – powiedziała Ewelina Polak.
W trakcie spotkania obaj trenerzy rotowali składami. Dobre wejście zaliczyła Martyna Borowczak. – Zrobiliśmy kilka zmian, co jest normalne w siatkówce. Po to jest nas czternaście, żeby szukać, kto danego dnia lepiej się czuje, lepiej zagra. Jesteśmy bardzo młodym, nowym składem. To, że grałyśmy sparingi i nieźle nam szło nie znaczy, że w lidze będzie tak samo, bo dla niektórych dziewczyn to był debiut w ekstraklasie – duża trema i odpowiedzialność. Myślę, że po prostu od trzeciego seta ten ciężar z nas spadł, wyluzowałyśmy i zaczęłyśmy grać bardziej swoją siatkówkę. Mamy umiejętności, ale nie zawsze potrafimy to pokazać – przyznała rozgrywająca zespołu z Bielska-Białej.
Niedzielne spotkanie oglądała liczna grupa kibiców. – Bardzo fajne odczucie. Myślę, że jesteśmy bardzo zadowolone z tego, że tyle osób przyszło nas wspierać. To była fajna inicjatywa klubu, że na pierwszy mecz był wstęp wolny, ludzie mogli przyjść, zobaczyć jak to tak naprawdę wygląda. Po tej długiej przerwie covidowej fajnie wrócić na parkiet i grać przy takiej publiczności – stwierdziła Aleksandra Szczygłowska. – To jest nasz pierwszy mecz, skład jest złożony z zawodniczek doświadczonych, ale też takich, które dopiero zaczynają i poprzednie sezony dla niektórych były różne. Myślę, że potrzebujemy jeszcze troszkę więcej czasu, żeby się podogrywać i poprawić kilka elementów, ale myślę, że na to będzie czas. Cieszę się, że wygrałyśmy – dodała libero.
Nagrodę MVP odebrała Jelena Blagojević. Serbska przyjmująca zdobyła 24 punkty. – Jestem szczęśliwa, bo wygrałyśmy trudny mecz. Trzeci i czwarty set odpuściłyśmy, może myślałyśmy, że bielszczanki się poddadzą, ale dziewczyny walczyły. Zgubiłyśmy swój rytm gry. Cieszę się, że wygrałyśmy, bo pierwszy mecz zawsze jest ciężki, jest dużo emocji, kibice w hali – coś nowego. Patrzymy na następne spotkanie. Z tego meczu musimy się dużo nauczyć, a od poniedziałku trenować. Cieszymy się, że mamy okazję tutaj grać i wygrałyśmy – powiedziała Blagojević. – Wygranie w tie-breaku, po dwóch przegranych setach, gdzie było dużo nerwów jest pozytywne. Wracamy na trening, będziemy pracować. Przed nami długi sezon. Dziewczyny nabiorą doświadczenia i na pewno będzie lepsze granie – dodała.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, opr. własne