Niemal wszystkie mecze trzeciej kolejki mistrzostw świata kadetek kończyły się zwycięstwami za trzy punkty. Wyjątek stanowił niezwykle ciekawy mecz na szczycie grupy D, w którym dopiero po tie-breaku Rosjanki pokonały Brazylię.
Kanadyjki wciąż nie zdołały ugrać seta w turnieju. Tym razem przegrały z Serbkami. Siatkarki z Serbii górowały w każdym elemencie, popełniły również znacznie mniej błędów. W trzecim secie Scott Koskie zdecydował się zmienić skład, to pomogło Kanadyjkom podjąć bardziej wyrównaną walkę, jednak również tym razem górą były rywalki, w których szeregach najczęściej punktowały Jovana Zelenović (13) i Hena Kurtagić (12). – Kiedy zaczęliśmy kontrolować niektóre akcje, mogliśmy pograć w siatkówkę. To jest nasz cel na kolejne mecze – nauczyć się żeby od początku prezentować dobrą siatkówkę. Przypomnę mojemu zespołowi, że kiedy już pokazał, że potrafi dobrze grać, może codziennie stawiać poprzeczkę nieco wyżej – powiedział kanadyjski szkoleniowiec, Scott Koskie.
Polki podczas trzeciej kolejki miały przerwę – ich mecz z Kamerunem skończył się walkowerem dla biało-czerwonych.
Polska – Kamerun 3:0
(25:0, 25:0, 25:0)
Kanada – Serbia 0:3
(11:25, 10:25, 22:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A mistrzostw świata kadetek
Pierwszą porażkę na mistrzostwach odniosły Turczynki. Po ciekawym i zaciętym meczu uległy one Włoszkom 0:3. Największą dysproporcję widać było w skuteczności ataku. Turczynki nie potrafiły znaleźć sposobu na zatrzymanie Julii Itumy, która w tym pojedynku zdobyła 19 punktów. – Turczynki to bardzo dobry zespół, ale my zagraliśmy najlepszą siatkówkę i to nas bardzo ucieszyło, szczególnie, że graliśmy naprawdę zespołowo – powiedziała Dominika Giuliani. – Spotkanie z Turcją było dla nas najważniejszym meczem w grupie i jesteśmy naprawdę szczęśliwe, że udało nam się zagrać tak dobrze. Teraz musimy utrzymywać dobry rytm i starać się poprawiać każdego dnia – dodała kapitan Włoszek.
W drugim meczu w tej grupie Peru po wygraniu pierwszej partii nie zdołało kontynuować swojej gry. W trzech kolejnych odsłonach, które rozstrzygały się w końcówkach, więcej zimnej krwi zachowały siatkarki z Dominikany i to one cieszyły się z trzech punktów. Reprezentantkom Peru nie pomogła nawet dobra postawa Alondry Alarcon i Salas Marii Cisneros. – Wiedziałyśmy, że będzie to dla nas bardzo ważny mecz jeśli chodzi o awans do następnej rundy i mocno walczyłyśmy, grałyśmy z sercem i odwagą. Po przegranym pierwszym secie zmieniłyśmy nasze nastawienie, zaczęłyśmy grać jako drużyna. Oczekuję, że to pierwsze zwycięstwo pomoże nam i zwiększy naszą pewność siebie – stwierdziła Ariana Rodriguez, najlepiej punktująca siatkarka Dominikany.
Peru – Dominikana 1:3
(25:18, 22:25, 21:25, 23:25)
Turcja – Włochy 0:3
(22:25, 23:25, 19:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B mistrzostw świata kadetek
Kolejne trzy punkty do swojego konta dołożyły siatkarki z USA. Tym razem w pokonanym polu zostawiły Rumunki. Po pierwszym secie wygranym do 21 i drugim do 11. Amerykanki nieco rozprężyły się, co dało szansę ich rywalkom. W czwartej odsłonie reprezentacji USA wróciła do dobrej gry i zamknęła mecz w czterech odsłonach. – W secie, który wygraliśmy, wykonaliśmy pewne ruchy, ustawiliśmy rozgrywającą na pierwszej pozycji, dokonaliśmy kilku zmian, żeby poprawić przyjęcie i wszystko zadziałało dobrze. Jednak gra z USA jest bardzo trudna, są bardzo silnym zespołem, technicznym, według mnie mogą grać w finale. Mój zespół musi radzić sobie lepiej w przyjęciu, ponieważ musimy grać z środkowymi, nie możemy pozostawić całej odpowiedzialności przyjmującym – stwierdził Marius Macarie, trener Rumunek.
W drugim meczu tej kolejki Portorykanki otrzymały trzy punkty po walkowerze.
Nigeria – Portoryko 0:3
(0:25, 0:25, 0:25)
Rumunia – USA 1:3
(21:25, 11:25, 25:18, 16:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy C mistrzostw świata kadetek
Reprezentacja Bułgarii kontynuuje złą passę. W swoim trzecim spotkaniu tego turnieju odniosła trzecią porażkę. Tym razem Bułgarki uległy Słowaczkom 1:3. Poza trzecim setem to siatkarki ze Słowacji dyktowały warunki, wyraźnie wygrywając swoje sety. – Wygranie pierwszego meczu na mistrzostwach świata jest naprawdę wyjątkowe. Wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwy mecz, ale walczyłyśmy o każdą piłkę. To było bardzo nerwowe i emocjonalne spotkanie. Grałyśmy zespołowo, walczyłyśmy do końca i jesteśmy bardzo szczęśliwe, że udało nam się wygrać – przyznała słowacka środkowa Kamila Slivkova.
Znacznie ciekawszy przebieg miało ostatnie starcie tego dnia, w którym Rosjanki walczyły z Brazylijkami. Brazylia prowadziła już 2:1, ale w czwartym secie nie miała argumentów, by zatrzymać rywalki. Tie-break ponownie był zacięty, jednak ostatnie słowo należało do siatkarek z Rosji. W ogólnym rozrachunku Rosjanki były lepsze na siatce – częściej punktowały atakiem oraz blokiem, ale słabiej zagrywały i popełniły więcej błędów. Co ciekawe Brazylijki zdobyły tylko jeden mały punkt mniej niż rywalki. – Kiedy dobrze zagrywałyśmy i odsuwałyśmy nieco ich środkowe od gry, prezentowałyśmy się dobrze. Uważam, że w czwartym secie poprawiły przyjęcie, więc ich środkowe zaczęły grać, a my straciłyśmy kontrolę. Mieć taki mecz jako drugi to bardzo emocjonujące. Rosja jest jednym z faworytów, ale wierzyłyśmy, że możemy im rzucić wyzwanie. Było blisko, kilka detali zrobiło różnicę – przyznała Heloise Soares, brazylijska rozgrywająca.
Bułgaria – Słowacja 1:3
(17:25, 19:25, 25:21, 14:25)
Rosja – Brazylia 3:2
(25:23, 16:25, 19:25, 25:14, 15:12)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy D mistrzostw świata kadetek
źródło: inf. własna
