Holenderki były faworytkami spotkania z Koreą, ale Koreanki na zakończenie turnieju chciały się pokazać z dobrej strony i postawiły się rywalkom. Przegrywając 1:2 doprowadziły do tie-breaka, w którym prowadziły, ale nie potrafiły zamknąć meczu. Zrobiły to Holenderki i na koniec zainkasowały dwa punkty.
Mecz lepiej zaczęły Holenderki, które na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5. Po przerwie Koreanki nieco podgoniły wynik, ale nie utrzymały długo tempa gry i podopieczne Avitala Selingera prowadziły po kilku następnych akcjach 13:9. Nie było to porywające widowisko. Holenderki konsekwentnie trzymały swoją przewagę, a w roli głównej w drużynie Pomarańczowych oglądaliśmy Nikę Daalderop. To właśnie holenderską przyjmującą starały się zatrzymać za wszelką cenę Koreanki i udało im się to w dobrym momencie, kiedy ich strata zmniejszyła się do 16:18. Holenderki od razu zareagowały rozłożeniem ataku na inne zawodniczki i znów spokojnie odjechały Koreankom, ostatecznie wygrywając seta 25:20.
Druga partia rozpoczęła się pod dyktando Koreanek. Przy serii zagrywek Hyo Jin Yang podopieczne trenera Stefano Lavariniego wyszły na prowadzenie 5:1. Żadna z zawodniczek nie potrafiła wziąć na siebie odpowiedzialności za gonienie wyniku i Koreanki cały czas utrzymywały sporą przewagę (10:5). Koreanki lepiej grały w obronie i rzadziej popełniały błędy własne, choć zdarzały im się również pomyłki, jak przy ocenie lotu kiwki Daalderop, którą siatkarki Lavariniego odprowadziły wzrokiem i spokojnie patrzyły, jak piłka wpada w dziewiąty metr (14:10). Od tego momentu Koreanki nieco straciły pewność siebie i pozwoliły się niemal dogonić rywalkom (15:13). Wciąż jednak to one prowadziły grę. Holenderki jednak nie zamierzały się poddawać. Po krótkim przestoju wzięły się do roboty i znów zbliżyły się do przeciwniczek (19:21). Ostatecznie pościg Oranjes okazał się nieskuteczny i Azjatki wygrały 25:23.
Osiągnięcie prowadzenia w meczu było kluczowe dla obu zespołów w trzeciej partii, więc nie dziwi, że drużyny szły łeb w łeb od początku (9:9). Szybciej ogarnęły się Holenderki, które podkręciły tempo i na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:11. W koreańskim zespole przede wszystkim szwankowało przyjęcie, a po stronie holenderskiej oglądaliśmy poukładaną grę i dobre ataki Daalderop (20:13). Koreanki nie miały żadnego punktu zaczepienia, ryzykowały na zagrywce i w ataku, ale to ryzyko się nie opłaciło. Holenderki zakończyły tę partię na swoją korzyść 25:18.
Czwarty set również zaczął się od równej gry z obu stron, ale to Koreanki potrafiły oderwać się od rywalek na trzy punkty (10:7). Holenderki znów potrafiły dojść rywalki, ale ich nie przełamały i Koreanki znowu nieco uciekły (16:13). Jeongah Park i jej koleżanki wyraźnie chciały jeszcze pograć na zakończenie turnieju i mimo wysiłku Holenderek utrzymywały przewagę i pewnie zmierzały do tie-breaka (22:18). Podopieczne Selingera zbyt późno złapały rytm i już nie udało im się odrobić strat, a co za tym idzie Koreanki wyrównały stan meczu (25:22).
Koreanki wyraźnie chciały w dobrych humorach zakończyć rozgrywki i rozpoczęły tie-breaka od prowadzenia 5:3. Podobny plan miały jednak też Holenderki, które podkręciły tempo i doprowadziły do wyrównania (7:7). Koreanki zaczęły grać nerwowo i po autowym ataku Lee przegrywały 8:10 i tie-break zaczął im się wymykać z rąk. W kolejnej akcji atak Lee został obroniony, a skutecznie po bloku zaatakowała Daalderop i to Holenderki były już całkiem blisko wygranej. Mecz zakończyła atakiem najlepsza na boisku Daalderop.
Korea Płd. – Holandia 2:3
(20:25, 25:23, 18:25, 25:22, 15:12)
Składy zespołów:
Korea Płd.: Eunjin Park (1), Hye Seon Yeum, Yeon Koung Kim (20), Hyo Jin Yang (10), Soyoung Lee (18), Jeongah Park (24), Jiyoung Oh (libero) oraz Dain Kim (1), Songyi Han (7), Seungju Pyo i Dahyeon Lee (1),
Holandia: Daalderop (30), Plak (3), Lohuis (6), Timmerman (13), Bongaerts (5), Buijs (15), Schoot (libero) oraz Korevaar (2), Scholten (10) i M. Jasper,
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela Siatkarskiej Ligi Narodów
źródło: inf. własna