Na pierwszej rundzie kwalifikacji swój udział w turnieju World Tour w Gstaad zakończyli Jakub Szałankiewicz i Mikołaj Miszczuk. Polacy przegrali pierwszego seta, ale w drugim byli już lepsi od rywali. Trzecia partia jednak ponownie toczyła się po myśli duetu Budinger/Patterson i to Amerykanie awansowali dalej.
Początek pojedynku należał do Amerykanów, szybko jednak Jakub Szałankiewicz i Mikołaj Miszczuk doprowadzili do wyrównania (2:4, 4:4). W kolejnych akcjach żaden z duetów nie był w stanie wyjść na prowadzenie, gra toczyła się punkt za punkt (11:10, 14:15). Dopiero w drugiej części seta Chase Budinger i Casey Patterson zaczęli przejmować inicjatywę, zbudowali dwupunktową przewagę, którą biało-czerwoni starali się odrobić. Ta sztuka Polakom się nie udała, chociaż obronili pierwszą piłkę setową. W kolejnej akcji sprytnie zaatakował Budinger, kończąc seta.
Od pierwszych akcji drugiej odsłony ponownie toczyła się ciekawa walka, wynik oscylował wokół remisu (11:11). Dopiero po wykorzystaniu piłki na siatce przez Miszczuka Polacy odskoczyli na 14:12. Z czasem dystans utrzymywał się. Do końca tej odsłony to reprezentanci Polski kontrolowali grę i wygrali po udanym kontrataku.
Z nową energią w trzecią odsłonę weszli Amerykanie, po skutecznym bloku prowadzili już 5:2. Mimo starań Polacy mieli problem ze zniwelowaniem różnicy punktowej (6:9). Po zagrywce w siatkę naszego zawodnika Budinger/Patterson mieli serię piłek meczowych, a wykorzystali drugą z nich. W drugiej rundzie kwalifikacji Amerykanie zmierzą się z austriackim duetem Robin Seidl/ Philipp Waller.
Szałankiewicz/Miszczuk POL – Budinger/Patterson USA 1:2
(19:21, 21:17, 12:15)
źródło: inf. własna