W pierwszym niedzielnym meczu Ligi Narodów siatkarek reprezentacja Turcji pewnie pokonała Belgię. Podopieczne Giovanniego Guidettiego dominowały w każdym elemencie i nie pozwoliły rywalkom na zdobycie 20 punktów tylko w pierwszym secie. W innym meczu Japonki zmierzyły się z Amerykankami, ale nie udało im się ugrać choćby seta.
Turczynki mocno otworzyły spotkanie i zbudowały przewagę przy zagrywce Ebrar Karakurt (8:2). Później zaczęły jednak popełniać błędy, co wykorzystały Belgijki, które po bloku Jodie Guilliams na Karakurt traciły do rywalek już tylko dwa punkty (10:12). Gdy Eda Erdem Dündar zatrzymała Guilliams siatkarki z Turcji ponownie odskoczyły (17:13). Nie oddały już prowadzenia do końca seta, a ich zwycięstwo przypieczętowała Erdem (25:20).
W drugiej partii Turczynki ponownie zbudowały przewagę przy zagrywce Karakurt (5:1). Belgijki ambitnie się broniły, jednak ich rywalki wykorzystywały każdą sytuację na zdobycie punktu i po kontrze Melihy Ismailoglu oraz bloku na Britt Herbots prowadziły już 12:4. Spokojnie utrzymywały one dystans i chociaż w końcówce asa serwisowego zanotowała jeszcze Ilki Van De Vyver, to zawodniczki z Turcji pewnie triumfowały 25:17 po mocnym ataku Karakurt i błędzie Belgijek.
Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęły siatkarki z Belgii, które objęły prowadzenie za sprawą skutecznych bloków Dominiki Sobolskiej (5:3). Po mocnym uderzeniu Hande Baladin było już jednak po 5, a gdy zawodniczka ta pojawiła się w polu serwisowym turecki zespół zbudował przewagę (9:6). As posłany przez Marlies Janssens pozwolił Belgijkom złapać kontakt punktowy (10:11), jednak przy zagrywce Zehry Gunes Turczynki odskoczyły (19:12). Obraz gry obu ekip już się nie zmienił, a mecz zakończyła Herbots atakiem po antence (25:19).
Turcja – Belgia 3:0
(25:20, 25:17, 25:19)
Składy zespołów:
Turcja: Özbay (3), Baladin (17), Ismailoglu (8), Erdem (9), Gunes (6), Karakurt (16), Akoz (libero) oraz Unal, Boz (1)
Belgia: Herbots (11), Guilliams (2), Van Gestel (3), Janssens (4), Van De Vyver I. (2), Van Avermaet (2), Rampelberg (libero) oraz Van Sas, Lemmens, Gilson, Sobolska (4)
Początek meczu był wyrównany, jednak błędy Japonek pozwoliły ich rywalkom objąć nieznaczne prowadzenie (8:6), natomiast bloki na Yuki Ishii oraz Ai Kurogo powiększyły dystans (12:8). Gdy kontrę wykorzystała Kelsey Robinson Amerykanki prowadziły 16:11, a przy jej zagrywce odskoczyły już na osiem punktów (20:12). W końcówce Azjatki zaczęły odrabiać straty przy serwisie Kurogo i zdołały złapać z przeciwniczkami kontakt punktowy (22:23). Ostatecznie górą były siatkarki z USA po skutecznej kontrze Andrei Drews (25:23).
Drugą partię lepiej rozpoczęły Japonki, które po mocnym ataku Kotony Hayashi prowadziły 7:3. Amerykanki szybko jednak odrobiły straty przy zagrywce Drews (6:7), ale nie zdołały doprowadzić do wyrównania. Azjatki ponownie odskoczyły i po sprytnym zagraniu Kanami Tashiro było już 17:13. Zespół z Japonii nie zdołał utrzymać przewagi, po kontrze Robinson na tablicy wyników widniał remis (19:19). Zacięta walka toczyła się do samego końca seta, w którym po grze na przewagi lepsze okazały się Amerykanki po bloku i ataku w wykonaniu Haleigh Washington (26:24).
W trzeciej odsłonie po kontrach wykorzystanych przez Michelle Bartsch-Hackley Amerykanki zbudowały przewagę (9:5). Gdy efektownym zagraniem popisała się Robinson było już 14:8 dla reprezentantek USA. Spokojnie utrzymywały one dystans, Japonki co prawda jeszcze walczyły, nie były jednak w stanie odrobić już strat (16:22). Kiwka Drews dała Amerykankom piłki meczowe, a drugą z nich wykorzystała Robinson (25:20).
USA – Japonia 3:0
(25:23, 26:24, 25:20)
Składy zespołów:
USA: Hancock (2), Drews (10), Bartsch-Hackley (14), Washington (8), Robinson (13), Ogbogu (7), Wong-Orantes (libero) oraz Poulter (1), Thompson (7), Hill
Japonia: Kurogo (15), Shimamura (6), Ishii (12), Ishikawa (2), Tashiro (1), Okumura, Inoue (libero) oraz Akutagawa, Nabeya (2), Seki, Hayashi (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów Kobiet
źródło: inf. własna
