Nie było niespodzianki w przedostatnim meczu 1/8 mistrzostw Europy kobiet. Chociaż Belgijkom udało się wygrać drugą partię, w pozostałych odsłonach to Włoszki dyktowały warunki. Tym samym zgodnie z przewidywaniami podopieczne trenera Mazzantiego dołączyły do grona ćwierćfinalistek.
Początek meczu był wyrównany, ale szybko do głosu doszły Włoszki, które po kontrach Miriam Sylli i Anny Danesi zbudowały sobie przewagę (8:4). Marlies Janssens próbowała poderwać do walki Belgijki, ale tylko częściowo udało im się odrobić straty (7:9). Kolejną serię punktów straciły przy zagrywce Sylli, a atak ze środka Cristiny Chirichelli spowodował, że Italia kontrolowała grę (15:8). W ataku swoje trzy grosze dokładały Elena Pietrini i Paola Egonu, a Belgijki były kompletnie bezradne. Asami serwisowymi popisały się jeszcze Alessia Orro i Pietrini, a w końcówce podopieczne trenera Mazzantiego dyktowały warunki gry. Ostatecznie ta część meczu padła ich łupem 25:14.
W drugiej odsłonie próbowały pójść za ciosem, ale zdobywanie punktów nie przychodziło im już z taką łatwością. Po akcji Chirichelli prowadziły 8:6, ale przy zagrywce Jodie Guilliams to Belgijki przejęły inicjatywę na boisku (10:8). W ataku rozkręcała się Janssens, a kiedy jej koleżanki dołożyły blok, to strata Włoszek zaczęła rosnąć (11:15). Dopiero przy serwisie Danesi zdołały wrócić do gry (17:17). Zanosiło się na zaciętą końcówkę, ale udana kontra Silke Van Avermaet spowodowała, że bliżej sukcesu były Belgijki (22:20). Po akcji Pietrini Włoszki jeszcze raz wróciły do gry, ale pomyłka w ataku Egonu przechyliła szalę zwycięstwa na stronę Belgijek (25:23).
W trzecim secie przebudziły się Włoszki. Do ataku poderwała je Pietrini, a Belgijki zaczęły się gubić (8:4). Przebudziła się Egonu, a Italia coraz lepiej radziła sobie w bloku. Po jednej z czap prowadziła już 14:7. Po błędzie w ataku Sylli Belgijki zbliżyły się do rywalek na 11:16, ale na więcej nie było ich stać. Brakowało im liderki, a sama Celine Van Gestel niewiele była w stanie wskórać. Im bliżej końca tej części spotkania, tym faworytki bardziej odzyskiwały swój rytm gry. W ataku dobrze grała Pietrini, przypomniała o sobie też Chirichella, a Włoszki triumfowały 25:17.
Na moment dekoncentracji nie pozwoliły sobie także w czwartej odsłonie. Po akcji Egonu odskoczyły od rywalek na 6:3. Belgijki miały spore problemy w przyjęciu, a ich sytuacji nie poprawiały nawet rotacje w składzie dokonywane przez ich szkoleniowca. Po udanej kontrze Pietrini dystans dzielący oba zespoły wzrósł do sześciu oczek (12:6). Pojedyncze udane zagrania Guilliams czy Celine Van Gestel nie odmieniły obrazu gry po stronie Belgijek. Nie miały one argumentów, aby przeciwstawić się ofensywnej sile rywalek. Egonu prowadziła Italię do sukcesu (21:11). W końcówce przypomniały o sobie na siatce jeszcze Pietrini i Sylla, a podopieczne trenera Mazzantiego z przytupem awansowały do ćwierćfinału (25:12).
Włochy – Belgia 3:1
(25:14, 23:25, 25:17, 25:12)
Składy zespołów:
Włochy: Orro (3), Danesi (7), Chirichella (9), Pietri (19), Sylla (14), Egonu (27), De Gennaro (libero) oraz Malinov (1), Parrocchiale i D’Odorcio
Belgia: Guilliams (7), Van Gestel (11), Sobolska (1), Janssens (8), Van De Vyver I. (1), Van Avermaet (7), Rampelberg (libero) oraz Van Sas (1), Lemmens (2), Van De Vyver J. (1), Stragier (1) i Demeyer (libero)
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy siatkarek
źródło: inf. własna