W gr. A mistrzostw Europy Serbowie dość niespodziewanie mieli spore problemy z pokonaniem Greków. Podopieczni Slobodana Kovaca popełniali masę błędów, brakowało im skuteczności w ataku, a dodatkowym problemem były nieporozumienia w zespole. Po tym, jak Grecy wygrali drugą odsłonę, Serbowie przejęli inicjatywę. Gdy wydawało się, że wykorzystają piłki meczowe, rywale doprowadzili do tie-breaka. W decydującym momencie Serbowie rozbili jednak przeciwnika.
Od samego początku premierową odsłonę kontrolowali siatkarze Serbii, którzy dopiero po błędzie Urosa Kovacevicia oddali rywalom jeden punkt (4:1). Reprezentacja Grecji popełniała sporo błędów (1:7), a po serbskiej stronie brylowali Pavle Perić oraz Drażen Luburić (15:8). Do tego dwie trudne zagrywki dołożył Kovacević i przewaga mistrzów Europy wzrosła do dziewięciu oczek (17:8). Równie szybko jednak stracili swoją skuteczność i co za tym idzie – inicjatywę. Mocnymi zagrywkami straszył Serbów Athanasios Protopsaltis, który odważnie kończył też kontry czy punktował blokiem. Tym samym zaliczka podopiecznych Slobodana Kovaca zmalała do zaledwie oczka (21:20), ale w końcówce rywale zaczęli się mylić, a w polu zagrywki szalał Aleksandar Atanasijević (23:20). Błędami odpowiedzieli też siatkarze z Bałkanów i dopiero Petar Krsmanović zakończył tę odsłonę (25:23).
Błędy były znakiem rozpoznawczym obu drużyn na początku kolejnej partii, ale lepiej prezentowali się Hellenowie, którzy po bloku Georgiosa Petreasa prowadzili 11:8. Grecy nie popełniali błędów, pewnie kończyli swoje akcje po przyjęciu i utrzymywali zaliczkę (17:13). W końcu jednak Serbowie wzięli się do roboty, na środku siatki grę rywali dość dobrze czytał Aleksandar Okolić (18:21). Znów jednak w boisko nie trafiali Serbowie (18:23), Protopsaltis doprowadził do pierwszej piłki setowej (24:21) i to on kończąc długą wymianę, zakończył również całą partię.
Dwie pierwsze akcje kolejnej odsłony wygrali Serbowie, ale równie udanymi zagraniami odpowiedział między innymi Nikos Zoupani. W szeregach ekipy prowadzonej przez trenera Kovaca ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Marko Ivović (15:11), po drugiej stronie siatki cały czas skuteczny był Protopsaltis. Inicjatywa leżała jednak po stronie kadry z Bałkanów, udało się wzmocnić serwis, a dwa szczęśliwe asy Okolicia przybliżyły jego zespół do zwycięstwa w tej odsłonie (24:16). Błąd odbicia Stavrosa Kasampalisa zakończył tę część meczu.
Reprezentacja Serbii całkiem dobrze rozpoczęła kolejną partię (3:1), ale potem rozpoczęła się walka punkt za punkt, bezpośrednio zza linii 9. metra zapunktował Zoupani, tym samym odpowiedział – i to dwukrotnie, Pavle Perić. Żadna z drużyn się nie poddawała, pewnie prezentował się Atanasijević i Ivović (20:18), ale w greckiej ofensywie nie zawodził Protopsaltis. Stavros Kasampalis doprowadził do remisu (22:22) i po świetnej akcji Alexandrosa Raptisa o oczko lepsi byli Grecy. Sytuację na korzyść swojej ekipy odwrócił Okolić (24:23), ale o wyniku tej partii miała decydować gra na przewagi (26:26). W niej prowadzenie cały czas się zmieniało, ostatecznie dopiero udane zagranie na siatce Kasampalisa doprowadziło do tie-breaka.
Po krótkiej grze punkt za punkt w decydującej partii, do głosu doszli mistrzowie Europy, pewnie atakowali Ivović i Atanasijević (10:5). Ten drugi popisał się pojedynczym blokiem, a po autowym zagraniu Greków to Serbia miała piłkę meczową, kończąc całe spotkanie widowiskową „czapą” Petara Krsmanovicia.
Serbia – Grecja 3:2
(25:23, 22:25, 25:16, 28:30, 15:5)
Składy zespołów:
Serbia: Perić (14), Krsmanović (13), Kovacević (12), Luburić (5), Podrascanin (1), Peković (libero) oraz Majstrović (libero), Atanasijević (13), Ivović (12), Okolić (9), Jovović
Grecja: Protopsaltis (24), Zoupani (18), Raptis (13), Petreas (6), Kasampalis (4), Papalexiou (3), Kokkinakis (libero) oraz Voulkidis (5), Andreopoulos (1), Zisis, Mouchlias
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A mistrzostw Europy mężczyzn
źródło: inf. własna
