Siatkarki reprezentacji Polski nie zdołały odnieść kolejnego zwycięstwa. We wtorek biało-czerwone mierzyły się z Belgijkami. Spotkanie miało nierówny przebieg, drużyny wygrywały sety na zmianę. Ostatecznie zwyciężczynie wyłonił tie-break, w którym lepsze okazały się Belgijki.
Z Moniką Fedusio w wyjściowej szóstce rozpoczęły Polki to spotkanie. Nie zaczęły go jednak dobrze, gdyż po nieporozumieniu po ich stronie przegrywały 2:4. Dobre ataki z obiegnięcia Marlies Janssens oraz zagranie blok-aut Celine van Gestel sprawiły, że na tablicy wyników było 8:4. Biało-czerwone grały niedokładnie oraz nerwowo przez co miały problemy w przyjęciu, co od razu przekładało się na ofensywę. Dodatkowo popełniały błędy oddając tym samym punkty za darmo. Boisko szybko opuściła Fedusio, która nie radziła sobie w defensywie, a po trafieniu Britt Herbots dystans wynosił już sześć ,,oczek”. Wejście Martyny Łukasik niewiele poprawiło obraz gry i nie miało przełożenia na wynik. Belgijki natomiast prezentowały się dobrze w polu serwisowym i po trafieniach Janssens zrobiło się 22:14. Potrafiły też wykorzystywać wszystkie słabości swoich rywalek i konsekwentnie zwiększały dystans między zespołami. Premierową odsłonę spotkania zakończyła Jodie Guilliams atakiem z prawej flanki (25:15).
Dużo dobrego po stronie belgijskiej działo się przy Marlies Janssens i to krótka w jej wykonaniu dawała im prowadzenie 5:3. Polki zaczęły się prezentować nieco lepiej, dlatego wynik utrzymywał się w okolicach remisu. As serwisowy Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej oraz podwójny blok na Dominice Sobolskiej dawał zawodniczkom Jacka Nawrockiego dwa ,,oczka” przewagi. To właśnie tymi elementami zwiększały różnicę, która wzrosła do czterech punktów. Po autowym ataku Celine van Gestel na drugiej przerwie technicznej było 11:16. Siatkarki prowadzone przez Gerta Vande Broeka nie grały już tak skutecznie i coraz częściej popełniały błędy własne, dlatego dystans między drużynami nie zmniejszał się. Biało-czerwone z każdą akcją prezentowały się lepiej we wszystkich elementach i pewnie zmierzały do doprowadzenia do remisu w całym meczu. W końcówce seta zdarzył się im drobny przestój, który spowodował, że straciły trzy punkty z rzędu, ale nie miało to większego znaczenia na wynik. Drugą część spotkania zakończył atak w siatkę Heleny Gilson (17:25).
Trzecia partia rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia Polek po trafieniu Magdaleny Stysiak. Belgijki szybko doprowadziły do remisu, a po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Jodie Guilliams oraz asie serwisowym Celine van Gestel prowadzący zmienił się. Dodatkowo po przerwie technicznej zablokowana została Martyna Łukasik i dystans wzrósł do trzech ,,oczek”. Nasze rywalki w krótkim odstępie czasu popełniły dwukrotnie błąd dotknięcia siatki, a kiedy Magdalena Stysiak skończyła kontrę zrobiło się po 11. Trzy punkty stracone z rzędu przez biało-czerwone sprawiły, że ponownie musiały gonić swoje przeciwniczki. Stało się to głównie za sprawą znacznie gorszego przyjęcia po stronie naszych reprezentantek, co wywoływało inne niedociągnięcia. W pewnym momencie straty wynosiły już pięć punktów i chcąc powalczyć jeszcze w tym secie trzeba było wygrywać akcje przy swoim serwisie. Polki jednak serwis ten psuły, więc nie dawały sobie szans na doprowadzenie do wyrównania. Ostatecznie sztuka ta im się nie udała i po zagraniu krótkiej Silke van Avermaet przegrały do 19.
Czwartą partię Polki rozpoczęły jednak dobrze. Blok Malwiny Smarzek i wykorzystanie przechodzącej piłki przez Klaudię Alagierską dawały im prowadzenie 4:1. Wobec słabszej dyspozycji naszej atakującej ciężar gry został przerzucony na lewe skrzydło. Dystans trzech punktów przewagi utrzymywał się do momentu niedokładnego przyjęcia Marii Stenzel (9:8), ale chwilę później Magdalena Stysiak nie wstrzymała ręki i nasze reprezentantki do niego powróciły. Zawodniczkom Broeka udało się wyrównać, gdy zablokowały Martynę Łukasik, ale na drugiej przerwie technicznej przegrywały dwoma ,,oczkami”. Powracała do skuteczności Smarzek, co od razu miało przełożenie na wynik. Set ten był najbardziej zaciętym ze wszystkich, ale w końcowym fragmencie podopieczne Nawrockiego dobrze zagrały blokiem i to one znajdowały się w lepszej sytuacji (21:17). Ich rywalki nie zamierzały się jednak tak łatwo poddawać i odrobiły część strat, ale na wyrównanie zabrakło im czasu i po zepsuciu zagrywki przez Britt Herbots czwarta partia zakończyła się.
Po asie serwisowym Ilki van de Vyver Polki od początku tie-braka musiały gonić swoje rywalki (1:3). Z pomocą przyszła Britt Herbots, która pomyliła się w ataku, ale dobre zagrywki Belgijek ponownie dawały im prowadzenie. Kiedy tylko biało-czerwone miały szansę odrobić straty nie potrafiły poradzić sobie z rękami blokujących. Sztuka ta im się udała dzięki zagrywce Julii Nowickiej (11:11) i od tego momentu punkty były zdobywane naprzemiennie przez oba zespoły. Dopiero przy piłce meczowej na linię trzeciego metra przy ataku z szóstej strefy nadepnęła Magdalena Stysiak i to Belgijki ostatecznie wygrały seta 15:13, a całe spotkanie 3:2. Polki mogą sobie dopisać punkt do tabeli, a szansa na powiększenie zdobyczy w środę w meczu z Dominikankami.
Belgia – Polska 3:2
(25:15, 17:25, 25:19, 22:25, 15:12)
Składy zespołów:
Belgia: Herbots (20), Guilliams (11), Van Gestel (15), Sobolska (1), Janssens (19), Van De Vyver (1), Rampelberg (libero) oraz Stragier, Gilson (2) i Van Avermaet (10)
Polska: Nowicka (1), Alagierska (12), Stysiak (21), Efimienko-Młotkowska (8), Smarzek (19), Fedusio, Stenzel (libero) oraz Jagła (libero), Łukasik, Czyrniańska (1), Łazowska, Górecka (1) i Różański
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna