Poniedziałkową rywalizację w „polskiej” grupie rozpoczęło starcie Portugalczyków z Serbami. Zdecydowanymi faworytami spotkania byli podopieczni Slobodana Kovaca i to oni zapisali na swoim koncie po tym meczu trzy punkty. Po dwóch partiach prowadzili z rywalami 2:0, ale nie zdołali zamknąć spotkania w trzech setach. W trzecim górą byli bowiem siatkarze z Portugalii. Serbowie w kolejnym postawili jednak kropkę nad i, triumfując do 17.
Reprezentacja Serbii już od początku zaczęła wywiązywać się z roli murowanego faworyta spotkania, szybko zbudowała sobie kilka oczek zaliczki. Rywale mieli spory problem z przyjęciem, a nawet w najbardziej sytuacyjnych akcjach pewnie punktował Marko Ivović. Na to odpowiedzi nie znajdowali gracze z Portugalii, którzy nie byli w stanie poradzić sobie z zagrywkami Nikoli Jovovicia (13:19). Tej potężnej zaliczki mistrzowie Europy nie roztrwonili, premierową odsłonę zakończył as serwisowy Srećko Lisinaca.
Na początku kolejnej odsłony świetnie na siatce prezentował się Petar Krsmanović. Po drugiej stronie siatki Hugo Gaspar robił, co mógł, ale w pojedynkę trudno było przeciwstawić się zdecydowanie lepszym Serbom. Na prawej flance nie zawodził Drażen Luburić, a także pozostali skrzydłowi. W portugalskiej kadrze bezpośrednio z pola zagrywki zapunktował Tiago Violas, ale tym samym odpowiedział Krsmanović i cały czas to podopieczni Slobodana Kovaca byli na prowadzeniu (22:19). Mocny atak po prostej Luburicia doprowadził do piłki setowej (24:20) i to serbski atakujący zakończył tę partię na korzyść swojej ekipy.
W kolejną część meczu lepiej weszli gracze z południa Europy, zawdzięczając to błędom rywali (4:1). Po kontrze Krsmanovicia przewaga Portugalii zmalała, ale kiedy blokiem popisał się Miguel Sinfronio, jego zespół ponownie był trzy oczka z przodu (10:7). Do tego podopieczni Hugo Silvy bardzo dobrze grali na siatce (12:8), ale serbska kadra szybko wzięła się do odrabiania strat i po kontrze Pavle Pericia traciła tylko oczko (13:14). Gra się wyrównała, a obrońcy tytułu nie tracili czasu i powstrzymując atak rywala, byli o oczko lepsi (19:18). Tym samym odpowiedział Sinfronio, a potem asa dołożył Filip Cveticanin (21:19). W końcówce ekipa z Bałkanów zaczęła się mylić (20:24) i po autowej zagrywce Ivovicia spotkanie się przedłużyło.
Na początku kolejnej części meczu dwukrotnie w boisko nie trafili Portugalczycy, na środku siatki całkiem nieźle radził sobie Aleksandar Okolić, pewnie atakowali również skrzydłowi, na to tylko pojedynczymi zagraniami odpowiadali rywale (12:17). W końcówce Serbowie co prawda przez chwilę złapali zadyszkę, ale pewne akcje Ivovicia i Pericia powiększyły zaliczkę. Mocnym serwisem popisał się jeszcze Miguel Tavares, tym samym odpowiedział Okolić, a autowy atak Hugo Gaspara zakończył całe spotkanie.
Portugalia – Serbia 1:3
(15:25, 21:25, 25:22, 17:25)
Składy zespołów:
Portugalia: Sinfronio (9), Marques (8), Violas (1), Martins (15), Andrade (1), Gaspar (13), Casas (libero) oraz Lopes, Cveticanin (5), Ferreira (1), Tavares (2)
Serbia: Krsmanović (10), Ivović (13), Jovović (2), Perić (17), Luburić (18), Lisinac (2), Majstorović (libero) oraz Okolić (5), Todorović (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A ME siatkarzy
źródło: inf. własna
