W czwartek Ivan Zaytsev został wypisany z rzymskiej kliniki Villa Stuart i wrócił do Marche, aby odpocząć przed rehabilitacją. Operacja prawego kolana przeprowadzona przez prof. Piera Paolo Marianiego zakończyła się pełnym sukcesem. W najbliższych dniach kolejne kroki zostaną zaplanowane w porozumieniu z klubem.
– Droga będzie trochę długa, ponieważ jest to pierwsza interwencja w mojej karierze, ale myślę, że może mi to dobrze zrobić – powiedział Zaytsev w wywiadzie dla klubowych mediów.
Ivan, pierwszy krok został wykonany gładko.
Ivan Zaytsev: Cieszę się, że zoperował mnie profesor Mariani, jest najlepszy. Wszystko poszło dobrze. Teraz piłka przechodzi w moje ręce.
Będziesz musiał wykazać się cierpliwością i hartem ducha.
– Droga będzie trochę długa, ponieważ jest to pierwsza interwencja w mojej karierze, ale myślę, że może mi to dobrze zrobić. Częściowo z uwagi na przerwę, bo zazwyczaj nigdy nie zatrzymuję się między klubem a reprezentacją, a potem mam nadzieję, że problem z kolanem to będzie tylko wspomnienie. Kolejne kroki do odzyskania sprawności mają być również uzgodnione z klubem. Teraz trochę odpocznę. Jednak będą miał kontrole co tydzień.
Na igrzyskach, aby uhonorować stopień kapitana, zacisnąłeś zęby.
– Zawsze staram się dać z siebie wszystko, grając w swoje karty. W tym przypadku nie wystarczyło kultywowanie marzenia o graniu o medal. Boli, ale to doświadczenie z przeszłości i trzeba je zarchiwizować. Od teraz oczekuję znacznie więcej pozytywnych przygód!
Czy wyznaczyłeś sobie cel lub datę?
– Jestem już bardzo zmotywowany i chciałbym natychmiast wrócić na boisko, ale oczywiście postaram się uszanować okres rehabilitacji, który zostanie mi zakomunikowane, bez narażania sukcesu tej drogi. Moje ciało będzie musiało mi udzielić największej pomocy, w nadziei, że nie będzie żadnych komplikacji.
W ostatnich dniach telefon był gorący?
– W ciągu ostatnich kilku dni otrzymałem wiele wiadomości od wielu ludzi, którzy mnie kochają. Jednych się ich spodziewałem, inne mnie zaskoczyły. Korzystam z okazji, aby wszystkim podziękować.
Kolega z zespołu Gabi Garcia zadedykował ci miłe słowa.
– Słowa Gabiego bardzo mnie ucieszyły z ludzkiego punktu widzenia i cieszę się, że nowy kolega z drużyny demonstruje swoją empatię. Gabi ma entuzjazm. Po przybyciu będzie musiał uporać się z wielką odpowiedzialnością. Logicznie rzecz biorąc, trener zadecyduje o technicznym i taktycznym ustawieniu zespołu podczas mojej nieobecności. Dziękuję mojemu koledze z drużyny za jego wsparcie i mam nadzieję, że dobre zwycięstwo Portoryko w turnieju Norceca da mu impuls do rozpoczęcia przygody z Cucine Lube w najlepszy możliwy sposób.
Fani też byli bardzo mili.
– Naprawdę to doceniam! Mówię im, że nie mogę się doczekać, kiedy założę koszulkę Lube i będę walczyć w biało-czerwonych barwach. Z pewnością ważną motywacją jest ich powrót, aby byli podekscytowani i krzyczeli z radości podczas meczów. Muszą jeszcze na mnie poczekać, ale wrócę na boisko jak najszybciej.
źródło: inf. własna, lubevolley.it