Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek po zwycięstwie nad hiszpańską parą, stanęły przed trudniejszym zadaniem, bo w kolejnym meczu po drugiej stronie siatki za rywalki miały łotewską parę Kravcenoka/Graudina. Polki nie sprostały zadaniu i przegrały w dwóch setach. Tym samym po pierwszym dniu ich bilans wynosi: jedno zwycięstwo i jedna porażka.
Mecz udanie rozpoczęły Łotyszki, które odskoczyły naszym siatkarkom na cztery punkty (7:3). Rywalki mogły prowadzić nawet 9:3, ale prostą piłkę po obronie przebiły w aut. Wciąż to jednak one były na zdecydowanym prowadzeniu. Polki w końcu się obudziły i zmniejszyły stratę do 8:10. Nie potrafiły jednak przełamać rywalek i wciąż utrzymywała się trzypunktowa przewaga rywalek (15:12).
Obraz gry nie ulegał zmianie. Nawet jeżeli nasza para odrabiała punkt, to Łotyszki natychmiast podkręcały tempo i odzyskiwały dystans. Iskra nadziei pojawiła się po asie serwisowym Kingi Wojtasik na 18:19, ale Polki nie poszły za ciosem i do końca seta punktowały Łotyszki, wygrywając 21:18.
W drugą partię lepiej weszły nasze reprezentantki. Najpierw Katarzyna Kociołek obroniła atomowy atak i skończyła kontrę, a później świetnie zaserwowała, Wojtasik, zmuszając do błędu rywalki (3:1). Później jednak do głosu doszły Łotyszki, które zdobyły 4 punkty z rzędu i objęły prowadzenie. Później obserwowaliśmy sytuację podobną jak w pierwszym secie. Rywalki odskoczyły na trzy punkty i kontrolowały sytuację (10:7).
Nasze siatkarki nie mogły naleźć punktu zaczepienia, żeby nawiązać walkę z Łotyszkami, a te dokładały cierpliwie punkty do przewagi. Po ich bloku wynosiła ona już pięć punktów (15:10) i powoli mecz zmierzał do końca – niestety pozytywnego dla rywalek. Ostatecznie Łotyszki wygrały 21:16 i z dwoma zwycięstwami prowadzą w grupie D.
gr. D:
Kravcenoka/Graudina [LAT] – Wojtasik/Kociołek [POL] 2:0
(21:18, 21:16)
źródło: inf. własna