– Nie możemy lekceważyć Ukrainek. Mają m.in. znakomitą atakującą. Na pewno jest to groźny przeciwnik, ale nie mamy się też czego obawiać – powiedziała Martyna Grajber w rozmowie z Bożeną Pieczko przed meczem 1/8 finału mistrzostw Europy siatkarek z Ukrainą.
Przyjmująca reprezentacji Polski opisała najbliższe rywalki biało-czerwonych na mistrzostwach Europy. – Nie możemy lekceważyć Ukrainek. Mają znakomitą atakująca Ołesię Rychluk, która potrafi grać na najwyższym poziomie i pod duża presją. Naszym głównym celem będzie zatrzymanie tej liderki, ale trzeba uważać też na inne zawodniczki, które będą jej wsparciem. Na pewno jest to groźny przeciwnik, ale nie możemy się też niczego obawiać – powiedziała Grajber.
Grajber wspomniała także o swojej koleżance z czasów gry w Chemiku Police, która reprezentuje Ukrainę. – Miałam okazję rozegrać z Iryną Truszkiną jeden sezon w barwach Chemika Police. Jest to bardzo pozytywna postać. Myślę, że to będzie ciekawy mecze, choć Iryna nic nam nie zdradziła, nic nie wyciągnęłyśmy od niej z ważnych informacji, ale będziemy dobrze przygotowane na to spotkanie – dodała.
Najważniejsza powinna być koncentracja przez cały mecz. – Kluczem będzie koncentracja, której momentami brakowało nam w spotkaniu z Bułgarią. Kiedy byłyśmy skupione grałyśmy znakomitą siatkówkę, a zupełnie inaczej było gdy tego zabrakło – stwierdziła. Duże znaczenie może mieć też hala w Płowdiw, na której Polki rozegrały już pięć spotkań. Z kolei Ukrainy dopiero będą ją poznawały. – Możemy mieć lekką przewagę, bowiem znamy halę. Grałyśmy już w Płowdiw fazę grupową a jest to nietypowy obiekt. Ma specyficzne oświetlenie i nie koniecznie jest stworzony do siatkówki – zakończyła.
źródło: polsatsport.pl