Polskie pary, które już niebawem będą reprezentowały nasz kraj na igrzyskach olimpijskich w Tokio, obecnie rywalizują podczas turnieju WT w Gstaad. Piotr Kantor i Bartosz Łosiak oraz Michał Bryl z Grzegorzem Fijałkiem w środę rozegrali po dwa mecze. Te poranne przypomnijmy wygrali, zaś w popołudniowych Bryl i Fijałek odnieśli drugie zwycięstwo, zaś Kantor z Łosiakiem musieli uznać wyższość rywali.
Drugimi turniejowymi rywalami pary Fijałek/Bryl byli Holendrzy Varenhorst/van de Velde, Początek meczu był wyrównany, Polacy jednak zdołali odskoczyć na 5:3, a po chwili powiększyli prowadzenie (9:6). Biało-czerwoni grali mądrze, konsekwentnie, nie tracili koncentracji i utrzymywali przewagę (15:11, 17:13). W końcówce jeszcze bardziej podkręcili tempo i pozwolili rywalom ugrać zaledwie 15 punktów.
W drugim secie ani jedni ani drudzy nie mogli odskoczyć. Dopiero udało się to Holendrom przy stanie 8:6. Grzegorz Fijałek i Michał Bryl natychmiast wyrównali i do stanu 13:13 gra toczyła się punkt za punkt. Potem Polacy zbudowali dwupunktową przewagę (15:13,16:14). Rywale odrobili straty, ale biało-czerwoni znów odskoczyli (20:18). Ostatecznie wygrali seta różnicą trzech punktów i tym samym cały mecz. Bryl i Fijałek tym samym awansowali już do II rundy turnieju.
Varenhorst/van de Velde [NED] – Fijałek/Bryl [POL] 0:2
(15:21, 18:21)
Zacięty pojedynek z utytułowaną łotewską parą stoczyli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Samoilovs i Smedins okazali się lepsi po tie-breaku. Początek meczu to gra punkt za punkt, ale wkrótce Kantor i Łosiak odskoczyli na 7:5, a kilka minut później powiększyli przewagę do trzech punktów (13:10). Łotysze wyrównali jednak na 14:14 i do stanu 17:17 wynik oscylował wokół remisu. Od tego momentu punktowali już jednak tylko Samoilovs i Smedins i tym samym objęli prowadzenie w meczu 1:0.
Drugą część meczu Kantor i Łosiak rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a chwilę potem było już 6:2. Rywale co prawda zdołali zbliżyć się na 9:8, ale biało-czerwoni wrzucili wyższy bieg, wyprowadzili kilka znakomitych akcji i zrobiło się 13:8. Kantor z Łosiakiem dominowali na piasku (19:11) i mimo iż rywale zdobyli trzy punkty w serii (19:14) nie dali sobie wyrwać zwycięstwa.
W tie-breaku na początku Kantor i Łosiak to odskakiwali na dwa punkty, to tracili przewagę (2:0, 2:2, 4:2, 4:4, 6:4, 6:6). Do stanu 10:10 wynik oscylował wokół remisu, a potem to Łotysze wyprowadzili kilka lepszych akcji i prowadzili 13:10. Nie dali już sobie odebrać przewagi i tym samym mogli się cieszyć ze zwycięstwa w meczu.
Kantor/Łosiak [POL] – Samoilovs/Smedins [LAT] 1:2
(17:21, 21:15, 12:15)
źródło: inf. własna