Siatkarki reprezentacji Włoch po raz trzeci w historii zostały mistrzyniami Europy. W finale Serbki walczyły tylko w dwóch pierwszych setach, potem ton wydarzeniom nadawały już siatkarki z Italii, w czwartym secie nokautując przeciwniczki 25:11.
Od pierwszych minut akcje finału były przedłużone i zacięte, wynik oscylował wokół remisu (8:8). Mocno zagrywała Paola Egonu i Włoszki odskoczyły na 12:10. Wynik szybko się odwrócił, skutecznie atakowała Milena Rasić. Włoszki miały problemy ze skutecznością i po bloku na Cristinie Chirichelli o czas poprosił włoski trener (13:12). Seria przy zagrywkach Miny Popović trwała, a zakończył ją dopiero mocny atak Egonu (15:13). W kolejnych akcjach sprytniej grały włoskie skrzydłowe i przerwę wykorzystał tym razem Zoran Terzić (15:15). Po czasie asa dołożyła jeszcze Miriam Sylla. Serbki nie ustrzegły się błędów w polu zagrywki, żadna z drużyn nie była w stanie zbudować przewagi i utrzymać jej dłuższy czas (20:20). Po dwóch błędach w ataku Egonu drugi raz interweniował trener Mazzanti (22:20). Dwa skuteczne zagrania Sylli sprawiły, że zwyciężczynie tego seta wyłoniła dopiero gra na przewagi (24:22, 24:24). Serbki szybko miały kolejną szansę na zamknięcie seta, którą wykorzystała Tijana Bosković.
Dobra postawa Miriam Sylli sprawiła, że to Włoszki prowadziły na początku drugiej partii. Serbki szybko doszły do głosu i po bloku na Pietrini doprowadziły do remisu (7:7). Gospodynie nie zdołały pójść za ciosem, po kolejnym udanym ataku Egonu siatkarki z Włoch odbudowały przewagę – 11:9. W kolejnych akcjach wynik po raz kolejny się wyrównał. Atak gospodyń opierał się na Bosković. Serbki nie ustrzegły się jednak błędów w polu zagrywki, po kolejne piłce posłanej w aut, czas wykorzystał trener Terzić (17:18). Głównie za sprawą dobrej gry blokiem gospodynie odwróciły wynik, a zawodniczki do siebie przywołał tym razem Davide Mazzanti (20:19). Końcówka była niezwykle zacięta, choć niepozbawiona błędów. Serbki prowadziły 22:20, ale nie zdołały postawić kropki nad „i”. Autowy atak Katariny Lazović dał serię piłek setowych Włoszkom, a blok na Bosković zakończył seta (22:25).
Z wysokiego „c” w trzecią odsłonę weszły Serbki (3:0). Z czasem sytuacja na boisku zaczęła ulegać zmianie, skutecznie atakowała Egonu, uaktywnił się włoski blok. Gdy Włoszki doprowadziły do wyrównania, o czas poprosił trener Terzić (12:12). Serbki miały problemy z przyjęciem, które rzutowały na ich skuteczność w ataku. Po kolejnym skutecznym bloku Włoszek kolejny raz interweniował serbski szkoleniowiec (14:18). Podopieczne trenera Mazzantiego kontynuowały swobodną grę, skutecznie punktowały Pietrini i Sylla, a czteropunktowy dystans utrzymywał się. Problemy ze skończeniem ataku miała Bosković. Do końca gospodynie nie potrafiły znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywalek. Zagranie po skosie z lewego skrzydła Sylli dało ostatni punkt Włoszkom.
W czwartej partii Włoszki poszły za ciosem, szybko pierwszy czas wykorzystał Zoran Terzić (1:5). Przyjezdnym wychodziło wszystko, bardzo dobrze w obronie grała Monica De Gennaro. Serbki nie były w stanie przebić się przez włoski blok. Po kolejnym mocnym kontrataku Egonu o drugą przerwę poprosił trener Serbek (4:12). Pojedyncze zagrania Bosković na niewiele się zdały. W końcówce asy dołożyła jeszcze Egonu (8:19, 8:21). Chociaż w grę Włoszek wkradło się kilka błędów, wysoko wygrały ostatnią partię. Punkt na wagę mistrzostwa Europy padł po ataku Sylli.
Serbia – Włochy 1:3
(26:24, 22:25, 19:25, 11:25)
Składy zespołów:
Serbia: Lazović (2), Popović M. (13), Ognjenović (3), Rasić (12), Bosković (20), Milenković 4), Popović S. (libero) oraz Busa
Włochy: Orro, Chirichella (5), Danesi (8), Pietrini (13), Sylla (20), Egonu (29), De Gennaro (libero) oraz Gennari, Malinov (2) i Parrocchiale
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy kobiet
źródło: inf. własna
