Pięciosetowe starcie rozegrały reprezentacje Włoch i Holandii. Po trzech setach wydawało się, że to ekipa z Italii może zapisać komplet punktów na swoim koncie, jednak sytuacja zmieniła się w czwartej odsłonie, a w tie-breaku Oranje poszły już za ciosem. O jednego seta mniej rozegrały Chiny i Dominikana, a w starciu triumfował zespół z Azji.
Dla Holandii było to ósme zwycięstwo, natomiast dla reprezentacji Włoch już dziewiąta porażka. Mecz nie wyglądał jednak na starcie dwóch osób znajdujących się w dwóch różnych częściach tabeli. Pierwszą odsłonę otworzyła wyrównana gra, a ekipa z Włoch starała się trzymać blisko przeciwniczek. Pomarańczowe z czasem zaczęły łapać swój styl, wykorzystały błędy przeciwniczek i zbudowały przewagę, zwłaszcza w końcówce partii.
Kolejny set toczył się już zupełnie inaczej. Po kilku pierwszych wyrównanych wymianach do głosu doszły Włoszki, uciekając na kilkupunktowe prowadzenie (17:13). Holenderskie siatkarki popełniały wtedy trochę błędów. Szybko jednak poprawiły zagrywkę, co pozwoliło im też skuteczniej blokować i gonić wynik. W decydującą fazę seta drużyny weszły już przy remisie 19:19 i długi czas walczyły akcja za akcję. Finalnie to reprezentacja Włoch okazała się lepsza w walce na styku.
Porażka podrażniła holenderski zespół, który próbował narzucić swój styl gry w trzecim secie. Udało mu się to z niewielkim skutkiem i na krótko. Oranje wypracowały trzypunktową nadwyżkę (12:9), ale dość szybko ją straciły i na prowadzenie wysunęły się Włoszki. To one kontynuowały lepszą grę w kolejnych akcjach aż do końca seta i objęły prowadzenie w meczu.
Holenderki wzięły się od razu ostro do pracy i kolejną odsłonę rozpoczęły już dużo lepiej (1:3, 4:7). W kilku kolejnych wymianach straciły jednak impet, a gra się znowu wyrównała. Siatkarki Oranje wiedziały, że to ostatni moment, by odwrócić losy tego meczu, w końcówce wrzuciły wyższy bieg i znowu odjechały rywalkom doprowadzając do tie-breaka.
W nim Włoszki nie miały już za wiele do powiedzenia. Po tym jak straciły kilka punktów w jednym ustawieniu (4:9), nie potrafiły już się odbudować. Reprezentacja Holandii pilnowała już wyniku i dołożyła kolejne zwycięstwo do swojego dorobku.
Włochy – Holandia 2:3
(21:25, 28:26, 25:20, 21:25, 10:15)
Składy zespołów:
Włochy: Bosio (1), Bonifacio (8), Nwakalor (27), Mazzaro (11), Melli (21), Omoruyi (4), De Bortoli (libero) oraz Mingardi, Lubianm Morello, Piva (10) i Fersino
Holandia: Lohuis (15), Buijs (15), Bongaerts (7), Daalderop (20), Timmerman (7), Scholten (7), Schoot (libero) oraz Plak (12), Korevaar i Jasper (1)
Chinki od samego początku narzuciły swój styl gry, punktowały w bloku i na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:3. W polu zagrywki ręki nie zwalniała Yuan. Przy jej serii było 12:3 dla Chin. Set miał jednostronny przebieg, Dominikanki były tłem dla Chinek. Pojedyncze ataki Rivery oraz Jineiry Martinez na niewiele się zdały. Po ataku Gong było 19:9 dla Chin, zawodniczki z Azji odrzuciły od siatki swoje rywalki, punktowały w bloku. Wspomniana Gong zakończyła tego jednostronnego seta.
Od mocnego uderzenia rozpoczęły grę w drugiej partii Chinki, po punktowych blokach prowadziły 5:1. Ciężar gry na siebie w zespole Dominikany wzięła Isabel Pena, dzięki niej zespół z wyspy zbliżył się na jeden punkt do Chinek, przegrywał 6:7. Azjatki po raz kolejny narzuciły swój styl gry, punktowały bezpośrednio z zagrywki i w kontratakach, tablica wyników wskazała ich prowadzenie 11:6. Na drugiej przerwie technicznej Chinki prowadziły 16:12, ich rywalki nie potrafiły zniwelować strat. Ataki Rivery nic nie wniosły, Azjatki dominowały w grze na siatce, kontrataki zamieniały w punkty i utrzymały swoją przewagę. Zmagania w tej partii atakiem ze skrzydła zakończyła Yuan.
Na początku tej części zmagań prowadziły Dominikanki, które przy serii Rivery odskoczyły na trzy punkty (3:0), kilka chwil później podopieczne trenera Kwieka miały cztery punkty więcej od Chinek (6:2). W grze Azjatek było wiele niedokładności, tym razem to one myliły się w przyjęciu, nie kończyły swoich ataków. Po skutecznej akcji na siatce Marifranchi Martinez było 11:6 dla Dominikany. Ich grę napędziła niezawodna Rivera, punktowała Jineiry Martinez. W ataku z prawego skrzydła nieźle spisała Mambru Dominikana prowadziła 16:9. Chinki w niczym nie przypominały walecznej ekipy z poprzednich dwóch partii, seriami traciły punkty i po zbiciu Rivery przegrywały 11:19. Ta przewaga utrzymała się do końca seta, przy serii Eve było 24:17, ostatni punkt zdobyła atakiem Isabel Pena.
Dominikanki poszły za ciosem i po ataku Peny miały dwa punkty więcej od Chin (3:1). Grę Chinek napędziła Zhu, po jej atakach doszło do remisu po 3. W natarciu były podopieczne trenera Marcosa Kwieka, nie do zatrzymania była Isabel Pena, dobrze spisała się Rivera. Po asie serwisowym Dominguez przewaga Dominikany wzrosła do pięciu punktów (12:7). Podopieczne trenerki Ping Lang zbliżyły się na trzy punkty do Dominikany (13:16), wciąż były one w odwrocie i musiały odrabiać straty. Ich rywalki czujnie zagrały w obronie. Dzięki Yingying Li i jej atakom doszło do remisu po 20, siatkarka ta wzięła na siebie ciężar gry, Przy stanie 22:22 w polu zagrywki pojawiła się Zhang zawodniczka ta popisała się asem serwisowym ,jej koleżanki punktowały w bloku i dzięki temu elementowi wygrały set oraz cały mecz.
Dominikana – Chiny 1:3
(14:25, 20:25, 25:19, 22:25)
Składy zespołów:
Dominikana: Dominguez (2), Rodriguez (3), Rivera (20), Pena Isabel (17), Mambru (10), Martinez J. (13), Castillo (libero) oraz Eve, Perez, De La Cruz (2) i Martinez B.
Chiny: Yuan X.Y. (11), Zhu T. (16), Gong X.Y. (10), Li Y.Y. (13), Ding X. (3), Yan N. (8) Wang M.J. (libero) oraz Yang H.Y., Li Y., Zhang C.N. (14), Yao D. (1) i Lin L. (libero)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
