Reprezentacja Portugalii pokonała w swoim ostatnim meczu grupowym Grecję 3:1 i wyprzedziła w tabeli Belgię. Zwycięstwo to sprawiło, że siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego pozostali w mistrzostwach Europy, a Belgia pożegnała się z nimi. W kolejnej fazie zmagań Portugalczycy zagrają z Holandią.
Portugalczycy nie błyszczeli w ataku w pierwszych akcjach i dwa uderzenia posłali w aut. Sporo psuli też zagrywek, tym elementem bezpośrednio skarcił ich też Alexandros Raptis. Blok Phelipe Martinsa był małym znakiem poprawy, ale to głównie Grecy w kolejnych akcjach obniżyli loty, popełniając błędy. Cały czas jednak delikatnie prowadzili i wydawało się, że tego seta zapiszą na swoim koncie. Tymczasem w końcówce w pole zagrywki powędrował Andre Reis i poprowadził swoją ekipę do wygranej. Portugalczycy w ostatnich chwilach punktowali cztery razy z rzędu – atakiem, dwoma blokami i zagrywką.
Następnie drużyny grały głównie punkt za punkt, co jakiś czas też któraś posyłała atak w aut. Było coraz bardziej nerwowo, a sędzia nawet wyciągnął żółtą kartkę. Gdy Protopsaltis wykorzystał kontrę grecka drużyna zaczęła budować przewagę, tym bardziej, że Theodoros Voulkidis dołożył też punkt serwisem. Tym razem Grecy nie oddali już tego seta, grali skutecznie, a rywale gubili się w swojej grze – popełniali błędy i nie kończyli akcji. To dawało okazję do zdobywania punktów m.in. Protopsaltisowi. Finalnie seta zamknął błąd reprezentacji Portugalii.
Jeszcze przez jakiś czas jej gra się nie kleiła, ale atak i blok Alexandre Ferreiry dodały jego ekipie trochę skrzydeł. Grecy cały czas nie odpuszczali i bardzo skuteczny był Andreopoulos, ale coraz lepiej radzili sobie Portugalczycy. Andre Reis świetnie serwował, a dzięki temu Ferreira miał okazję do punktowania z kontry, co wykorzystał. Mimo że obie drużyny też się myliły, to jednak nie obniżyło to poziomu gry. Gdy Ferreira punktował serwisem jego drużyna miała już bezpieczną nadwyżkę i niewiele jej zostało do zakończenia seta, co też przypadło mu w udziale.
Czwartą odsłonę otworzył mocnym akcentem w postaci dwóch punktujących zagrywek Rodrigues. Grecy już od początku musieli gonić wynik. Mimo że Portugalczycy popełniali błędy – uderzali w aut, przekraczali linię, cały czas to do nich należała inicjatywa. Blok Nikosa Zoupani jeszcze podbudował Greków, którzy prowadzili nieznacznie, ale było to za mało. Najpierw Ferreira punktował blokiem, a następnie rywale przy zagrywkach Rodriguesa zaliczyli serię sześciu punktów, w której blokiem dwukrotnie zagrał Miguel Sinfronio. Dwa kolejne ataki Greków wylądowały poza polem gry i Portugalczycy zaczęli powoli kierować się ku wygranej w całym meczu, co stało się niedługo później po udanym ataku Lourenco Martinsa.
Grecja – Portugalia 1:3
(22:25, 26:24, 20:25, 22:25)
Składy zespołów:
Grecja: Papalexiou (1), Zoupani (23), Petreas (4), Kasampalis, Raptis (7), Protopsaltis (11), Kokkinakis (libero) oraz Stivachtis, Voulkidis (8), Andreopoulos (8), Mouchlias, i Zisis (libero)
Portugalia: Reis (10), Cveticanin (14), A. Ferreira (18), P. Martins (3), Tavares (5), Lucas Gaspar (16), Casas (libero) oraz Sinfronio (2), Marques, Da Silva, M. Ferreira (1) i L. Martins (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A mistrzostw Europy siatkarzy
źródło: inf. własna
