Ćwierćfinał z udziałem Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka był ostatnim w Gstaad, zatem nasi siatkarze znali już ewentualnych półfinałowych rywali czyli holenderską parę Boermans/De Groot. Żeby jednak zmierzyć się z nimi, Polacy musieli wygrać dwa sety z Rosjanami Liaminem i Myskiwem. Zaczęli mocno, wygrywając pierwszą partię i na tym się niestety kończą dobre wiadomości. Nasi siatkarze odpadli z turnieju po tie-breaku.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla naszej pary. Jej przewaga nie podlegała dyskusji i nasi siatkarze w 16 minut rozprawili się z rosyjską parą, dając im zdobyć jedynie 13 punktów. Później jednak zaczęły się schody. Początek drugiej partii był w miarę wyrównany, ale Rosjanie szybko doszli do głosu i to oni zaczęli dyktować warunki na boisku, osiągając przewagę 14:7 i już do końca nie dali Polakom szans na zbliżenie się, wygrywając 21:10.
O awansie do strefy medalowej decydował tie-break. Lepiej w tę decydującą fazę meczu weszli Rosjanie, którzy po autowym ataku naszych reprezentantów objęli prowadzenie 4:2, a następnie wykorzystali dwie kontry i sytuacja Polaków zaczęła robić się trudna. Rywale nieco zwolnili tempo, ale cały czas grali punkt za punkt i utrzymywali przewagę (9:5). Nasi siatkarze momentami próbowali walczyć, ale Liamin i Myskiw grali uważnie, nie dając szans naszej parze, wygrywając tie-breaka 15:11.
Kantor/Łosiak – Liamin/Myskiw 1:2
(21:13, 10:21, 11:15)
źródło: inf. własna