W Krakowie turniej finałowy mistrzostw Polski juniorów wszedł w decydującą fazę. W porannej sesji AKS V LO Rzeszów pokonało w walce o 7. miejsce MOS Wolę Warszawa, natomiast Metro Warszawa wywalczyło 5. lokatę, pokonując Gwardię Wrocław Academy. Prawdziwe emocje przyniosły półfinałowe starcia, oba były bardzo ciekawe. Chemik Bydgoszcz odwrócił losy pojedynku z zespołem z Częstochowy, a drugą walkę o awans do finału rozstrzygnęli na swoją korzyść siatkarze z Jastrzębia-Zdroju.
Mecz o 7. miejsce:
Po trzech dniach zmagań grupowych o 7. lokatę grali siatkarze z Rzeszowa oraz Warszawy. Chociaż premierowa odsłona padła łupem stołecznych zawodników, to trzy kolejne wyraźnie wygrało AKS V LO Rzeszów, minimalnie lepiej grając w ofensywie i zajmując 7. miejsce w tym turnieju.
AKS V LO Rzeszów – UMKS MOS Wola Warszawa 3:1
(21:25, 25:19, 25:21, 25:23)
Mecz o 5. miejsce
O wyniku tego pojedynku decydował dopiero tie-break. Metro Warszawa wyraźnie wygrało premierową odsłonę, ale druga była o wiele bardziej zacięta i zwycięsko wyszli z niej wrocławianie. Potem zespoły grały już mniej równo, a ostatecznie z 5. miejsca mogli cieszyć się siatkarze ze stolicy. W ich szeregach prym wiedli Piotr Śliwka oraz Bartłomiej Skorek, którzy zdobyli odpowiednio 23 i 21 oczek.
Gwardia Wrocław Academy – KS Metro Warszawa 2:3
(18:25, 28:26, 21:25, 25:20, 13:15)
Półfinały:
Pierwszy półfinał zaczął się lepiej dla częstochowian, którzy przy zagrywkach Mateusza Borkowskiego i Mikołaja Tatarucha odskoczyli na 6:2. Co prawda Chemik szybko złapał kontakt punktowy, ale dobra gra blokiem AZS-u od połowy seta dała mu wyraźne, niezagrożone prowadzenie (24:14) i po błędzie rywali wygrał premierową odsłonę.
W drugim secie Chemik Bydgoszcz poprawił zagrywkę, Dawid Jankowski posłał na stronę AZS-u dwa asy, ale tym samym potrafili odpowiedzieć częstochowianie, którzy do tego byli bardziej skuteczni w ataku i utrzymywali zaliczkę nad ekipą znad Brdy (20:16). Sygnał do odrabiania strat dał as serwisowy Dawida Dulskiego i jego zespół złapał jeszcze kontakt punktowy (21:22), a blok dał wyrównanie po 23. Na niewiele się to zdało, dwie kolejne akcje padły łupem AZS-u i to on prowadził już 2:0.
Początek trzeciej części meczu stał pod znakiem równej gry, ale w połowie partii inicjatywę zaczęli przejmować gracze AZS-u (16:13). Siatkarze Chemika coraz lepiej prezentowali się na siatce i złapali kontakt punktowy (16:17), doprowadzili do remisu, ale nie byli w stanie wykorzystać szans na to, aby wyjść na prowadzenie (19:19). Udało im się dopiero po błędzie ekipy spod Jasnej Góry (21:20). Wydawało się, że końcówka będzie należeć do częstochowskiej drużyny, która po świetnej kontrze miała piłkę meczową (24:22). Nie była ona w stanie wykorzystać żadnej z nich, kolejne cztery akcje padły łupem Chemika, a seta obijając blok skończył Marcin Franz.
Bydgoszczanie czwartą odsłonę zaczęli od wyniku 7:0, zawdzięczając to między innymi serwisom Antoniego Kwasigrocha. Jak szybko Chemik wypracował sobie tę przewagę, jeszcze szybciej ją stracił (16:15). Potem jednak mylić zaczęli się częstochowianie, Chemik wykorzystywał swoje szanse i do tie-breaka doprowadził kończąc seta blokiem. Emocji nie brakowało również w decydującej odsłonie, przy zmianie stron o dwa oczka lepszy był Chemik Bydgoszcz i swojej przewagi już nie wypuścił, jedynie powiększając ją w kolejnej części tie-breaka, wygranego aż 15:8.
BKS Chemik Bydgoszcz – ECO Team AZS Stoelzle Częstochowa 3:2
(14:25, 23:25, 26:24, 25:21, 15:8)
Drugi półfinał zaczął się lepiej dla jastrzębian, którzy prowadzenie zapewnili sobie dobrymi serwisami (8:4). Jastrzębski Węgiel nie miał większych problemów ze swoimi akcjami, kontrolował przebieg tej odsłony (22:16), ale w bardzo ważnym momencie przytrafił im się przestój i bezsilność na lewej flance. O wyniku premierowej odsłony decydować musiała gra na przewagi (24:24), ale dwie kluczowe akcje wygrali podopieczni Dariusza Luksa.
Od mocnego uderza kolejną odsłonę rozpoczął Trefl Gdańsk (6:1), ale szybko jego przewaga zmalała do dwóch oczek (7:5) i chwilę potem już nic z niej nie zostało (10:10). Pod koniec seta podopieczni Ariela Fijoła zaczęli świetnie grać blokiem (19:16), a do tego Michał Inerowicz dołożył trudną zagrywkę (21:18). Siatkarze ze Śląska się nie poddawali, as serwisowy Filipa Jarosińskiego dał remis po 23, znów wynik rozstrzygnął się po grze na przewagi i ponownie lepsi okazali się jastrzębianie, zawdzięczając to dobrej grze blokiem.
W trzeciego seta jastrzębianie weszli odważnie, lepiej spisywali się zwłaszcza w sytuacyjnych akcjach (7:3). Siatkarze trenera Luksa zbudowali sobie solidną zaliczkę, pewnie punktowali atakami ze skrzydeł (14:9). Tym razem Jastrzębski Węgiel nie dał sobie wydrzeć prowadzenia i wygrał ten półfinał nie tracąc seta, a spotkanie zakończył błąd w ataku rywali.
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0
(26:24, 27:25, 25:16)
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Polski juniorów
źródło: inf. własna