Serbowie szybko podnieśli się po porażce z Rosjanami. W kolejnym dniu zmagań w Lidze Narodów lekko, łatwo i przyjemnie rozprawili się z Bułgarami w trzech krótkich setach. Z kolei Australijczycy dobrze rozpoczęli pojedynek ze Słoweńcami. Po wygraniu pierwszego seta reprezentanci Australii nie zdołali jednak pójść za ciosem i przegrali cały mecz 1:3. Tym samym Australijczycy wciąż muszą czekać na drugą wygraną w turnieju.
Mecz Serbów z Bułgarami zaczął się od walki cios za cios. Radosław Parapunow na spółkę ze Stefanem Chadarowem dotrzymywali kroku mistrzom Europy (14:14). Dopiero przy zagrywce Marko Ivovicia faworyci zaczęli zyskiwać przewagę (18:15). Na środku pokazał się Petar Krsmanović, a po asie serwisowym Urosa Kovacevicia Serbowie zdawali się kontrolować boiskowe wydarzenia (22:18). W końcówce Bułgarzy nie poderwali się już do walki, a Marko Podrascanin przypieczętował wygraną Serbów (25:19).
W drugim secie przebudzili się Bułgarzy, a Martin Atanasow dał im prowadzenie 5:2). Nie cieszyli się z niego długo, bowiem udana kontra Ivovicia doprowadziła do remisu. Przy punktowych zagrywkach Aleksandara Atanasijevicia i Ivovicia faworyci zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (12:8). Bułgarzy popełniali błędy, a pojedyncze udane zagrania Parapunowa nie odmieniły obrazu ich gry. Po zbiciu Kovacevcia Serbowie pewnie prowadzili grę (18:11). Nadal mogli liczyć na błędy rywali, a po asie serwisowym Podrascanina byli coraz bliżej objęcia prowadzenia 2:0. W ataku zapunktował jeszcze Davide Kovać, a Bułgarzy przegrali 17:25.
W pierwszej fazie trzeciej odsłony obie drużyny szły łeb w łeb, ale dzięki Atanasowowi to Bułgarzy zbudowali sobie niewielką nadwyżkę (8:6). Została ona roztrwoniona przez udane zagranie Atanasijevicia (9:9). Przy zagrywce Ivovicia to faworyci zaczęli dochodzić do głosu, a po udanej kontrze Kovacevicia ich przewaga zaczęła rosnąć (16:13). Im bliżej końca seta, tym grali coraz pewniej. Kolejne asy serwisowe Krsmanovicia przybliżały ich do wygranej. W końcówce Bułgarzy byli bezradni, a Atanasijević przypieczętował sukces Serbów (25:17).
Serbia – Bułgaria 3:0
(25:19, 25:17, 25:17)
Składy zespołów:
Serbia: Kovacević U. (9), Krsmanović (9), Ivović (13), Jovović, Atanasijević (12), Podrascanin (13), Peković (libero) oraz Kovać (1) i Simić (1)
Bułgaria: Chawdarow (7), Kolew (1), Atanasow (10), Seganow (2), Asparuhow (5), Parapunow (13), Iwanow (libero) oraz Stankow, Petrow (2), Kariagin (1) i Lutskanow (1)
Na początku spotkania z Australijczykami ogromne kłopoty w ataku miał Tine Urnaut, przez co Słoweńcy przegrywali 5:8. Nadziewali się na blok rywali, a po udanej kontrze Beau Grahama rosło prowadzenie Australijczyków (12:5). Po autowym zbiciu Alena Sketa ich dominacja stawała się coraz większa (16:7). Słoweńcy tylko częściowo zniwelowali straty, a Nehemiah Mote prowadził „kangurów” do wygranej (20:13). Ostatecznie premierowa odsłona padła ich łupem 25:18.
Po zmianach w składzie w drugim secie przebudzili się Słoweńcy, którzy dzięki dobrej grze blokiem odskoczyli od rywali (8:4). Mogli liczyć na błędy Australijczyków, a udane zagrania na siatce Klemena Cebulja i Roka Mozicia pozwalały im dyktować warunki gry. Asa serwisowego dołożył Alen Pajenk, a Europejczycy grali coraz lepiej (16:9). Na środku przypomniał o sobie Jan Kozamernik, a pojedyncze udane zbicia przeciwników nie poderwały ich do walki. W końcówce oba zespoły popsuły sporo zagrywek, a Słoweńcy pewnie triumfowali 25:18.
W trzecim secie poszli za ciosem, a po akcji ze środka Kozamernika objęli prowadzenie (6:3). Luke Smith próbował poderwać Australijczyków do walki. Zbliżyli się oni na 8:9, ale dobra gra Cebuljego w ataku i polu serwisowym spowodowała, że wicemistrzowie Europy odbudowali przewagę (16:12). Ich rywalom brakowało siatkarskich argumentów, aby wrócić do gry, a Cebulj na spółkę z Moziciem prowadzili Europejczyków do sukcesu. Nie przeszkodziły im nawet pojedyncze błędy, a zbicie ze środka Kozamernika pozwoliło im objąć prowadzenie w meczu 2:1 (25:18).
Lepiej weszli także w czwartą odsłonę, bo po błędzie Beau objęli prowadzenie 6:4. Wprawdzie dzięki blokowi Australijczycy wrócili do gry, ale nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. W ataku przebudził się Alen Sket, a po asie serwisowym Pajenka Europejczycy znowu zaczęli dominować na boisku (15:9). Australijczycy próbowali ratować się blokiem, ale niewiele byli w stanie wskórać, bo Mozić na spółkę z Cebuljem prowadzili Słoweńców do wygranej. Ostatecznie po zbiciu Kozamernika triumfowali oni 25:17, odnosząc ważne zwycięstwo.
Słowenia – Australia 3:1
(18:25, 25:18, 25:18, 25:17)
Składy zespołów:
Słowenia: Pajenk (10), Kozamernik (8), Gasparini (2), Vincić, Stern Z. (5), Urnaut (1), Kovacić (libero) oraz Sket (9), Ropret (2), Mozić (14) i Cebulj (16)
Australia: Graham (8), Dosanjh (5), O’Dea (5), Mote (11), Smith (14), Garret (2), Perry (libero) oraz Senica (4), Taylor (3), Butler i Azeez (3)
Zobacz również
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy
źródło: inf. własna