BBTS Bielsko-Biała wywiązał się z roli faworyta w swoim pierwszym meczu ligowym i pokonał SMS PZPS Spała. – Typowy pierwszy mecz sezonu, który zawsze przynosi dodatkowy stres. Zagraliśmy bardzo dobre dwa pierwsze sety – duża presja na zagrywce, dobre przyjęcie – powiedział trener BBTS-u Bielsko-Biała. – W kolejnej partii zabrakło nieco koncentracji. Oddaliśmy inicjatywę. Udało nam się jednak ją odzyskać w secie czwartym – dodał Harry Brokking.
Bielszczanie rozpoczęli zmagania ligowe od drugiej kolejki, podczas której zagrali wyjazdowy mecz z SMS-em. Podopieczni trenera Bąkiewicza postawili się przeciwnikom, ale udało im się tylko urwać seta bardziej doświadczonemu zespołowi. – Typowy pierwszy mecz sezonu, który zawsze przynosi dodatkowy stres. Zagraliśmy bardzo dobre dwa pierwsze sety – duża presja na zagrywce, dobre przyjęcie – powiedział trener BBTS-u Bielsko-Biała. – W kolejnej partii zabrakło nieco koncentracji. Oddaliśmy inicjatywę. Udało nam się jednak ją odzyskać w secie czwartym – dodał Harry Brokking.
SMS po raz drugi przegrał 1:3 z bardziej doświadczonym rywalem. W 1. kolejce zespół ze Spały uległ MKS-owi Będzin. – Spodziewaliśmy się, że łatwo nie będzie. Zespół ze Spały pokazał już w pierwszej kolejce dobrą siatkówkę, urywając seta MKS-owi Będzin. Byliśmy więc przygotowani na trudne spotkanie. Pierwsze dwa sety grane były pod nasze dyktando. Zresztą trzecia partia też zaczęła się dla nas dobrze – prowadziliśmy przez większą jej część i powinniśmy ten mecz zamknąć właśnie w trzech odsłonach. W końcówce przytrafiła nam się jednak seria błędów na przyjęciu przy zagrywce gospodarzy. Następnie mój błąd ustawienia, który przydarzył mi się po raz pierwszy w karierze, ale najwidoczniej zawsze musi być ten pierwszy raz. Cieszymy się z trzech punktów. Nie powiem tutaj nic nowego. Zespół gospodarzy to przecież mistrzowie świata U-19. Potrafią grać w siatkówkę i pokazali to – powiedział Jarosław Macionczyk. Rozgrywający BBTS-u został MVP tego pojedynku.
W pierwszej szóstce mecz rozpoczął Bartosz Pietruczuk. Przyjmujący został jednak zmieniony w trakcie meczu. Siatkarz w ciągu dwóch setów zdobył 3 punkty, atakując z 33% skutecznością. – Udało nam się wygrać, choć te pierwsze mecze zawsze są nerwowe. Pierwsze spotkania sezonu – wszyscy podchodzą do nich emocjonalnie, bo jest to zawsze coś wyjątkowego, po długiej przerwie. Powrót na boisko to super fajna sprawa. Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w tym pojedynku. Jeszcze bardziej cieszy fakt, że nie było niespodzianki i wygraliśmy za trzy punkty – skomentował siatkarz. – Zawsze mogło być lepiej. Mam jednak nadzieję, że chociaż trochę pomogłem drużynie. Ja ogólnie jestem dość mocno krytyczny wobec siebie. Koniec końców jednak zawsze liczy się zwycięstwo zespołu. Trener zdecydował się na zmiany w trakcie meczu. Moje miejsce zajął Siergiej Kapelus, a miejsce Pawła Gryca – Jake Hanes. Wszedł także Adrian Hunek. Wygraliśmy 3:1 i to się liczy – ocenił swój występ przyjmujący.
W kolejnym meczu BBTS ponownie zagra na wyjeździe. Spotkanie w Bydgoszczy rozpocznie trzecią serię I ligi. – Mecze z drużynami, które aspirują do awansu do PlusLigi zawsze są niezwykle trudne. Zaleta tych spotkań jest taka, że nie trzeba się na nie dodatkowo motywować, bo każdy wie jak ważne one są. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba w nich zaprezentować swoje sto procent, a nawet więcej. Zobaczymy. Drużyna z Bydgoszczy się zmieniła, w porównaniu do sezonu ubiegłego – wzmocniła. Ich pomysł na drużynę może być ciekawy. W tej chwili wszystko jest otwarte. Prawdopodobnie o wynikach tych meczów będzie decydować dyspozycja danego dnia – powiedział o najbliższym przeciwniku Pietruczuk.
źródło: bbtsbielsko.pl, opr. własne