Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Kolejne zespoły weszły do gry

I liga M: Kolejne zespoły weszły do gry

fot. LUMIKA Anna Klepaczko

W minion weekend rozegrano pięć meczów TAURON 1. Ligi. Obyło się w nich bez niespodzianek. Najciekawiej było w Częstochowie I Sulęcinie, gdzie wygrywały Norwid i Avia. Po wygrane sięgnęły też BBTS, MKS i KPS.

Od zwycięstwa sezon zaczęli siatkarze KPS-u Siedlce, którzy potrzebowali trzech setów, aby na wyjeździe pokonać ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Mimo że wystąpili bez Dawida Pawluna I Adriana Markiewicza, którzy biorą udział w mistrzostwach świata do lat 21, to I tak dość gładko uporali się z gospodarzami. Ci tylko w jednej odsłonie zdołali dobrnąć do granicy 20 punktów. Obie drużyny dysponowały porównywalnym przyjęciem, ale na siatce zarysowała się przewaga gości, którzy uzyskali 51% skuteczności w ataku. Do sukcesu poprowadził ich Adam Lorenc, który zgromadził na swoim koncie 20 oczek. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Wiktor Klęk, który nie rozpoczął meczu w podstawowym składzie, a wywalczył 13 punktów. – Kontrolowaliśmy to spotkanie od początku. Wywieraliśmy presję na zespole ze Strzelec Opolskich, który zagrał ciekawe zawody. Jednak to my w tym bezpośrednim pojedynku okazaliśmy się lepsi – podsumował trener siedlczan Mateusz Grabda.

Drugą porażkę w krótkim odstępie czasu ponieśli młodzi adepci siatkówki ze Spały. Tym razem u siebie nie sprostali BBTS-owi Bielsko-Biała. Mimo że dzielnie walczyli, to zdołali urwać faworytom tylko seta. Przewaga gości zaczynała się w zagrywce (7 asów), a kończyła w bloku (13 czap). Na dodatek spalska młodzież popełniła aż 19 błędów w polu serwisowym, co rzutowało na końcowy wynik. W jej szeregach wyróżnili się Tytus Nowik i Jakub Majchrzak, ale po drugiej stronie siatki aż 16 punktów na koncie zapisał Tomasz Piotrowski, choć MVP został Jarosław Macionczyk, który umiejętnie kierował grą bielskiej ekipy. Była to jej pierwsza wygrana w sezonie.

Drugie zwycięstwo na koncie zapisała Polski Cukier Avia Świdnik, która zdobyła trzy punkty na trudnym terenie w Sulęcinie. Kluczowa okazała się premierowa odsłona, którą podopieczni Witolda Chwastyniaka wygrali po walce na przewagi. Wprawdzie później przegrali jednego seta, ale gospodarze nie zdołali już doprowadzić do tie-breaka. Nie pomogła im o 4% wyższa skuteczność w ataku oraz aż 25 oczek Macieja Krysiaka. W szeregach gości zdobywanie punktów na swoje barki wzięła większa liczba zawodników, a najczęściej punktował Mateusz Rećko, który wywalczył 16 oczek. – Za bardzo chcieliśmy wygrać. To nas najbardziej zdeprymowało. Za bardzo się usztywniliśmy, choć trzeba podkreślić, że świdniczanie mają dobry skład i papiery na granie o wysoką stawkę – stwierdził kapitan Olimpii Bartosz Zrajkowski.  

Nieudany debiut w I lidze zaliczyła Legia Warszawa, która we własnej hali nie sprostała MKS-owi Będzin. Tylko krótkimi fragmentami była w stanie dotrzymać mu kroku, ale w końcówkach poszczególnych partii to podopieczni Wojciecha Serafina dzielili i rządzili na boisku. Mimo że dysponowali słabszym przyjęciem, to niwelowali to w ataku, w którym osiągnęli 61% skuteczności. Beniaminkowi zabrakło za to siły ofensywnej. Jedynie Arkadiusz Żakieta próbował coś wskórać, ale po drugiej stronie siatki był Wiktor Musiał, który zapisał na swoim koncie 16 punktów. Wygrana sprawiła, że MKS nie stracił jeszcze ani jednego punktu w rozgrywkach. – Praktycznie jesteśmy całkiem nową drużyną. Staramy się wszystko poskładać. Mamy jeszcze duże rezerwy w naszej grze – ocenił na łamach PLS TV środkowy będzińskiej ekipy Artur Ratajczak.   

Za inauguracyjne niepowodzenie szybko zrehabilitował się Exact Systems Norwid Częstochowa, który u siebie ograł Krispol Września. Nie obyło się jednak bez problemów, bo goście wygrali trzecią odsłonę i mogli doprowadzić do tie-breaka, ale ta sztuka im się nie udała. Obie drużyny postawiły na zagrywkę, aż 18 razy nią punktując, ale lepsza postawa w bloku (11 czap) i ponad 50% skuteczności w ataku pozwoliło częstochowianom odnieść zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Łukasz Łapszyński, zdobywca 22 oczek. Po drugiej stronie siatki Adrian Kopij punktował 13 razy. – Tanio skóry nie sprzedaliśmy. Było kilka fajnych momentów. Szkoda czwartego seta, w którym drużyna z Częstochowy w jednym ustawieniu odskoczyła na trzy, cztery punkty. Trudno jest odrobić takie straty w końcówce z tak doświadczonym rywalem – podkreślił szkoleniowiec ekipy z Wielkopolski Marian Kardas.   

Zobacz również:
Wyniki I tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2021-09-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved