Nową siatkarką Grupy Azoty Chemik Police została przyjmująca Aleksandra Lipska. – Zrobię wszystko, aby wykorzystać swoją szansę, będę chciała się rozwijać. Klub z Polic jest bardzo dobrze zorganizowany i daje ku temu możliwości – powiedziała zawodniczka.
Jak oceniasz swoją sytuację w sezonie 2019/2021?
Aleksandra Lipska: – Na pewno sytuacja, która spotkała mnie w Wiśle Warszawa nie była dla mnie komfortowa. W styczniu po nowym roku zostałam bez klubu. Miałam zostać w Polsce, ale ostatecznie pojechałam do Włoch na trzydniowe testy, gdzie sprawdziłam się i zostałam doceniona. Zagrałam tam trzy mecze, po czym koronawirus opanował cały świat. Chciałam pozostać na kolejny sezon w Maceracie i to mi się udało. Jestem zadowolona z pobytu w tym klubie.
Jak doszło do otrzymania oferty klubu z Włoch?
– Nowego klubu szukał mi mój menedżer. Miałam ofertę z dwóch klubów Polski, ale zawirowania z kartą zawodniczki nie pozwoliły mi grać w Polsce. Decyzję podjęłam bardzo szybko, w zaledwie dwa dni się spakowałam i poleciałam na Półwysep Apeniński. Swojej decyzji na pewno nie żałuję.
Co możesz powiedzieć o Serie A2, czyli o drugim poziomie ligi żeńskiej we Włoszech?
– W tej lidze gra 20 drużyn. Na początku dzielą się one na dwie grupy, wschód i zachód. Każda drużyna gra z każdą, po czym po pięć najlepszych drużyn z każdej grupy tworzy kolejną grupę, tzw. promozione. Gra się wówczas tylko z zespołami, z którymi wcześniej się nie grało. Drużyny z miejsc 2-8 grają w fazie play-off natomiast pierwsza ekipa awansuje do ekstraklasy. Poziom w tej lidze jest zróżnicowany, ale można zobaczyć dobre mecze.
Jak oceniasz poziom zespołów z grupy promozione?
– Na pewno sześć pierwszych drużyn mogłoby się mierzyć z naszymi zespołami z TAURON Ligi. Na boisku podczas meczu może grać tylko jedna zawodniczka zagraniczna. Włosi stawiają na młode siatkarki, które mają się ogrywać.
Czy jesteś przyjmującą z możliwością gry w ataku, czy przyjmującą i atakującą?
– Obecnie gram jako przyjmująca, nie mam takich warunków, które pozwoliłyby mi występować na pozycji atakującej. Jeżeli będzie potrzeba to na pewno zagram w ataku. We Włoszech grałam na pozycji atakującej, gdy tamtejsze zawodniczki były kontuzjowane.
Czy dwa lata temu uwierzyłabyś, że zagrasz w klubie z Polic?
– Na pewno nie, marzeniem każdej siatkarki jest gra w tak utytułowanym klubie. Moim marzeniem była gra w takim klubie, będę mogła rozwijać się i będę chciała wykorzystać swoje szanse. Klub z Polic daje duże możliwości rozwoju. Gdy tylko otrzymałam ofertę z Chemika to zbyt długo się nie zastanawiałam. Z drugiej strony chciałam zostać we Włoszech, klub Cbf Balducci Hr Macerata miał aspiracje awansu do wyższej ligi w kolejnym sezonie. W Chemiku chciałabym zdobyć mistrzostwo Polski, Puchar Polski oraz zrealizować wszystkie cele, które zespół stawia przed sobą.
źródło: YouTube - Chemik Police